Byłem już w Cro wiele razy, nigdy nie spotkało mnie nic przykrego. Niestety tym razem było inaczej. Spontaniczny wyjazd kolarski do Porec - Spadici w pierwszy tydzień kwietnia, nocleg w apartamentach Aida, dojazd w sobotę około 17, rozpakowanko, pizzza, bankomat i na szczeście opłata za apartament uiszczona w dniu przyjazdu.
Ogólnie chillout, 3 facetów, prawdopodobnie nie zamknęliśmy na klucz i łańcuch drzwi wejściowych. Następnego ranka nic nie wzbudziło naszych podejrzeń ale kolega szuka gotówki i nie może znaleźć, w portfelu jej nie ma a jest pewien że jej nie wyciągał. Szukamy razem z nim, po jakimś czasie sprawdzamy swoje, w każdym puściutko, monety i dokumenty pozostały.
Poranek nieprzyjemny, policja, wizyty na komisariacie, w sumie około 3 tysięcy PLN. Dwa portfele były w nocnej szafce, jeden był w szafie, dwie sypialnie. Nic więcej nie zginęło. Ktoś sobie spacerował po apartamencie, odsuwał szuflady 20cm od naszych głów, grzebał w portfelach i nikt z nas nawet nie otworzył oka(?!?!?)