Re: Kryształowa Objazdówka Slo-Hr-I-A. Ostatni raz taki wyja
Po mw godzince zwijamy się na południe. Kilkanaście km dalej parkujemy na kolejnym free parkingu przy wejściu do Skocjanske Jame. Domyślam się, że koszty darmowych parkingów wliczone są w ceny wejściówek. Szczerze przyznam to nie spodziewałem się takiej ilości ludzi, choć w porównaniu z tym co widzieliśmy w Postojnej to zaledwie garstka. Kupujemy bilety i dostrzegamy w kilku miejscach znaki informujące o zakazie fotografowania w jaskini, szkoda, trochę żal, byłbym skłonny zapłacić tak jak to ma miejsce w niektórych jaskiniach na Słowacji, więc upewniam się u Pani w okienku. Odwołuje mnie jednak do opisów i zakazów.
- 125
Na początku trochę zamieszania, zbliża się godzina wejścia, ale nie ma nikogo z obsługi. Widać zakłopotanie ludzi. Nagle pojawia się niepozorna Pani, która coś mówi po Słoweńsku i Angielsku. Gdybym nie był spostrzegawczy dalej siedzielibyśmy w restauracji. Trochę to mało zorganizowane, gdyż wielu ludzi jest zdezorientowanych, czy to ta Pani ma ich poprowadzić; na czuja więc większość zbiera się za nią, okazuje się być naprawdę spora grupa osób. Po 15min. marszu przez lasek docieramy do betonowego wejścia do jaskini, gdzie zostajemy podzieleni na 4 grupy językowe, którym przedstawia się historię Skocjańskiej Jaskini i zasady zwiedzania, stanowczo przypominając o zakazie fotografowania.
Apropo zdjęć: w wątku o Skocjanskiej na forum, opinie nt możliwości fotografowania są podzielone, nam w każdym bądź razie zakazano fotografowania i filmowania, co podkreślano kilka razy w czasie zwiedzania. Kilka zdjęć, by się przydało, choć szczerze powiedziawszy obecnie wygląd jaskini daleko odbiega od zdjęć w necie, szczególnie tych z zieloną rzeką i dużym stanem wody.
Warto sięgnąć do
zdjęć ogólnie z netu lub z wątku o jaskini na Cro.pli.
Nie umniejsza to faktu, że jaskinia powala swoją wielkością, wewnętrzne Sale są ogromne. Polskich czy Słowackich jaskiń pod tym względem nie ma co porównywać. Most zawieszony nad 45m przepaścią dopełnia wrażenia, do stropu jest co najmniej drugie tyle.
Zwiedzanie trwa ok. 1:45min, na koniec do wyboru, powrót albo dłuższa droga na piechtę, albo windą tzn. taką kolejką do góry. Różnica temperatur i wilgotności jest wyraźnie odczuwalna. Parę starszych osób pod koniec wędrówki ledwo żyje i wdrapuje się do windy.
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
Po powrocie na parking, okazuje się, że zostawiłem na wpół otwarte okno w tylnych drzwiach, na szczęście nic nie zginęło, wszystko wygląda tak jak zostawiliśmy. Oboje jesteśmy zachwyceni jaskinią – znów zaplusowałem
Zwijamy się powoli w dalszą drogę już na nocleg do Chorwacji
Im bliżej Istrii tym więcej samochodów na blachach D, A, NL, SLO i to ma być po sezonie
Odległość nie jest za długa dlatego dość szybko dojeżdżamy do okolic Słoweńskiego Koper, gdzie natrafiamy na „ogonek”, to 10km zator do przejścia Dragonja-Kastel:
https://www.google.pl/maps/dir/45.45371 ... m2!4m1!3e0Spoglądam na google maps i natężenie ruchu, inne przejścia i drogi również w kolorze bordowym, czyli ogólny zator. Stoimy, nie ma sensu kombinować, po 1 godz i machnięciu celnika nareszcie wjeżdżamy do Chorwacji. Jeszcze 10km i jesteśmy na miejscu.