W czerwcu ubiegłego roku zaczęliśmy się zastanawiać nad miejscem wypoczynku. W tym celu poszliśmy do miejscowego biura podróży, zachęceni opiniami znajomych pytaliśmy o Chorwację. Jednak wybrane miejsca jakoś nam nie pasowały, i zaczęliśmy szukać na własną rękę.
Dzięki temu trafiliśmy na cro forum, gdzie znaleźliśmy mnóstwo przydatnych informacji. Byliśmy wstępnie zdecydowani, że wakacje 2010 spędzimy w Chorwacji Ale co, tak sami? W forumowym auto stopie powstał nasz temat, na który odpowiedzieli Beata z Tomkiem (z tego miejsca serdeczenie pozdrawiamy, swoją drogą tegoroczne wakacje odbędą się prawdopodobnie również z nimi ), zaczęliśmy rozmawiać na GG i zdecydowaliśmy się na wspólny wyjazd, tym bardziej, że mieliśmy córki w tym samym wieku.
Teraz pozostały tylko przygotowania do wyjazdu, ustalenie trasy, zakupy, no i najważniejsze - GDZIE JEDZIEMY?
Nie chciałam "zapuszczać" się daleko na południe, nie przepadam za stresującą jazdą, a więc zdecydowaliśmy się na północ, ale konkretów nie było nadal... (ta Chorwacja jest za piękna, żeby szybko się zdecydować na miejsce pobytu )
W sobotę, dzień przed wyjazdem, razem z córką usiadłyśmy przed komputerem, następnie cro forum i wybieranie miejsca.
Bardzo mi się spodoboało Mandre, na wyspie Pag. Beata z Tomkiem nie mieli nic przeciwko, a więc ustalone, jedziemy na Pag
W sobotę wieczorem wszystkie torby spakowane i żyjemy już prawie wakacjami, a za oknem...
Oznaczać to mogło tylko tyle, że jak najszybciej trzeba uciekać do Chorwacji
Jeszcze tylko pożegnanie z najważniejszym domownikiem...
I w niedziele o 13 jedziemy!
W Polsce po dwóch tygodniach upałów w końcu się rozpadało, a już przed wyjazdem zaczęliśmy się zastanawiać po co gnać tyle kilometrów, skoro w Polsce taka piękna pogoda. Dobrze, że się nie wycofaliśmy
Pierwszy postój przed granicą polsko-czeską, tankowanie, no i jedziemy dalej.
Następna przerwa już w Czechach, obok Marcinciaka
W Austrii chwila stresu, auto nagle się zatrzymało
Na szczęście mąż problem rozwiązał i jedziemy dalej.
A o 4 nad ranem...
CDN....