Oczarowani zeszłoroczną wyprawą do Chorwacji, po trosze w wyniku obserwacji pogody nad Bałtykiem, niespodziewanie 12 lipca wybraliśmy się na wyspę Pag. Przygotowania były krótkie, destynacja nie do końca określona (uwarunkowanie pogodowe), a nastroje mocno mieszane. Po wyposażeniu się w podstawowe akcesoria "przykładnego plażowicza", 2 litrów oleju Valvoline Maxlife 5W40 i pojemnika z płynem chłodniczym wyruszyliśmy w drogę liczącą około 3000 kilometrów
Znalezienie kwatery w szczycie sezonu za 30 EUR/noc dla 2-3 osób nie jest trudne. Szukałem 15 minut, znalazłem w drugim odwiedzonym miejscu. Nie był to co prawda apartament z tarasem i luksusami, ale standard i tak dużo wyższy niż nad polskim morzem (ok 25m2)
Co nas tam spotkało? Na pełną relację ze zdjęciami, które nie zabiją przeglądarki zapraszam tutaj: http://sh.st/LVVXF