Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kulinarne podróże po świecie

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 24.10.2015 12:44

Grzegorz Ćwik napisał(a):A może coś upichcimy???
Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:



Właśnie idę rozpalić ognisko, mam zamiar upichcić kapustę po szeklersku z moim tuningiem :wink: .

Ps dziękuję Grzegorzu za miłe słowa. Czytam, ale sporadycznie coś piszę, jakoś ostatnio to forum...nic nie piszę, nie w tym temacie.

Pozdrawiam
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 27.10.2015 10:15

Upichciłeś kapustę ?
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 27.10.2015 11:03

Oczywiście, wyszła wyśmienicie.
Załączniki:
big.jpg
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 27.10.2015 11:07

Fajna kapustka :D co to za kawałki mięsa w kapuście :roll:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 27.10.2015 17:22

Noga świńska wędzona, porąbana :lol:

Gotowanie kapusty zacząłem od smażenia wędzonej słoniny, wg przepisu węgierskiego.

nog.jpg
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 27.10.2015 18:03

nie ma to jak robić w King Saizie. I jeszcze na wolnym powietrzu, to po prostu poezja, spokój tworzenia, spełnienie i zadowolenie jednocześnie. Gratuluję, zawsze mnie to kusiło, ale na kociołek nigdy sam nie miałem czasu, a raczej tylu chętnych do jedzenia. Co innego w grupie. Mam kolegę na działkach nad jeziorem, gdzie od czasu do czasu spotykamy się i robimy właśnie coś takiego, pod przykryciem, na żarze... jednak to zwykle sporo trwa, i na końcu nasze dziewczyny rozganiają nas po domach. Jasne, że warto.

A zwykle najprostszym, no może wymagającym jest dobry bigos, taki wg staropolskiej kuchni...

Obrazek

I koniec wieńczy dzieło, i tak już pozostanie na wieki...

Obrazek

Jasne, że smacznie, pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.10.2015 19:37

Arcydzieła :D :lol: 8)

( Dziadka Maćka i Grzegorza )
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 28.10.2015 19:06

Obiecałem powrócić na Indonezyjski szlak. Na plażę.

Ośrodek gdzie przebywamy w Maumere nazywa się bardzo elegancko, Sea World Club Beach Resort. Nie są to wyuzdane luksusy, raczej dogodne pomieszczenia mieszkalne, cudownie, że z klimą. Pamiętajmy, jesteśmy trochę z dala od głównych turystycznych szlaków, bo w tej części Indonezji takich raczej nie ma. Nie to, że nie ma tu turystów, nie. Ale są tu tylko zapaleńcy. Prawdziwi turyści żądni bezwzględnych wrażeń pozostają w głównych ośrodkach na Bali, i nie ruszają się z nich w promieniu do 30 km !!!!
I tak ma być, aby reszta pozostała w pewnym stopniu w miarę nieucywilizowana, nieodkryta, trochę dla zdobywców, ale nie przesadzajmy...

Po dwóch tygodniach tułaczki, codziennie spanie w innym miejscu, trafiliśmy na plażę.
I mamy tu odpocząć trzy noce, czyli dwa pełne dni nie ruszając się ani na krok.
I teraz trzeba się trochę zorganizować. Czy warto spać za długo, gdy za oknem plażżżaaaa!!!

Poranek.

Obrazek

Po wyjściu na taras rozciągamy się, ma być spokojnie, zupełny odpoczynek w sielskiej scenerii. Nasłuchujemy, przyglądamy się, nic sie nie dzieje. Kompletna cisza, nawet wiatru nie ma. Gdzieś daleko głosy ludzkie, ale bardzo daleko. I co tu robić z takim dniem???

Trochę idziemy wzdłuż brzegu, pusto, pusto, cisza, ciepły podmuch znad morza z jego przyjemną morską bryzą...

Obrazek

W pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że na taki obraz można czekać całe życie. Że teraz, właśnie tu, to jest to czego chcieliśmy doświadczyć. Spokój tropików, gdzieś na końcu świata, zniewalająca cisza pośród palm schodzących do spokojnego, ciepłego, przyjaznego morza....

I co dalej??? co będzie z dzisiejszym dniem???

Idziemy na śniadanie, tam podejmiemy jakieś decyzje.
Wybór śniadania w ośrodku jest sprawą prostą. Są trzy opcje. Pierwsza, amerykańska, trzy tosty, dżem, ser, kawa i jakaś badziewna ( nie jesteśmy w Polsce) wędlina nieznanego pochodzenia. Odrzucamy.
Drugi wybór, to moja żona, śniadanie lekkie, z dodatkiem miejscowych owoców, świeże i myślę smaczne...

Obrazek

To rodzaj tutejszego omletu czy naleśnika z zapieczonymi płatkami banana. Do polania miejscowy miód, niezła kawa.

I jeszcze coś, tutejsze owoce.

Obrazek

Taki sobie talerzyk, kila pokrojonych fragmentów owoców. U nas byś nawet nie spojrzał. Ale gdy te spróbujesz, okazuje się, że nigdy nic lepszego nie jadłeś.
Tak, te są dojrzałe, słodkie do nieprzytomności, ananas, papaja, banan, to nie są te atrapy, które po kilku tygodniach, zaklajstrowane, opryskane, przypływają do Europy, by dalej być świeże i piękne.

Tutejsze kupujemy według zapachu, miękkości, i tego jak je widzimy. I natychmiast je zjadamy. Nawet tylko po to warto przylecieć do tropików, na wyspy korzenne.

Ja wybieram trzecia opcję, czyli takie śniadanie, które jada się akurat na Flores. Mie goreng, jedno z najpyszniejszych dań kuchni indonezyjskiej. Kto raz spróbuje zostanie jej fanem na zawsze. Wersje są różne, to głównie smażony makaron z dodatkami warzywnymi, trochę kurczaka, krewetki oraz, bo to wersja śniadaniowa, sadzone na wierzchu jajko...

Obrazek

I dalej tylko dużo lenistwa, plaża, ciepłe, aksamitne morze, i tak do wieczora, no właśnie...

Obrazek

Smacznych i nie tyko wrażeń, pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 07.11.2015 11:02

Myślę, że już zanudziłem Indonezją, czas powrócić.
Wypada jednak w tym miejscu przygotować coś w stylu wysp korzennych. I tu wspomniany już MIE GORENG, czyli danie oparte o makaron, generalnie makaron smażony, z dodatkami, no różnymi.
Co jest istotą tej kuchni, głównie przyprawy. Dania są generalnie ostre, ale zawsze można poprosić, aby kucharz przygotował je bez nadmiernej egzaltacji ostrą papryką i okrutnym chili. A potem, już samemu rozsadzić, jaki z dodatków użyjemy...

Na stole w indonezyjskiej knajpie zawsze do dyspozycji buteleczki z różnymi sosami, przykład-

Obrazek

Najważniejszy z nich to Kecap Manis. Nie jest to sos pomidorowy, to coś kompletnie innego. To słodki sos sojowy typowy dla Indonezji. Coś podobnego można okresowo kupić w Lidlu. Ja kupuję. Drugi to Sambal- czyli ostry jak piekło sos chili...

Dzisiejsze danie stanowi nawiązanie do wzoru indonezyjskiego.

Obrazek

- filet z kurczaka rozdrobniony, zamarynowany
- szpinak liście, ewentualnie jakaś podobna zielenina, nawet kapusta pekińska, chociaż ta w ostateczności
- cebula
- papryka
- cukinia
- lub coś nawet bardziej orientalnego
- makaron typu indonezyjskiego do smażenia, ale w ostateczności spaghetti
- papryczki chili- trochę oliwy, śmietany
- i przyprawy, tu do własnej inwencji, ale bliżej orientu...

Filet rozdrobniony marynujemy w sosie sojowym, ostre przyprawy...
smażymy, inne warzywa w piórka, smażymy partiami...

Obrazek

Oryginalnie robimy to w woku, smażony makaron, potem wszystko szybko, krotko i dobrze. Ale my dzisiaj robimy to trochę na rodzimy sposób i tak już wszystko wygląda po połączeniu...


Obrazek

Smacznych i nie tylko wrażeń, pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 08.11.2015 20:29

Bardzo lubię makaron z warzywami i kurczakiem zwłaszcza sojowy.
SYLWKA_2014
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 262
Dołączył(a): 28.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) SYLWKA_2014 » 09.11.2015 15:07

Fajnie to wygląda, narobiłeś mi takiego smaku, że muszę wypróbować przepis ;-))
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 30.11.2015 19:05

To już na koniec przed powrotem do Europy druga odsłona indonezyjskiej propozycji. Makaron z krewetkami. Oprócz sosów jakie powyżej i przypraw orientalnych, składniki:

- makaron średnie taśmy
- papryka czerwona
- 1-2 cebule
- spora cukinia
- pomidorki koktajlowe
- pieprz zielony w zalewie
- szklanka wina białego
- śmietana małe opakowanie, łyżka masła, olej
- czosnek, pieprz, sól
- no i krewetki- opakowanie średnich, ale tych większych, mogą być mrożone
- opakowanie dużych krewetek już gotowanych...

Obrazek

Cebula, papryka w słupki, lekko podsmażamy na oleju, odkładamy potem cukinia, odkładamy do gara...

Obrazek

Potem szklanka wina, czosnek, trochę masła, redukujemy, wrzucamy koktajlowe pomidorki i średnie rozmrożone i przelane wrzątkiem krewetki. Szybko na patelni do 4 minut, odkładamy.

Obrazek

Gotujemy makaron ( równolegle).
Teraz na patelni śmietana z zielonym pieprzem, nieznacznie redukujemy i mieszamy ze wszystkim, Dodajemy makaron, mieszamy.

Obrazek

Na wierzchu ku uciesze podniebienia i efektowi wizualnemu umieszczamy porządnie przelane wrzątkiem, gotowane krewetki...

Obrazek

Smacznych i nie tylko wrażeń. Pozdrawiam, Grzegorz, :wink: :lol:
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 30.11.2015 21:00

Z chęcią bym do Ciebie wpadła na tą egzotyczną wyżerkę... :devil:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 07.12.2015 18:43

Jasne, przyjemnie by było.

Grudzień, to czas przedświąteczny, czas adwentu. Chyba najbardziej wyrażony w Niemczech, bo to wiekowa tradycja. Jednym z najbardziej charakterystycznych miast jest niewątpliwie Norymberga.
Norymberga wielu Polakom kojarzy się z nazizmem i procesem norymberskim. Ale jest to też miasto wielu zabytków i urokliwych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć. Nad miastem góruje zamek, Kaiserburg, skąd roztacza się wspaniała panorama na Norymbergę, a patrząc łatwiej jest wtedy zaplanować trasę wycieczki. Tu spojrzenie jeszcze w letniej scenerii...

Obrazek

W starym centrum Norymbergi stylowe zameczki, baszty, gotyckie kościoły przeplatają się z pełnymi życia restauracjami, hotelikami, piwniczkami ze znakomitym piwem i ulubionymi przez Szwabów (Norymberga leży w Szwabii) smażonymi norymberskimi kiełbaskami.
W adwentowej scenerii jednak wszystko to się zmienia nie do poznania. W Niemczech już w ostatnich dniach listopada rozpoczyna się dekorowanie ulic, wszędzie zawiesza się girlandy światełek, które zgodnie zabłysną w pierwszą niedzielę Adwentu i do 6 stycznia będą ozdabiać miejscowości, ulice i zabudowania.

Niemiecka Norymberga jest odpowiednikiem polskiego Torunia, czyli jest miastem słynącym z pierników. Oryginalnie pierniczki z Norymbergi robione są na okrągłych opłatkach i występują w trzech odsłonach: bez polewy, z lukrem lub w polewie czekoladowej.

Obrazek

Rynek Starego Miasta w Norymberdze zaskakuje renesansowym ratuszem oraz charakterystyczną studnią w kształcie wieży z figurami Marii i apostołów. Schöner Brunnen, czyli studnia miejska, jest uznaną atrakcją turystyczną, zasługującą na uwagę podczas wizyty w Norymberdze. Studnia została wybudowana już w XIV wieku, stanowiąc wówczas wysoką, późnogotycką wieżycę z kamienia. Obecnie oryginalną studnię wiernie zastępuje jej kopia, wykonana z muszlowego wapienia. Każdy, kto tu przybywa, koniecznie musi trzykrotnie przekręcić mosiężny pierścień w kracie studni – według panujących przekonań, przynosi to szczęście.

Obrazek

Oczywiście, że będąc w Bawarii trzy lata temu zakupiłem odpowiednio dużą pakę pierników, dla całej rodziny. Oryginalne opakowanie, duże blaszane pudło z malunkami sprzed wieków, naturalnie Schöner Brunnen na pierwszym planie...

Obrazek

Adwent obchodzony jest bardzo uroczyście i ma wiele symboli, bez których Niemcy nie mogą się obejść. W Niemczech czas adwentu jest wielką ludową tradycją. Każde miasto, miasteczko czy dzielnica ma swój własny rynek świąteczny. W Norymberdze , a pamiętajmy że jest to katolicka Bawaria, pierwsze zapisy sięgają około 1550 roku. Jest to jarmark międzynarodowy, na który zjeżdżają się wystawcy z całego świata, z Chin, Anglii, Włoch, Irlandii, Ukrainy, nawet z Wenecji i innych krajów. Słynne są też norymberskie pierniki, bez których nie można się w czasie adwentu obejść. Pełno świątecznie przybranych kramów, gdzie wszędzie można, nie, trzeba zakupić pierniki. To i przyjemność i obowiązek.

Obrazek

Smacznych i nie tylko wrażeń, przedświątecznie pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 10.12.2015 18:31

Kolejnym miastem, gdzie adwentowe i przedświąteczne kiermasze odgrywają ważne miejsce jest Monachium, stolica Bawarii. Świątecznie udekorowane jest tu prawie całe miasto, bo niemal każda dzielnica organizuje swój własny plac targowy. Najliczniej odwiedzany jest jednak jarmark na Marienplatz w samym centrum. To też najstarszy jarmark świąteczny w całym Monachium.

Obrazek

tutaj ponad 150 stoisk z ceramiką, zabawkami, wyrobami rzemieślniczymi, czyli ciekawymi pomysłami na prezenty dla najbliższych. Naturalnie nie brakuje również Glühwein, gorące pachnące ziołami wino, pierniki oraz tradycyjne przysmaki regionalne. Dla chętnych również sznapsik domorosłego pochodzenia, wszakże to czas gdy pogodnie spoglądamy na życie...


Obrazek

Przedświątecznie pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Kulinarne podróże po świecie - strona 28
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone