Leszek Skupin napisał(a):A ja powiem tak żeby było ściśle
10 wyjazdów w 9 latach w okresie 10 lat :lool:
Salomon lepiej by nie rozsądził
Leszek Skupin napisał(a):A ja powiem tak żeby było ściśle
10 wyjazdów w 9 latach w okresie 10 lat :lool:
JacYamaha napisał(a):Współczuję, że nie doszedł do skutku 12 wyjazd ..... z powodu operacji syna znaczy się
To wszystko z zazdrości.
Pozdrawiam
Jacek
kulka53 napisał(a):Astropl, podziwiam
Ale w sumie trochę się dziwię, jeżdzić tyle razy w to samo miejsce
Ja bym tak nie potrafił, jakoś bardziej mnie "nosi" lubię za każdym razem zobaczyć coś nowego.
Ale pewnie Novi Vinodolski znasz jak mało kto
A mógłbyś jeszcze napisać kiedy jeździłeś tzn czy zawsze w sezonie czy może poza?
astropl napisał(a):dwutygodniowy nocleg kosztuje mnie góra 800 złotych, a wraz z przejazdem drugie tyle. Jedzenie własne, czasami jakaś restauracja.
astropl napisał(a):Czy to już jest zboczenie? Pewnie tak...
astropl napisał(a):pierwszy wyjazd w 2007 był w ostatnim tygodniu czerwca. Było niesamowicie - nie dość, że pustki
kulka53 napisał(a):astropl napisał(a):pierwszy wyjazd w 2007 był w ostatnim tygodniu czerwca. Było niesamowicie - nie dość, że pustki
No tu mam nieco inne zdanie Pustki to są w 1 tygodniu czerwca albo w ostatnim tygodniu września.
astropl napisał(a):A wracając do komarów, to za mojej bytności pojawiły się raz, bodajże w 2002, gdy mieliśmy dwie doby jugo. Natomiast na stałe występują (i tną!) w miasteczkach po drugiej Vinodolu (np. w Bribirze), czyli zaledwie 5 km od morza.
Janusz Bajcer napisał(a):Czyli w Bribirze jest bliskie spotkanie z komarzycami
Komary rodzaju męskiego są "nietnące"