Bawaria i Południowe Niemcy to kraina ludzi zadowolonych, spełnionych, potrafiacych pracować, ale również cieszyć się z życia.
Warto zajrzeć w tych okolicach do miasta zwanego BAMBERG.
Bamberg to zabytkowe miasto położone w dolinie rzeki Regnitz. Często nazywany jest Małą Wenecją, głównie z powodu licznych kanałów i zabudowy troche przypominającej te słynne włoskie miasto...
Po raz pierwszy w źródłach historycznych wzmiankowany jestBamberg na początku X wieku. W tym czasie rozpoczęła się także budowa katedry, która niestyty została doszczętnie strawiona przez szalejący pożar. Zaraz potem rozpoczęta została budowa kolejnej świątyni, i całego starego miasta.
Bamberg jest jednym z nielicznych miast, którego zabytkowe Stare Miasto przetrwało bez większego szwanku burzliwy okres II wojny światowej.
Bamberg posiada piękny, zabytkowy ratusz (Altes Rathaus), wzniesiony w XIV wieku. Gdy podejdzie się nad brzeg rzeki Regnitz zauważy się, że ratusz położony jest w dziwnym miejscu: na rzece. Jego budowa nie przebiegała bowiem w spokoju. Umiejscowienie ratusza jest potwierdzeniem sporów, jakie toczono w mieście. Władza świecka ścierała się z władzą duchowną. Mieszkańcy wpadli na genialny pomysł. Postanowili wznieść ratusz w miejscu, które nie należy do nikogo.
Wbili w dno rzeki grube pale, usypali na nich ziemię, ubili ją i utwardzili i w ten sposób stworzyli sztuczną wyspę, na której mogli swobodnie budować ratusz. Efekt jest cudowny, szczególnie gdy patrzy się na tzw. Dom Rotmistrza z charakterystyczną drewnianą konstrukcją widoczną na elewacji (dom szachulcowy).
Najcenniejszym zabytkiem jest tu przepiękna romańsko-gotycka trójnawowa Katedra Świętych Piotra i Jerzego. Jest to jedna z siedmiu średniowiecznych katedr cesarskich (miejsce koronacji oraz mauzoleum królów niemieckich). W jej murach zobaczyć możemy wykonany przez Wita Stwosza Ołtarz Salwatora
Malowniczy Bamberg był w przeszłości niemym świadkiem okrutnych scen. Czarownice duszono, oblewano wrzątkiem, podwieszano, obcinano kończyny, topiono, palono na stosie, wyrywano paznokcie, rozciągano ciało i wbijano w nie szpikulce. Bamberg jest niewielki - liczy niewiele ponad 70 tys. mieszkańców - piękny, położony na siedmiu wzgórzach, ale naznaczony bolesną historią. W 1993 roku to bawarskie miasto wpisano na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Po wyjściu z katedry mamy przed oczami całe miasto, które rozpościera się u podnóża wzgórza Michała. Czerwone połacie dachów ciągną się daleko, a po lewej stronie mamy nowy pałac arcybiskupa. Mieszkał w nim sam Bawarski Król Elektor i można go zwiedzać. Pałac z zewnątrz wygląda skromnie, ale dostojnie. Jest zbudowany z piaskowca, ale w środku to piękne, barokowe cacko. Biskup, budowniczy i właściciel pałacu, uwielbiał dostatek, ale i ciszę, spokój oraz słodkości. Zaproszonym gościom serwował po wystawnych obiadach aż 7 deserów, bo to świadczyło o bogactwie, gdyż cukier był drogi. Do tego uwielbiał kakao, bo było najdroższe i serwowane na stołach podnosiło rangę gospodarzy.
Tu widzimy wnętrze pałacowe, sele audiencyjną, ale warto jeszcze zobaczyć coś niezwykłego...
Idziemy do ogrodu różanego założonego w stylu angielski, gdzie trudno oddychać, bo zapach róż i widok dosłownie zatyka z wrażenia. Z tarasu rozpościera się piękny widok na miasto oraz na przeciwległe wzgórze z klasztorem benedyktyńskim...
Ale Bamberg to nie tylko niesamowite nagromadzenie zabytków, to również centrum dobrego jedzenia. Wszędzie można spotkać tego oznaki, wystarczy przyjrzeć sie mijanym kramom, a tu widzimy sezon szparagowy...
Smacznych i nie tylko wrażeń, pozdrawiam, Grzegorz.