Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kto korzystał z chorwackiej służby zdrowia?

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Irmina76
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 47
Dołączył(a): 19.01.2006
Kto korzystał z chorwackiej służby zdrowia?

Nieprzeczytany postnapisał(a) Irmina76 » 08.04.2006 18:03

Moje dziecko miało dziś kontuzję na rowerze. A w związku z tym,ze w najbliższe wakacje wybieram po raz pierwszy do Chorwacji zastanawiam się jak by to było gdyby zdarzyło się to w Chorwacji ...

Proszę napiszcie jakie macie doświadczenia z chorwacką służbą zdrowia...
Gdzie i jak powinnam się ubezpieczyć ?
Jestem zupełnie zielona w tym temacie :(

Pozdrawiam
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.04.2006 18:36

2 lata temu na ostrym dyżurze szpitala w Sibeniku o 1.30 w nocy miałem szytą dłoń. Lekarz dyżurny o specjalności urolog nie pomylił jej z prostatą i zszył ją wprawnie. Koszty za krawiectwo ok. 25 kn. Koszty za przejazd taksówka z Primosten oraz wykupienie antybiotyku ca. 400 zł. Wszystkie udokumentowane koszty co do grosza zwrócił ubezpieczyciel (Generali) po konsultacji telefonicznej na bieżąco.
Podstawowa pomoc w nagłych wypadkach w HR jest bezpłatna - na podstawie polskiego paszportu, tym niemniej warto sie ubezpieczyć dodatkowo - zawsze to robię. Zabiegi typu powiększanie biustu to myślę płatność 100 % :wink: :lol:
Pzdr
kominesku
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1415
Dołączył(a): 29.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kominesku » 08.04.2006 18:39

slapol napisał(a):2 lata temu na ostrym dyżurze szpitala w Sibeniku o 1.30 w nocy miałem szytą dłoń. Lekarz dyżurny o specjalności urolog nie pomylił jej z prostatą i zszył ją wprawnie. Koszty za krawiectwo ok. 25 kn. Koszty za przejazd taksówka z Primosten oraz wykupienie antybiotyku ca. 400 zł. Wszystkie udokumentowane koszty co do grosza zwrócił ubezpieczyciel (Generali) po konsultacji telefonicznej na bieżąco.
Podstawowa pomoc w nagłych wypadkach w HR jest bezpłatna - na podstawie polskiego paszportu, tym niemniej warto sie ubezpieczyć dodatkowo - zawsze to robię. Zabiegi typu powiększanie biustu to myślę płatność 100 % :wink: :lol:
Pzdr
Oj Sławek, Sławek :lol: :lol: :lol: 8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.04.2006 19:03

Irmina76 napisał(a):Moje dziecko miało dziś kontuzję na rowerze. A w związku z tym,ze w najbliższe wakacje wybieram po raz pierwszy do Chorwacji zastanawiam się jak by to było gdyby zdarzyło się to w Chorwacji ...

Proszę napiszcie jakie macie doświadczenia z chorwacką służbą zdrowia...
Gdzie i jak powinnam się ubezpieczyć ?
Jestem zupełnie zielona w tym temacie :(

Pozdrawiam
Witam,w2001 rozchorował mi się dzieciak,wizyta u lekarza w przychodni była bardzo przyjemna,pani doktor zbadała małego,wypisała bezpłatną recepte na antybiotyk(był konieczny),którą bez problemu zrealizowaliśmy,wszystko bezpłatnie.Pomiędzy Polską i Chorwacją jest umowa o bezpłatnej opiece lekarskiej(podstawowej),ale warto wykupić ubezpieczenie koszt ok.100zł.Pozdr. :wink:
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 08.04.2006 22:36

we wrześniu córa niecałe 2 lata zachorowałe (najprawdopodobniej zatrucie brzoskwiniami), konieczna była pomoc lekarska. Skierowano nas do szpitala we Splicie. Tam po wcześniejszym kontakcie ze szpitalem przedstawicieli PZU przyjęto nas po 10 minutach od przybycia. Badania + nawodnienie (kroplówka była konieczna po biegunkach i wymiotach) - obecni byli dwaj lekarze i siostra + zabawki żeby małą zabawić. Wsio skończyło się oki !!!! bez najmniejszych kłopotów.
Ps. Polska. Szpital w Knurowie woj. śląskie, pow. gliwicki = mała skarżyła się że boli ją bark po upadku - czekaliśmy na pogotowiu 3 h - nie było lekarza :evil: - po tym czasie pojechaliśmy do domu - na szczęście okazało się że rano ręka i bark małej juz nie boli. Powiem z pełnym przekonaniem służbę zdrowia mają normalną w przeciwieństwie do naszego kraju
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 08.04.2006 22:59

Ja, moja rodzina i znajomi z którymi przebywałem w Chorwacji, nie musieliśmy nigdy korzystać z tamtejszej służby zdrowia (ja zabieram "swoją" własną-żona pielęgniarka :wink: ). Pamietam natomiast, że w Zatonie chorował na udar słoneczny Polako-Niemiec i narzekał na b.duże koszta jakiś zastrzyków (udaru dostał na katamaranie z żaglem)
Nie wiem na ile aktualne są dane z naszej Ambasady w Chorwacji, ale warto poczytać:
http://www.ambasadapoljska.hr/pl/info_dla_przy.htm
Pozdrawiam i życzę braku kontaktu nawet "z normalna służbą zdrowia" :lol:
turan
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 18.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) turan » 09.04.2006 10:12

Witajcie,
Już po powrocie z ubiegłorocznych wakacji opisywałem na forum historię, która nam się przydarzył, ale przypomnę ją raz jeszcze.
To był mój piąty pobyt w Chorwacji, poprzednio zwykle mieliśmy wykupione ubezpieczenie. Tym razem z braku czasu i nawału pracy nie zdążyłem tego załatwić. W drugim dniu pobytu (kamp "Pod Maslinom" w Orasacu) podczas niedzielnej mszy w miejscowym kościele mój trzynastoletni syn zemdlał i upadając uderzył głową w posadzkę. Natychmiast połowa obecnych w kościele ludzi pospieszyła nam z pomocą. Pomogli mi wynieść syna na zewnątrz, ktoś przyniósł wodę, wielu zaoferowało podwiezienie do lekarza (nasz samochód został na kampie). W wyniku upadku syn miał głęboko rozcięty podbródek - konieczne było szycie i kontrola neurologiczna pod kątem ewentualnego urazu głowy. Jeden z miejscowych Chorwatów podwiózł nas do tutejszego lekarza, niestety był nieobecny. Należało udać się do szpitala w Dubrowniku. Pan który nas podwoził, zaproponował jazdę do szpitala. Zdecydowałem, że pojedziemy swoim samochodem i poprosiłem o podwiezienie na kamp. Kiedy dojeżdżaliśmy do kampu, Bożo (właściciel kampu) już wyjeżdżał po nas (był w kościele i widział całe zajście).
Skorzystałem z jego propozycji podwiezienia i po krótkiej jeździe w iście rajdowo-wyścigowym stylu byliśmy w szpitalu w Dubrowniku (dzielnica Lapad). Na miejscu zaopatrzono syna należycie, zeszyto ranę, prześwietlono głowę, przeprowadzono konsultację neurologiczną.
W międzyczasie poproszono nas jedynie o paszport, nie pytając o ubezpieczenie.
Lekarz zaproponował nam ewentualny jedno-dwu dniowy pobyt syna na oddziale w celu obserwacji, ale w końcu uzgodniliśmy, że wracamy na kamp i nazajutrz przyjedziemy do kontroli i zmiany opatrunku. W razie jakichkolwiek niepokojących objawów mieliśmy natychmiast przyjechać do szpitala lub wezwać pogotowie.
Następnego dnia przyjęto nas również bezproblemowo a nawet poza kolejnością. Kiedy po badaniu okazało się, że syn ma się dobrze, poinformowałem lekarza, że za kilka dni zamierzamy udać się na Hvar. Wypisał kartę informacyjną i polecił udać się do miejscowego szpitala w celu kontroli i usunięcia szwów. Po moim pytaniu odnośnie zapłaty za leczenie oświadczył, że wszystko jest OK i nie potrzebuję za nic płacić.
Na Hvarze w przyszpitalnym ambulatorium w miłej atmosferze przebadano jeszcze raz syna i usunięto szwy, również bezpłatnie.
Jeszcze raz dziękuję chorwackim lekarzom oraz Bożo i Mirko z kampu "Pod Masliną" w Orasacu za okazaną pomoc.
Bożo, Mirko i ich mama codziennie pytali o zdrowie "Malego" i czy czegoś nie potrzebujemy!
Mimo wszystko, następnym razem nie zapomnę o ubezpieczeniu. Wiedziałem o Polsko-Chorwackiej umowie o świadczeniu pomocy lekarskiej w nagłych przypadkach ale wkurzałem się na siebie i czułem dyskomfort, że nie mamy ubezpieczenia.

PozdraV,
turan
pt
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 412
Dołączył(a): 22.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) pt » 09.04.2006 16:38

Janusz Bajcer napisał(a):Ja, moja rodzina i znajomi z którymi przebywałem w Chorwacji, nie musieliśmy nigdy korzystać z tamtejszej służby zdrowia (ja zabieram "swoją" własną-żona pielęgniarka :wink: ). Pamietam natomiast, że w Zatonie chorował na udar słoneczny Polako-Niemiec i narzekał na b.duże koszta jakiś zastrzyków (udaru dostał na katamaranie z żaglem)
Nie wiem na ile aktualne są dane z naszej Ambasady w Chorwacji, ale warto poczytać:
http://www.ambasadapoljska.hr/pl/info_dla_przy.htm
Pozdrawiam i życzę braku kontaktu nawet "z normalna służbą zdrowia" :lol:


W zeszłym roku moja 16-letnia córka tez doznała lekkiego udaru,wizyta w szpitalu w Makarskiej,przyjęcie bez kolejki,miły lekarz , zadnych formalności tylko paszport ,(mialem ubezpieczenie wykupione w PZU)
zastrzyki bez zadnych opłat.Życzyłbym sobie i nam wszystkim takiej opieki lekarskiej w kraju.
pozdrawiam
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 09.04.2006 17:07

To na tym świecie dzieją się takie cuda? To chyba nie jest normalne! Bez stania w kolejce?!
Qu..fa!
To jest normalne, ale nie u nas.

FUX
Irmina76
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 47
Dołączył(a): 19.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Irmina76 » 09.04.2006 20:10

Wielkie dzięki za posty.

Pozdrawiam wszystkich
velo_12
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 630
Dołączył(a): 16.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) velo_12 » 10.04.2006 15:48

w 2001 roku miałem pecha i stanołem na dorodnego jeżowca :( Igieł miałem wbitych ok.15,z czego Pani doktor wyciągnęła mi zaledwie 4-5,i za tą usługę beknołem bagatela 160 kun :!: 8O :cry:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 10.04.2006 17:21

saturn_18 napisał(a):w 2001 roku miałem pecha i stanołem na dorodnego jeżowca :( Igieł miałem wbitych ok.15,z czego Pani doktor wyciągnęła mi zaledwie 4-5,i za tą usługę beknołem bagatela 160 kun :!: 8O :cry:


Dobrze, że Ci nie stanął i się nie beknęło!!!! :wink:

Fux
astropl
Croentuzjasta
Posty: 129
Dołączył(a): 15.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) astropl » 15.04.2006 00:25

2005 rok miasto Rab - podczas wichury jakiś śmieć wpadł synowi do oka, samodzielne usunięcie okazało się niemożliwe. W ośrodku zdrowia nawet nie spojrzeli na paszport, tylko od razu wypłukali, obejrzeli przez lupę, założyli antybiotyk w maści, opatrunek, a na pytanie o koszta zdziwieni odparli: "Od Polaków?". Inna kultura...
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 15.04.2006 09:00

Ja również miałam przygodę z chorwacką słuzbą zdrowia. Duży plus - niemniej musiałam zapłacić za co ubezpieczyciel zwrócił mi natychmiast po powrocie pieniądze.

Ale znajomi zawieźli syna na chorwackie pogotowie (dostał uczulenia na lawendę na Hvarze :wink: ) -> nie zapłacili
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2018 16:42

Chorwacka służba zdrowia to hardkor ?

(Dla ludzi o silnych nerwach!)

Ostatnio kupowałem u znajomego silnik do łodzi. Opowiedział mi swoją historię z Chorwacką służbą zdrowia z zeszłorocznych wakacji.

Spędzał wakacje niedaleko Dubrownika i schodząc ze schodów złamał nogę tuż nad kostką (w kostce- nie jestem lekarzem ale widziałem wyraźne szramy wzdłuż ścięgna Achillesa). Oczywiście kolega miał pełne ubezpieczenia prywatne i NFZ. Tak nieszczęśliwie przewrócił się tak, że kostka dyndała mu prawie na samej skórze. Wizyta w przychodni i kilkukrotne wzywanie karetki ! Karetka nie przyjedzie, ponieważ nie ma pojazdu i już! Do Dubrownickiego szpitala pojechali własnym samochodem z zaaplikowanym mocnym zastrzykiem przeciw bólowym. Tam dopiero się zaczęło! Lek przestawał działać, jak to określił znajomy dorwali się do niego jacyś młodzi lekarze. Nie chcieli mu dać dodatkowo nic przeciw bólowego i trzy razy na "żywca" składali mu nogę jeżdżąc jednocześnie do prześwietlenia na rentgen! NIESAMOWITY BÓL! Nogę usztywnili gipsem i kazali jechać do Splitu! W Splice była taka kolejka, że chorych kładziono przed szpitalem na trawnikach! Tylko powrót do domu! Najwyżej w Austrii pojedzie do szpitala bo w Chorwacji utną mu nogę! Trzydzieści godzin jazdy w potwornym bólu do domu i zjedzeniu kilku opakowań leków przeciw bólowi. W Otwocku gips i "złoty" znajomy z innego szpitala ortopeda. W tej chwili chłopak chodzi normalnie, ma w kostce jeszcze sześć śrub które na dniach mają być wyjęte.

Hardkor, najbardziej delikatne słowo w języku ludzi cywilizowanych na zaistniałą sytuację.
Następna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
Kto korzystał z chorwackiej służby zdrowia?
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone