Kto jeździ z boxem na dachu?

Tomasz.M napisał(a):Bez wątpienia boxy Thule są bardzo dobre. Jednakże boxy z serii Alaska w sprzedaży w sieci salonów Norauto niczym nie ustępuja w/w gdyż są to boxy produkowane na licencji Thule - starsze modele. Użytkuje taki box juz 3 lata, zarówno zima jak i latem i jestem bardzo zadowolny. Wydaję się że jest to dobry kompromis pomiędzy cena i jakością. Co do belek to bez watpienia Thule - nie rdzewieją, zamki działają bez problemu. I co najważniejsze nie przenoszą drgań z boxu przy prędokościach powyżej 140km.

Alaska nie ma niczego wspólnego z Thule, to nie jest licencja, to jest samodzielny wyrób firmy holenderskiej HAPRO. Słyszałem taki opowieści, ale to sprzedawcy "wmawiają" klientom takie bzdury aby podnieść walory swojego towaru. Linia Alaska jest specjalnie robiona dla Norauto z zastosowaniem wielu plusów Hapro, ale z trochę słabszego materiału, nie znaczy to, ze te boxy rozlatują się, ale trzeba sobie zdawać sprawę co się ma. Największą wadą boxów Hapro jest dosyć wygodny system montażu, ale tak jak pisałem wcześciej lubiący się poluzowywać, głównie w boxach dużych. Mam sporo informacji od klientów, że boxy te są bardzo miękkie.

Bodzio napisał(a):

maciek1956 napisał(a):Bodzio---do 430 wchodzą narty 170 cm. Jeden i drugi box jest OK, nie musisz wymieniać plastiku wewnętrznego, 130 km/h wytrzyma bez problemu, ale wzmocnienie jest ew zawsze dobrze widziane.

Wielkie dzieki za info. Mam jeszcze jedno pytanko abym dokonał wyboru. Wczoraj znalazłem we Wrocławiu w dobrej myslę cenie box Thule DEFENDER - 370 zł pojemnośc również 320 ltr. Teraz zastanawiam się czy wybrac Juniora 320 czy własnie tego Thule Defender. Co radzisz "maciek 1956"? Thule niby lepsza firma, ale cena tego boxa pewnie tez cos sugeruje.

Różnica ceny dosyć symboliczna. Istotna różnica to sztywność, zawiasy (w Juniorze plastikowe) i sposób otwierania. Wsporniki otwierające boxy są podobne, ale w Defenderze mocniejsze.

Maćku 1956, a co taki profesjonalista jak Ty mógłby polecić do Peugeota SW 307? Zależy mi równiez na tym, aby w zimie przede wszystkim móc schować tam narty; nie mówiąc już o tym, że muszę się teraz wraz z pontonem, jego silnikiem i bagażami zapakować co Cro.[/quote]


Profesjonalista --- dziękuję, zajmuję się tym tematem zawodowo od ok 20 lat, pierwszy bagażnik przywiozłem z RFN-u w 1982 r, woziłem rowery kołami do góry, takie wynalazki wtedy były
Wracając do tematu--narty to nie problem, inaczej sprawa wygląda z pontonem---jakie wymiary ma po złożeniu, jak wielki jest silnik, ile to waży ??????
Do nart wystarcza box wąski, o dł np 190 cm, ale pontonu chyba nie zmieścisz do niego ?
Podaj więcej danych.

maciek1956 napisał(a):Wracając do tematu--narty to nie problem, inaczej sprawa wygląda z pontonem---jakie wymiary ma po złożeniu, jak wielki jest silnik, ile to waży ??????

Rzeczywiście narty to nie jest zbyt wielki problem, jednak z pontonem będzie prawdopodobnie trochę zamieszania. Sam ponton waży ok. 51 kg; wraz z silnikiem stanowi masę ok. 82 kg. Zdecydowaliśmy się na box. Musimy tylko teraz dokonać jego trafnego wyboru.

Gdzieś już komuś pisałem, że najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie ciuchów w boksie polecanym przez Maćka do nart, a ciężekie przedmioty wrzucić do bagażnika.
Obciążanie dachu boksem, pontonem, silnikiem i jeszcze innymi przedmiotami, drastycznie pogorszy komfort podróżowania. Masa około 100 kg na dachu osobówki na relingach mocowanych do dachu, to igranie z kłopotami. Sądzę, że niewielu producentów zezwala na takie ekstrawagacje.
Pozdrawki.

FUX napisał(a):Gdzieś już komuś pisałem, że najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie ciuchów w boksie polecanym przez Maćka do nart, a ciężekie przedmioty wrzucić do bagażnika.

Rozważałam taką ewentualność, uwzględniając opcję, że wszystkie ciuchy najprawdopodobniej zapakuję w reklamówki do boxu. Po co obciążać dodatkowym bagażem samochód? Czy jednak ponton + silnik załadujemy do bagażnika?

Pakowanie ubrań w reklamówki (najlepiej duże) i przewożenie ich w boksie to bardzo dobry pomysł. Wypraktykowaliśmy to kilkakrotnie. Do bagaznika zawsze to co ciężkie.
Pozdrowienia

Byłem wczoraj na targach moto w Poznaniu, widziałem ciekawy film. Podawałem wyżej link do testów boxów, ale teraz zobaczyłem całość, cały program przygotowania do testów, pakowanie, przymierzanie..., jazdy z boxem w różnych warunkach, też "test łosia"---bardzo żle wypadł box Hapro (Alaska, Carver...), wyrażnie przesuwał się na belkach testowego Golfa. Test szcelności przeszły pomyślnie Kamei - Corvara (podobna nazwa, ale to nie Hapro) i Mont Blanc - Triton. Spore wrażenie robi test "city crash", wypadek przy małej, 30 km/h, predkości, znowy wygrały w/w 2 modele, pozostałe boxy zostały zdyskwalifikowane. Boxy Hapro, G 3, czy Junior, a nawet Atlantis Thule popękały, narty wypadły, a boxy "zleciały" z bagażnika. Nie wszystkie ujęcia tej części testu były pokazane wcześniej.
Rozmawiałem z przedstawicielem Thule, wyniki testów oczywiście nie są zadawalające tę firmę, już opracowano nowy zaczep, prowadzone są też inne prace wprowadające wyższy poziom bezpieczeństwa.
Oczywiście Wasze ( i mój) boxy nie rozlecą się zaraz po przeczytaniu wyniku testów, ale warto wiedzieć co jest polecane, co jest bardzo wysokiej klasy, a co tylko wystarczające. Warto też posiadać tę wiedzę aby nie dać się "omamić" sprzedawcy, który często poleca tylko to co ma na stanie.

Majeczka--ponad 75 kg na dachu w osobówce to przesada, nawet jeśli masz relingi i bagażnik o nośności 100 kg to musisz pamiętać o wadze boxu i wspominanym przez Fuxa komforcie jazdy. Może warto ponton przewozić w pudle, a ciężki silnik w bagażniku auta ? Ja bym tak zrobił.

Ps. jechałem z zamontowanym Spiritem 820 LE, do prędkości 110 jako tako, 120-130 km/h już było trudno wytrzymać, powyżej 130 km/h nie dało się jechać, hałas niesamowity. Przyczyną mógł być wiatr (jechaliśmy pod wiatr) i szczeliny konstrukcyjne w belce, ale z poprzednim super boxem Thule - Visionem - przekraczałem 180 i była cisza.
Pozdrawiam

Gregory napisał(a):Pakowanie ubrań w reklamówki (najlepiej duże) i przewożenie ich w boksie to bardzo dobry pomysł. Wypraktykowaliśmy to kilkakrotnie. Do bagaznika zawsze to co ciężkie.
Pozdrowienia

Reklamówki--masz rację, sam tak pakuję, ale jak to wygląda pod hotelem
Thule wprowadziło do sprzedaży specjalne torby do pakowania boxów.

maciek1956 napisał(a):

Gregory napisał(a):Pakowanie ubrań w reklamówki (najlepiej duże) i przewożenie ich w boksie to bardzo dobry pomysł. Wypraktykowaliśmy to kilkakrotnie. Do bagaznika zawsze to co ciężkie.
Pozdrowienia

Reklamówki--masz rację, sam tak pakuję, ale jak to wygląda pod hotelem
Thule wprowadziło do sprzedaży specjalne torby do pakowania boxów.

Pomysł dobry, całe szczęście w tym,że my nie jedziemy do hotelu; ponieważ wygląd to rzeczywiście dość żenujący.
Twoja relacja z targów jest ciekawa i interesująca, myślę że na coś konkretnego w końcu się zdecydujemy. Ja niestety jestem w tych sprawach typowym laikiem, a mąż niestety ma ostatnio trochę pracy, więc poczekam aż złapie oddech. Jednak przed wyborem na pewno się z Tobą skonsultujemy. Pozdrawiam

Kilka lat temu na trasie katowickiej byłem świadkiem tragicznego wypadku spowodowanego przez oderwaną pokrywę boxu. Sprawca, albo niedokładnie zatrzasnął przepełniony box , albo po prostu zapomniał go zamknąć. W efekcie pokrywa się otworzyła i oderwała spadając trafiła w szybę drugiego samochodu którego kierowca zareagował nerwowo zjechał z jezdni, uderzył w słup i przekoziołkował. Skutki był tragiczne jedna osoba zmarła, dwie ranne. Od tego momentu zawsze spinam box gumą. Licho nie śpi i każdy może przydarzyć się błąd.

realista2 napisał(a):Kilka lat temu na trasie katowickiej byłem świadkiem tragicznego wypadku spowodowanego przez oderwaną pokrywę boxu. Sprawca, albo niedokładnie zatrzasnął przepełniony box , albo po prostu zapomniał go zamknąć. W efekcie pokrywa się otworzyła i oderwała spadając trafiła w szybę drugiego samochodu którego kierowca zareagował nerwowo zjechał z jezdni, uderzył w słup i przekoziołkował. Skutki był tragiczne jedna osoba zmarła, dwie ranne. Od tego momentu zawsze spinam box gumą. Licho nie śpi i każdy może przydarzyć się błąd.

Tak, takie wypadki bywają niestety. Częściej rowerami niż z boxami. Otwierający się box w czasie jazdy to najczęściej zbyt duża prędkość w stosunku do jakości boxa. Dobrego boxa nie można żle zamknąć, kluczyka w takim przypadku nie daję się wyjąć. Owszem, można zapomnieć o zamknięciu pokrywy, ale to raczej mało prawdopodobne.
Boxy, jak i wiele innego bagażu, nie lubią silnych porywów wiatru, nie lubią wyjazdu zza TIR-a, lasu. Box z materiału słabszego, bardzo miękkiego poddaje się podmuchowi i może ulec otwarciu, szczególnie gdy ma np plastikowe zawiasy, czy plastikowe "podróbki" wsporników otwierania. To są właśnie różnice powodujące, ze jedne boxy są tanie inne drogie, jedne boxy przechodzą wszystkie testy bez problemu inne odpadają na starcie. Ale jak to wytłumaczyć klientowi

Majeczka--ew na GG lub maila daj znać i pytaj, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Pozdrawiam

Jako że to mój pierwszy post na tym forum, pozwolę sobie najpierw powitać wszystkich I do rzeczy - 22.06 wybieram się na wyspę Pag (z Wwy), pierwszy raz do Chorwacji. Po doświadczeniach z wyjazdu na weekend majowy doszedłem do wniosku, że bez boxa się raczej nie obędzie. Jest nas 4, w tym dzieci 1.5 roku i 9 lat, samochód to Chevrolet Lacetti hatchback. I pytanie do speca, czyli macka1956, jaki box polecasz - czy np. Ocean 600 to dobry wybór (chciałbym też, aby mieściły się narty, ale i otwierała się bez problemów tylna klapa). Ewentualnie co innego w cenie zbliżonej lub nieco niższej?

Ocean 600 to bardzo dobry wybór, we wspominanych wyżej testach wypadł dobrze (z Thule najlepiej). Ale jeśli myślisz o takim poziomie cen to radziłbym NOWOŚĆ Thule Pacific 600, box bardzo podobny, z wygodniejszym systemem montażu, cena ok 1150 zł.
Box, zwycięzca testów to Kamei Corvara 390 srebrna w cenie ok 1200 zł lub większy (szerszy, poj. 430 l) Mont Blanc Triton 450 w cenie też ok 1200 zł .
Jeśli chcesz trochę zaoszczędzić to no Odyssey Thule, box przykręcany na stary system (stare, mocne rozwiązanie) w cenie do 800 zł, wymiary podobne jak Ocean 600.
U mnie wyniki w/w testów (głównie film z drobnego wypadku)spowodowały, że zdecydowanie odrzucam oferty kilku fim. Albo oszczędzam i zdaję sobie z tego sprawę, mam box tani więc gorszy, ale jadę odpowiednio ostrożniej,wolniej, albo wydaję więcej kasy i jadę nie myśląc o pudle na dachu. Po tym co widziałem i doświadczeniach właśnych zastanawiam się nad zmianą mojego Spirita na któryś z modeli Kamei lub Mont Blanca. Dla mnie bagażnik nie może być przeszkodą w normalnej jeżdzie.
Wpadnij do mnie, do firmy, zobaczysz co i jak, porównasz modele, dotkniesz, zobaczysz róznice i podejmiesz decyzję, nie musisz u mnie kupować.

OK, to poprosiłbym może więcej szczegółów na priva (belki, ceny itp.).
Namiary na firmę to jak rozumiem na http://www.swiatbagaznikow.pl/ ?