Praktycznie siedzimy na walizkach, sprawdzenie podstawowych rzeczy do zabrania i w drogę, tą długą. Na miejscu docelowym będziemy dopiero po 32 godzinach, trzy przeloty, coś za coś.
Wcześniej zapraszam jednak w najkrótszą możliwą wyprawę, bo tylko kilka przystanków autobusowych. Wczoraj, Stare miasto w Lublinie, Jarmark Jagielloński. Impreza 4 dniowa, bazująca głównie na folklorze kultur Wschodniej Europy. Jarmark Jagielloński organizowany przez Warsztaty Kultury w Lublinie. Sztuka i rzemiosło tradycyjne reprezentowane przez twórców ludowych z Polski, Ukrainy, Białorusi, Słowacji i Litwy, koncerty muzyki tradycyjnej i inspirującej się nią muzyki folkowej, warsztaty edukacyjne dla dzieci i dorosłych, wystawy, pokazy, a wszystko na uliczkach Starego Miasta w Lublinie, gdzie mury kamienic niejedną historię zasłyszały, niejedną kryją legendę i tajemnicę, a wszystko obserwuje złoty kogucik z Wieży Trynitarskiej.
Dużo ciekawej gastronomii, króluje oczywiście prosta przystawka, najczęściej pierogasy, nadziewane bułki, i oczywiście pajda oryginalnego chleba wysmarowana na bogato skwarkami, naturalnie z kiszonym ogórkiem...
Powrót do tradycji kwasu chlebowego, w różnych wydaniach, to dobry pomysł...
Bardzo dobre, prawdziwe pieczywo na stoiskach z Litwy, Ukrainy. Naprawdę trzeba było się skusić. I również tamtejszy kwas chlebowy. Poezja...
Człowiek głodnieje przy takich widokach, wiec zgodnie udaliśmy sie na konsumpcję gryczanych naleśników, głównie z serem i szpinakiem, które moja rodzinka uwielbia. A i jeszcze nasz oryginalny napój chmielowy - Lubelska Perła, przynajmniej tutaj dochowują prawdziwej strukturze, opartej na regionalnym chmielu a nie na proszkach i enzymach, jak to obecnie robią duże koncerny. Powiecie, że lokalny patriotyzm, może, ale to dobre co dobre...
Ogólnie jarmark to super impreza, dużo muzyki, jadła wszelakiego i zadowolonych ludzi. Bo o to tu chodzi.
Na koniec węgierska grupa dudowa, niesamowici, maszerowali po uliczkach Starego Miasta, ostro dawali na kobzach, fantastyczna zabawa...
Pozdrawiam i smacznych wrażeń wakacyjnych. Grzegorz.