Który raz do cro?

Piotrek_B napisał(a):

FUX napisał(a):W przyszlym sezonie raczej zmiana, po 7 razach pod rząd...
Toskania, Szwajcaria, ... Kto to wie...

Ja robie 2-3 lata przerwy - trzeba dać szansę innym na odkrywanie HR
Kierunek nieco inny niż u FUX-a
Po kilku latach wracam ale marzy mi się odwiedzic HR....zimą bo plażowanie coś mi sie nudzić zaczyna

polecam agro-turystyke

W tym roku Chorwacja pierwszy raz - miłe Tucepi i Makarska Riwiera. W przyszłym drugi ... na razie pełne wahanie - Hvar walczy z Półwyspem Peljesac. Może będzie remis

Długo broniłam się przed wyjazdem do Cro - bo nie lubię plaży, bo nie lubię morza, bo chcę zwiedzać miasta, bo gorąco, bo wszyscy jeżdżą, bo daleko, bo dużo ludzi, bo...

I po co ja się tak broniłam?? Wszystkie "bo" zostały powalone i za rok jadę, bo jest pięknie, bo jest gorąco, ale jakoś inaczej, bo pod koniec sierpnia nie ma już aż tak dużo ludzi, bo są cudne miasta, które można zwiedzić, bo kamieniste plaże są ok, bo to morze to jakieś inne - kolorek ma ładny i rybki pływają też miłe oku, bo są przemili (Chorwaci - rzecz jasna), bo jest pyszne jedzenie, bo jest kruskowac, bo... jestem zachwycona

4 razy w Cro, na razie wystarczy - w przyszłym roku bardziej na południe.
Pozdrav.

Ja również byłam 4 razy w Chorwacji i na nastepny rok planuję znów tam powrócić, ale może na Istrię,
[chciałabym odwiedzić Wenecję..].
Do tej pory byłam zawsze za Splitem ..
pozdrówki!

W tym roku również byl 4 raz. W przyszym, jak kasa pozwoli to będzie 5, a jak nie to żegnajcie wakacyjne wojaże na co najmniej 8 lat. Pozdrawiam Cromaniaków.

HeniekWit napisał(a):[...] jak nie to żegnajcie wakacyjne wojaże na co najmniej 8 lat.

Przerwa na 8 lat ... dlaczego aż 8

Też mnie zaciekawiło,dlaczego aż 8 lat-jeżeli można zapytać

Przyczyna jest życiowa. Moje dzieciaki zaczynają studiowanie, a mamy ich troje w przeciągu 4 lat. Teraz mam jedną studentkę, od przyszłego roku najprawdopodobniej drugą, a za 3 latka ostatni rodzynek. Niestety rekinem finansowym nie jestem. Mam jeszcze nadzieję, że jeśli pojadę to znajdę jakieś harcerskie warunki tak jak było to za 1 wyjazdem - 6 euro/noc/osoba. Trzeba mieć nadzieję, a Nadzieja jak każda matka musi mieć swoje dzieci.

I-2006-Rijeka-Krk-Sv Juri-Plitvickie-Krka-Śibenik-Sladenovici-Dubrownik-Kotor
II-2007 Senj-Paklenica całość-Zadar-Murter-Kornati- Makarska-Sladenovici-Plejeśac -Hercegnovi-Boka Kotorska
III-Zadar-Biograd-Pakośtane-Murter-Omiś-rafting Cetynią-Sladenovici-Mostar
Za każdym razem pod namiotem rozbitym nad samym brzegiem morza, z własnym wyżywieniem - cudownie X3
Pierwszy raz na Cro jechałam z duszą na ramieniu jak ja to przetrwam-namiot,gotowanie,toalety, jak taką partyzantkę przetrwają moje dzieci itp.itp problemów tysiąc -po powrocie okazało się że jedynym problemem był szybko upływający czas i powrót do domu z najcudniejszego miejsca na ziemi. I właściwie nie ma dnia by w naszym domu nie mówiło się o Cro albo wspominając albo planując następne wyjazdy. Mnie najbardziej brakuje zapachu -puchatych pinii z nutą słonego Adriatyku i orkiestry cykad i kaszlących wiewiórek ze Sladenovici.

gerjac napisał(a):Trzy razy
2004,2007,2008-Baska Voda

5 razy
2003,2004 - Baska Voda
2005 - Ustka - porażka
2006, 2007, 2008 - Baska Voda.

Choć za każdym razem chcieliśmy do innego miasta - to i tak lądowaliśmy w BV - bo tam nam się najbardzej podobało.

No i czy szósty raz Chorwacja?
To największy problem, z jednej strony: "ile można" z drugiej strony jak za podobny urlop mam w biurze podróży zapłacic więcej 2-3 tysiące, to lepiej je na miejscu rozpieprzyć.
No i tak już od wakacji myślimy i myślimy i myślimy....
A potem się okaże, że znów wylądujemy w BV.
Nasz największy problem to to, że możemy wyjechać 20-go dnia danego miesiąca i powinniśmy wrócić ostatniego, góra 2-go następnego miesiąca. Wynika to z faktu, że oboje z żoną prowadzimy biuro rachunkowe i musimy się wstrzelić w terminy podatkowo-zusowskie. A z takimi możliwymi terminami trudno wyjechać z biuem podróży, gdzie właściwie tylko od soboty do soboty.

mirko napisał(a):
polecam agro-turystyke

Mirko--mam prośbę.
Cro już poznałem nieźle, nie interesują mnie już zabytki, wolę przyrodę i np. serowarnie, winiarnie... Robię zdjęcia kamieni, skał, ptaków, różnych potraw, zabytków tylko sporadycznie.
I teraz moja prośba--czy możesz polecić jakąś konkretną agroturystykę, w której oprócz spania będę mógł coś zobaczyć z codziennego życia. Może u jakiegoś sąsiada będzie coś ciekawego.
Rejon--uwielbiam Istrię, ale niekoniecznie. Dobrze byłoby, gdyby takie lokum było jednak niezbyt daleko od morza, być w Cro i nie korzystać z kąpieli morskich to grzech.
Przeglądałem niedawno książkę "Pod słońcem Toskanii" i jeszcze bardziej zachorowałem na oglądanie Cro "od środka", od małych winiarni, serowarni, małych przydomowych sklepików... To co jest nam turystom pokazywane w miejscowościach nadmorskich znam już wystarczająco dobrze, teraz, przed kupnem mieszkania w Cro, nadchodzi czas na poznanie wnętrza.
Aby w temacie- w Cro byłem 9 razy i raz w Jugosławii, w roku 1962, dawno temu to było.
Pisz ew na adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Nema problema, odpowiem na e-maila.

mirko napisał(a):Nema problema, odpowiem na e-maila.

Dzięki, czekam spokojnie, pozdrawiam

My już dwa razy spędzaliśmy cudowny czas urlopu na Chorwackich kampach i za rok pewnie będzie następny, bo plan już jest... oczywiście ciągle się zmienia, ale jest
A więc tak: lipiec 2007- Nin, Zivogosce, Hvar
lipiec 2008- Plitvickie Jezera, Zivogosce (Omis), Peljesac, Korcula, Dubrovnik

plan jest nastepujący-sierpień 2009r. po raz trzeci do Cro-chyba Brela