Którą drogą lepiej przez Węgry

Witam
Jeżdziłem przez Węgry różnymi drogami ale w ubiegłym roku przekonałem się,że nie warto kombinować lokalnymi drogami (np.86)
tylko kupić winietę i jechać autostradą.Winieta w zeszłym roku kosztowała
1540 ft (tj.ok.24 zł),to nie są żadne wielkie pieniądze,w końcu jedzie się na wczasy.Liczy się moim zdaniem czas i komfort przejazdu.Z autostrady
zjeżdżam dopiero w Letenye gdyż tam śpię.W tym roku zrobię tak samo.Granica w Komarom,potem kawałeczek 13 i dalej autostrada.
Pozdrawiam.

gwadas napisał(a):Jeżdziłem przez Węgry różnymi drogami ale w ubiegłym roku przekonałem się,że nie warto kombinować lokalnymi drogami (np.86)
tylko kupić winietę i jechać autostradą.Winieta w zeszłym roku kosztowała
1540 ft (tj.ok.24 zł),to nie są żadne wielkie pieniądze,w końcu jedzie się na wczasy.Liczy się moim zdaniem czas i komfort przejazdu.Z autostrady
zjeżdżam dopiero w Letenye gdyż tam śpię.W tym roku zrobię tak samo.Granica w Komarom,potem kawałeczek 13 i dalej autostrada.
Pozdrawiam.

To nie jest kwestia ceny winiety tylko ilości kilometrów do pokonania i tego, skąd się wyrusza. Dla Ciebie jadąc z Krakowa, to być może dobre rozwiązanie. Ja przekraczam polską granicę w Zwardoniu więc oczywistym jest, że do Węgier wjeżdżam w Rajce. W takim przypadku jazda autostradą to nadrabianie jakichś 200 km. No i nie każdy lubi autostrady... Dla mnie jazda ponad 1000 km wyłącznie autostradą po prostu nie ma sensu.

Wychodzi na to , że w tym roku 86 stka będzie pusta jak nigdy dotąd ... jak ja to lubię Przez Węgry jeżdzi się bez pośpiechu , bo tam fajne klimaty są
Pozdrav ...

mkm napisał(a):Wychodzi na to , że w tym roku 86 stka będzie pusta jak nigdy dotąd ... jak ja to lubię Przez Węgry jeżdzi się bez pośpiechu , bo tam fajne klimaty są

Tak na poważnie to niekoniecznie... Polskie rejestracje to mimo wszystko tylko drobny ułamek samochodów, które spotykałem na 86-tce. Co do klimatów to się zgadzam w stu procentach.

Wiadomo , że najwięcej aut na bratysławskich tabulach jedzie ... ale każdy jeden Polak mniej , też się liczy
Pamietaj , że najlepsze klimaty panują tam zawsze w niedzielne wieczory

Tam są nie tylko klimaty,ale i zapachy takich perfum jak obornik,kiszonka itp.

Witam .Pytanie do tych co przez Węgry jadą 86-ką :czy na odcinek autostrady przed zjazdem na 86-kę wymagana jest winieta?

arek71 napisał(a):Witam .Pytanie do tych co przez Węgry jadą 86-ką :czy na odcinek autostrady przed zjazdem na 86-kę wymagana jest winieta?

Nie.

arek71 napisał(a):Witam .Pytanie do tych co przez Węgry jadą 86-ką :czy na odcinek autostrady przed zjazdem na 86-kę wymagana jest winieta?

Nie

ElciaS napisał(a):Tam są nie tylko klimaty,ale i zapachy takich perfum jak obornik,kiszonka itp.

Ale dla mieszkańców ok.w-wy to chyba aż tak w nos kolić nie powinno ?;)

hepik napisał(a):

ElciaS napisał(a):Tam są nie tylko klimaty,ale i zapachy takich perfum jak obornik,kiszonka itp.

Ale dla mieszkańców ok.w-wy to chyba aż tak w nos kolić nie powinno ?;)

A tak na poważnie to u nas jest tak samo. I co mam nie jeździć po swoim kraju bo wali gnojem

dla wszystkich planujących różne trasy przez Węgry - wczoraj zauważyłem że na maps.google.com można dla Węgier uruchomić sobie informację o korkach i jak na dłoni widać gdzie są kłopoty z przejazdem i można liczyć się z opóźnieniami a gdzie takowych nie ma.

powodzenia

smiodus napisał(a):dla wszystkich planujących różne trasy przez Węgry - wczoraj zauważyłem że na maps.google.com można dla Węgier uruchomić sobie informację o korkach i jak na dłoni widać gdzie są kłopoty z przejazdem i można liczyć się z opóźnieniami a gdzie takowych nie ma.

powodzenia

Dzięki za info na pewno skorzystamy z dodatkowej informacji

Fajny gadget. Niemnije daje wyobrażenie o możliwym natężeniu ruchu.
Myslełem, że oznaczenie drogi M (np. M2) oznacza węgierską autostrade, jednak nie zawsze bo np. droga M2 zaczyna się w okolicach Vac ale jest to ciagle droga jednojezdniowa (po jednym pasie w każdym kierunku +pobocza), czyli nie autostrada (może droga ekspresowa?), a dopiero niewiele przed Budapesztem powstaje druga jezdnia. Troche kiepsko bo jednak dwa pasy w każdym kierunku to dwa pasy-jedzie sie płynniej, różne zawalidrogi praktycznie nie przeszkadzają bo się je płynnie wyprzedza, a tak to oznacza podobną "szrpanine" jak po polskich krajówkach...

hepik napisał(a):

ElciaS napisał(a):Tam są nie tylko klimaty,ale i zapachy takich perfum jak obornik,kiszonka itp.

Ale dla mieszkańców ok.w-wy to chyba aż tak w nos kolić nie powinno ?;)

No nie nie koli,ostatnio jechałam przez Śląsk bardziej koliło.