Jeżeli dalej jesteśmy w Azji, tej południowej, powiedzmy Chiny, Tajlandia, Birma, to warto poświęcić kilka słów tamtejszemu budownictwu, a szczególnie podobieństwu jaki w wielu regionach mają kształty dachów. Są najczęściej okazałe i pokryte glazurowaną dachówką, mają często łukowato wygięte w górę krawędzie, niejednokrotnie ozdobione ceramicznymi figurkami ludzi czy zwierząt. Podobnie układana jest dachówka, ta z najodporniejszego drewna, mogąca przetrwać dziesiątki lat. Dachy w Chinach, też Tajlandii, przeszły swoistą ewolucję od prostych po wygięte. Bywają dwu- lub czterospadowe, podwójne, potrójne, spiczaste, okrągłe. Jeśli budynek jest kilkukondygnacyjny, to każda kondygnacja ma własny dach. Także mury i bramy są w Chinach często zakończone dachami.
I pytanie: po co? Odpowiedz: bo sprawdza się w tym klimacie, a po wtóre, najważniejsze, taki kształt dachu zapobiega wchodzeniu złych duchów, szczególnie w trakcie nocy…
W takim nastroju oddajmy się konsumpcji.
Dzisiaj obiecany: Kurczak po azjatycku w sosie curry, ale o smaku słodko-kwaśnym
Składniki (trochę sporawo, ale można zredukować, opcjonalnie):
• 75dg filetów z kurczaka
• 1-2 papryki (można dodać trochę żółtej i czerwonej)
• 1-2 cebule
• pędy z bambusa (opcjonalnie), niestety po otwarciu słoja okazały się zepsute, w zamian kiełki sojowe
• 1 puszka ananasa
• 1 por
• sól i pieprz
• trochę liści curry i limonki kafir (opcja) oraz soku z limonki
• 2 sztuki papryczki ostrej chili
• 3 ząbki czosnku
• 5 cm świeżego obranego ze skórki imbiru
• szczypta gara masala i kminu
• 4 łyżki oleju
• 1 puszka krojonych pomidorów
• 3-4 łyżki pasty curry lub w zamiennikach proszek
• ocet ryżowy, sos sojowy do marynaty
Piersi z kurczaka umyć i pokroić na cieniutkie paseczki lub kostkę. Marynata z sosu sojowego słodkiego, trochę octu ew ryżowego. Filety krótko podsmażyć na patelni, dodać pokrojonego pora, całość odłożyć.
Rozgrzać patelnię z łyżką oleju i zeszklić na niej cebulę pokrojoną w kosteczkę, potem czosnek. Paprykę słodką i ostrą krótko poddusić, dodać sproszkowane przyprawy, odstawić.
Do gara dodać pokrojone pomidory, pastę curry, trochę octu ryżowego dosłodzić. Następnie dodać ananasa z puszki i 1/4 szklanki soku z ananasa (a także pędy z bambusa, ew kiełki), chwilę dusić, ewentualnie doprawić do smaku (ma być ostro, słodko i za razem kwaśno).
Podawać z ryżem najlepiej jaśminowym. Do ryżu dodałem trochę szafranu, ale tego co się kupuje w Azji na straganach, czyli najczęściej podróba.
Smacznych wrażeń, Pozdrawiam, Grzegorz.