napisał(a) te kiero » 27.10.2017 07:46
yzedef napisał(a):Wydaje mi się również że najgorzej jest
tylko w Wawie, tutaj niestety wyścigowców i innych cwaniaków jest chyba największe skupisko
najbardziej lubię, jak zachowuję odstęp od poprzedzającego pojazdu - powiedzmy te 5m - co dla wielu jest sygnałem do możliwości wciśnięcia się - często gęsto bez kierunku
o temacie wyścigowców już pisałem, najczęściej potem spotykam ich znów obok siebie na światłach, a nie rzadko na moim pasie idzie szybciej i znów jestem przed nimi
greenrs napisał(a):krutom napisał(a):A co do kobiet... faktycznie, ... najczęściej nie wpuszczają.
Uważają widocznie, że to one winny byś wpuszczane.
Tutaj równouprawnienie nie działa.
A ja nie mam takich doświadczeń
Według moich obserwacji
kobiety są raczej rozsądnymi i kulturalnymi kierowcami, choć oczywiście też łamią przepisy (zwłaszcza rozmowa przez komórkę
). Moim zdaniem najgorsi są zawodowi kierowcy, a odgrywanie szeryfa to właśnie ich specjalność
z codziennych obserwacji wnioskuję, że raczej jest to bojaźliwość i paraliż sytuacyjny, brak dostrzegania wszystkiego co obok, choć znam kilka kobiet, które dobrze jeżdżą to zdecydowanie w większości trafiam na te, które praktykują to co napisałem i nie jest to na pewno rozsądkiem; o braku umiejętności cofania przekonuję się codziennie po kilka razy, szczególnie w sytuacji, gdy Panie same wybrały - lub kto inny kupił im - auto os. sporych gabarytów
to pisałem ja: kierowca popełniający błędy
ale starający się częściej myśleć również o innych użytkownikach drogi: na drodze i parkingu