Kto jeździ z boxem na dachu?

FUX napisał(a):Dasz info na maila?

Nie

Maciek1956 napisał(a):

FUX napisał(a):Dasz info na maila?

Nie

A jutro?

FUX napisał(a):

Maciek1956 napisał(a):

FUX napisał(a):Dasz info na maila?

Nie

A jutro?

Bez okularów do kompa usiadłem i .... trochę Twój wpis źle odczytałem


Dam, oczywiście

Obecnie najnowsze testy ADAC przedstawiaja że najbezpieczniejszym Boxem jest CAMEI CORVANA ,chodzi oto, by w raze kolizji nawet przy 30- tce zawartość nie znalazła sie na drodze lub w bagazniku poprzednika ..?..
sa tez filmiki .
http://www.youtube.com/watch?v=e4iQtZo49jI

Z racji że to moja branża służe pomocą i radą w doborze bagażników , i boxów.
Dodam ze innowacyjnosc boxów camei jest taka ze maja system otwierania na 2 strony , badane w tunelu aero itd .

Nie ujmując nic Kamei, dałeś film z testów z 2006 r.
Albo nie jesteś z "branży", albo ...

Jeśli innowacyjność ma polegać na tym, że wreszcie Kamei ma dwustronne otwieranie to co powiesz na to, że w Thule to standard od wielu lat
Standard w cenie, a w Kamei trzeba za tę funkcję sporo dopłacać
Mam cenniki, mam Kamei też w ofercie, w Wolfsburgu w fabryce Kamei byłem, pracowników i szefostwo poznałem, wiem więc co mówię

Takie testy obecnie zalicza wiele boxów dobrych firm.

Wrócę jeszcze raz do w/w filmu, to co podałeś to mały urywek z testów, które były robione przez ADAC na zamówienie Kamei. Miałem okazję widzieć całe testy, widoki były "bardzo gorszące"

Ciekawostką jest też to, że Kamei przez kilka lat upierało się, że ich system zamocowania na wsuwkach (na belkach aero) jest bardzo bezpieczny. Problemy z przesuwaniem się na belkach Corvary były uciszane, ale jednak ich ilość (problemów) spowodowała zmianę (po cichu) wsuwek na dłuższe i z dodatkowym dokręcaniem do belki

fakt najnowsze są tu [url]/http://www.adac.de/infotestrat/tests/autozubehoer-technik/dachboxen/2011_Dachboxentest.aspx[/url]
Filmik ? a taki sie pod rekę wstawił pierwszy lepszy z youtube , a jak ktoś pogrzebie to i nowsze znajdzie ,widziałęm testy thule jak cały zrywał sie z belek i leciał daleko do przodu , więc nie jest to ideał ,choć owszem są łądne . Każdy woli to co uwża .

To że poprawili system to świadczy chyba o tym że ciągle pracuja i unowocześniają nad bezpieczeństwem .

Powyższym postem sugerowałem żeby każdy sie zastanowił czy kupić produkt za 400 zł i przy mocnym podmuchu się go pozbyć wraz z tobołkami stwarzając zagrożenie np. na autostradzie ,czy kupić raz i pożądnie dobrej firmy bezpieczny i wygodny .

Dodam ze testy ten wygrywa kto za nie płaci , coś jak sondaże

Z pełnym szacunkiem ale jak przydzwonię autem tak że będę miał maskę w namiot postawioną to akurat los boxu nie będzie dla mnie najważniejszy. Owszem wytrzymałość w testach wypadkowych świadczy również o wytrzymałości boxu ogólnie ale wiele zależy też od ładunku i sposobu zamontowania na aucie. Co natomiast zauważyłem jadąc ostatnio dość sporo kilometrów na narty do Włoch. Niektóre boxy ludzie mieli tak zamocowane że przy prędkości rzędu 130 km/h falowały i kiwały się przód tył że strach było patrzeć ze względu na to że zamocowane były na bardzo wąsko zamocowanych belkach. Ja mojego Taurusa Xtreme 600 mam zamocowanego na maksymalnym rozstawie belek przez co siedzi sztywno na dachu i prędkości rzędu 150-160 nie zrobiły zarówno na mnie jak i na boxie większego wrażenia. Sądzę że i 200km/h nie byłoby prędkością graniczną podobnie jak w posiadanym wcześniej boxie Junior 320l jednak przy żaglu o pojemności 600l samochód staje się mniej stabilny i jazda zaczyna być męcząca.

Pozdrowienia dla wszystkich kuferkowców

Rysiu, testy, o których wspominamy to są miejskie stłuczki, City Crash Test.
"jak przydzwonisz" z Twoją prędkością, to nawet Kamei, Thule czy Mont Blanc zleci szybciej niż błyskawica
Ty masz auto, w którym belki można dowolnie rozstawić, ale w wielu przypadkach nie ma takiej możliwości, są wyznaczone fabryczne punkty mocowań, najczęściej ok 70 cm od siebie, bywa też tylko 60 cm.
Co ma zrobić posiadacz Mazdy CX 9 bez relingu, w którym firmowe zaczepy mają rozstaw ponad 1 m , a w boxach regulacje dochodzą do 90 cm.
Nie zamontuje wysokiej klasy pudła typu Kamei Corvara czy Thule Dynamic, zamontuje pudło prostsze, podobne do Twojego.

auto_gt każdy obiektywny głos wpływający na poprawę bezpieczeństwa na drogach jest mile widziany, Twój głos więc także

Maciek1956 napisał(a):Rysiu, testy, o których wspominamy to są miejskie stłuczki, City Crash Test.

Wiem Maćku, ale to i tak prędkości przy których szkody w aucie będą niewspółmiernie wyższe niż koszt zakupu boxa czy nawet zniszczenia jego zawartości dlatego wyniki testów tych kolizji odbieram raczej jako wytrzymałości ogólnej nie zaś wypadkowej.

Co do sposobu mocowania to owszem w kilku przypadkach możesz mieć rację, że nie ma innej możliwości montażu belek, ale widziałem również Passaty z relingami, na których boxy były zamocowane mega idiotycznie. Jeśli jest możliwość zawsze należy wykorzystywać maksymalną możliwość ich rozstawienia tak by "zwisy" boxu, zarówno przedni jak i tylni były jak najmniejsze.

Dokłądnie tak jest jak wyżej napisano ,
Należy uświadomić wielu nie uświadomionych ,a kupujący u mnie bagażniki pytają ILE ŁADOWNOŚCI ??? owszem mam taki " no name" na którym producent okresla sie do 100 kg ładowności ,ale mówię im że w instrukcji pojazdu dokłądnie okroeślono wagę jaką można bezpiecznie przewożic na dachu , kiedyś było to 50 kg , a obecie od jakiegoś czasu podnieśli do 75 kg .

Pamiętajcie użytkownicy "Dachboxów" że to nie jest miejsce do ładownia "WSZYSTKIEGO" należy ze zrozumieniem wykozystać te przestrzeń pakując tam LEKKIE a Duże przedmioty a w miarę możliwości cięzkie pakować do bagażnika i to najlepiej na podłodze .
Czyli zgrzewki piwa jak ktoś wozi , konserwy ,słoiki i inne co ma małą objętośc i jest ciężkie ukłądamy jak najnizej .
Pamiętajcie żeby pakunek w boxie mocować taśmami do punktów w podłodze , pakunek nie moze żyć własnym życiem i sie przemieszczać .

Dlacze go tak ?

ŚRODEK CIĘŻKOŚCI - załadowani jedziemy nieraz ponad setkę i w zakrętach im niżej będzie środek ciężkości ,tym lepiej samochód bedzie pokonywał zakręty i w skrajnych okolicznosćiach unikniemy poślizgu ,czy nawet wywrotki ,pojazd mniej sie bedzie wychylał na boki w ostrych łukach .

Duża część kierowców to wie ,ale skoro mam pytania od klientów ile można na niego ,do niego włożyc to włos sie jeży na głowie i dlatego myśle że niektórym sie to przyda .

auto_gt napisał(a):

Duża część kierowców to wie ,ale skoro mam pytania ile można na niego ,do niego włożyc to włos sie jeży na głowie i dlatego myśle że niektórym sie to przyda .

Niektóre pytania klientów/kierowców powodują aż stawanie resztek włosów na łysinie

Maciek1956 napisał(a):
Co ma zrobić posiadacz Mazdy CX 9 bez relingu, w którym firmowe zaczepy mają rozstaw ponad 1 m , a w boxach regulacje dochodzą do 90 cm.

Myśle że jest wyjście w takiej sytuacji zrobić szkielt - adapter z aluminium , firmy które robią np reklamy banery z aluminium , maja na miejscu kształtki i spawają aluminium . można pomierzyc rozrysować , a koszt myśłe ze w 200 zł by sie zmiescił za pospawanie kilku krztałtek w taki szkielet.
szkelet adapter ,przykręcimy do belki bagażnika cybantami i na nim postawimy pudło z 1 m / na 90 , lub odwrotnie i to bedzie całkiem solidne .

Fajnie że jest tu z kim podyskutować o sprawach technicznych i nie tylko .
pozdrawiam Maćka i Ryśka.

Maciek1956 napisał(a):

auto_gt napisał(a):

Duża część kierowców to wie ,ale skoro mam pytania ile można na niego ,do niego włożyc to włos sie jeży na głowie i dlatego myśle że niektórym sie to przyda .

Niektóre pytania klientów/kierowców powodują aż stawanie resztek włosów na łysinie

paradoksem jest to że nawet całkiem łysy czuje że włos mu się jeży ,hi,hi .

auto_gt napisał(a):

Maciek1956 napisał(a):
Co ma zrobić posiadacz Mazdy CX 9 bez relingu, w którym firmowe zaczepy mają rozstaw ponad 1 m , a w boxach regulacje dochodzą do 90 cm.

Myśle że jest wyjście w takiej sytuacji zrobić szkielt - adapter z aluminium , firmy które robią np reklamy banery z aluminium , maja na miejscu kształtki i spawają aluminium . można pomierzyc rozrysować , a koszt myśłe ze w 200 zł by sie zmiescił za pospawanie kilku krztałtek w taki szkielet.
szkelet adapter ,przykręcimy do belki bagażnika cybantami i na nim postawimy pudło z 1 m / na 90 , lub odwrotnie i to bedzie całkiem solidne .

Fajnie że jest tu z kim podyskutować o sprawach technicznych i nie tylko .
pozdrawiam Maćka i Ryśka.

Takie szkielety robiłem kilka razy na Kangurze, ale na Mazdę ... nikt się nie decydował, ja zresztą też, choćby z powodu braku atestu, co może powodować spore kłopoty w niektórych krajach lub problemy przy ew odszkodowaniach. Nie znam klienta, który na własną odpowiedzialność zgodziłby się na taką konstrukcję.
Znajomy robił coś takiego na Smarta, wydał nie 200 zł, a prawie 2 tys zł, fakt, cudnie to zrobili, nawet za ozdobę autka "robi"

"Mityczność" atestów, certyfikatów, E coś tam słuzy wyłącznie nabijaniu kasy firmom certyfikującym.
Ostatnio obserwowałem perypetie znajomego, który certyfikował w D w TUV-ie łóżko piętrowe.
Nosorożeć mógłby na nim spać.
Niemece powiedziały ee i musiał ileś różnych parametrów, bzdurnych, modyfikować.

Każda duża rzecz doczepiona do auta ma szansę wymknąć się spod kontroli.
Czy to box, rower czy klimatyzator na dachu ciężarówki.
Przeciążenia, jakim są przedmioty poddawane, są niewyobrażalne.
Nawet przewóz nart w aucie lub wytłaczanki jajek pod tylną szybą...