Witam wszystkich w nowym wątku „Kulinarne podróże po świecie”. Długo zastanawiałem się, czy jest sens aby taki temat powstał, ale zostałem przymuszony do tego nie jako z waszej przyczyny. Część forumowiczów zarzuciła mi, tu głównie Dziadek Maciek, iż wątek Pomysł na obiadek w Cro, prowadzony już od wielu lat, okresowo wymyka się spod pierwotnego założenia i buja tematycznie w obłokach, nawiązując do różnego typu fanaberii kulinarnych, nie związanych strikte ze smakami Chorwacji.
Jeżeli już tak ma być, to zapraszam do wspólnego biesiadowania na biwaku tego forum. Już teraz tematycznie nie skrępowani, możemy pozwolić sobie na różnego typu wspomnienia kulinarne z podroży, i tych bliskich, i tych dalekich. Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi wspomnieniami, smaczkami, mile widziane fotki. Podróż kulinarna to może być jakieś fajne regionalne jedzonko spożyte w naszym najbliższym otoczeniu, to również, a dlaczego by nie, wyrafinowane wakacyjne wspomnienia kulinarne z samej Chorwacji, podpatrywanie mistrzów i własne próby przygotowania takich właśnie, wakacyjnych posiłków.
W ostatnim okresie czasu tematy kulinarne stały się bardzo modne, głównie dzięki mediom, telewizji, internetowi, czasopismom. Szukamy takich wiadomości, lubimy patrzeć na współczesnych kulinarnych celebrytów. I tu pytanie dlaczego? Myślę, że dzisiaj już nie musimy zdobywać z trudem żywności, nie ma reglamentacji, że w naszym zasięgu jest taka olbrzymia gama produktów spożywczych, również z dalekich zakątków świata, co skłania nas do tworzenia coraz bardziej wymyślnych dań. Wszak jedzenie jest wielką przyjemnością, której nie doświadczają jedynie anorektycy. Dobra biesiada musi być oparta nie tylko o fajne jedzenie, ale również o odpowiednią oprawę, klimat, nastrój i towarzystwo, czego wszystkim serdecznie życzę.
Świat stał się bardziej otwarty, a nasze pomysły na dalekie podróże nie mają już żadnych ograniczeń. Mam wielką nadzieję, na wspólne dzielenie się swoimi smakami z przebytych podróży, jak również na prezentację licznych pomysłów kulinarnych, które mogą nam te klimaty przybliżyć.
Zacznijmy może od tych małych podróży, bo często piękne co masze. Tu Bieszczady, ale takie odległe, gdzieś na końcu świata, pod Ukrainą, przy granicy. Tu zimą możesz nie dojechać, bo drogi zasypane.
Tu pięknie i przepięknie, niemalże sielankowo, gdyby nie autentyczne wilki, które szczególnie zima podchodzą stadami i wyżerają domową zwierzynę. A w lecie zielono i pełny odlot...
Oczywiście pełna agroturystyka, ekologia i znaleźliśmy tutaj wspaniały zajazd z regionalną żywnością...
Pstrągi z własnej hodowli, mięsa i wędliny własnej produkcji, głównie z dziczyzny, sami popatrzcie, a smaku można sie domyślić...
Tak, świat kulinarny stoi przed nami, pozdrawiam wszystkich i zapraszam do włączenia się do wątku. Mam nadzieje na kolejnym wejściu zaprosić was w odległe klimaty. Tym razem na kulinarne spotkania w pierwotnym lesie na BORNEO.
Smakowitych wrażeń. Pozdrawiam, Grzegorz.