Re: Kryształowa Objazdówka Slo-Hr-I-A. Ostatni raz taki wyja
tymczasem czas na ostatnią część spaceru po Wenecji;
Tzn. znów po kilkuset metrach kluczenia, siadamy na odludziu bezpośrednio przy kanale - dziwnie to brzmi (tutaj odniesienie do zapachów: kanały podczas naszego pobytu nic a nic nie śmierdziały, jak to czytaliśmy w kilku opiniach, wręcz częściej czuliśmy zapach pizzy, wytwarzanej na każdym kroku. Chcemy poczuć jak to jest być Wenecjaninem i schodzimy do poziomu wody.
- 608
- 609
- 610
- 611
- 612
- 613
Trochę się tu jednak zasiedzieliśmy przemieszczamy się dalej podziwiając kolejne zakamarki. Im bliżej Piazza Roma, tym arterie i kanały są zdecydowanie szersze. Dostrzeamy również, że wielu Wenecjan ma na dachach kamienic piękne werandy, balkon, zwał jak zwał, ale widok czy wypoczynek tam musi być super.
- 614
- 615
- 616
- 617
- 618
- 619
- 620
Pociesznie wyglądający gondolier
- 621
- 622
- 623
- 624
- 625
- 626
A to całkiem ładne wejście do prywatnej posesji, nie chcemy jednak być intruzami.
- 627
Idziemy dalej w kierunku Piazza Roma, upał daje się we znaki, więc mimo, że do samochodu wcale już nie tak daleko, to jednak zahaczamy o mały kiosk, mineralna i cola z lodówki skutecznie gaszą pragnienie. Widzimy banknoty z wszystkich stron świata, wisi równiez 10PLN więc nie dorzucamy się - widzicie je wśród banknotów?
- 628
I tak po labiryncie uliczek i kanałów, po przejściu kilkunastu mostów, docieramy w okolice dworca kolejowego, stąd już niedaleko na parking. Zrobiło się już późne popołudnie, więc powoli się zbieramy. Przechodzimy jeszcze kładkami i wiaduktem w stronę Troncchetto, skąd rozpościera się widok na okolice w tym groblę.
- 629
- 630
- 631
- 632
- 633
- 634
- 635
- 636
- 637
- 638
Rzut oka na gondole z wyższej półki cenowej
- 639
- 640
Ciekawy parking z automatycznymi regałami na samochody:
- 641
Grobla wenecka, którą za chwilę znów będziemy przemierzać:
- 642
W okolice parkingu można dostać się również szybka kolejką nadziemną, ale my wolimy jednak spacer, choć już dobre kilka km za nami.
Płatność za parking w automacie, jeszcze toaleta w pełni automatyzowana i ruszamy w drogę powrotną, która bardzo szybko mija i już wkrótce dojeżdżamy do rozjazdu na Villach i Triest.
- 643
Gdzieś za bramkami do płatności w Monfalcone zjeżdżamy z autostrady w kierunku Triestu, a konkretnie chcemy zobaczyć Zamek Miramare:
https://www.google.pl/search?q=miramare ... 66&bih=638Jadąc wybrzeżem w pewnym momencie, widać go już w oddali, może staniemy? jednak decyzja spóźniona i jedziemy dalej, by zaparkować tuż przy Miramare. Navi prowadzi dość pewnie, ale niepokoi nas ilość samochodów zaparkowanych po obu stronach drogi, w pewnym momencie ostry zakręt w prawo i czatujemy na wolne miejsce, niestety wszystko na ścisk. Robimy drugą rundkę, może Ktoś akurat będzie odjeżdżał, nic z tego, próbujemy jeszcze dalej na Viale Miramare i Str. Costiera, ale wszystko jest mocno zapchane; Włosi po pracy wyruszyli na wybrzeże i wykorzystują piękny „podwieczorek”.
Po dłuższej chwili odpuszczamy i tylko z okien odwiedzamy Triest. W pewnym momencie navi ma problem z wychwyceniem na której jezdni jesteśmy, po prostu się gubi (10m nad nami również jezdnia) i nakazuje nam skręcić w barierkę. Na szczęście po kilkuset metrach, koryguje wskazania i prowadzi nas do Chorwacji. Jak na cały wyjazd to darmowe offline Here spisało się oprócz kilku podobnych akcji, idealnie.
Dojeżdżamy na kwaterę już dość późno, bo znów przychodzi nam stać na granicy, ale tym razem tylko jakieś 20min. Ostatnia kolacja i wspólne rozmowy z naszą gospodynią Mirjaną, opowiadamy jej o Cro.pl i pokazujemy naklejkę na samochodzie oraz portal. Jeszcze tylko porządek w samochodzie i pakowanie części klamotów. Jutro z rana wyjazd z Chorwacji i całodzienna eskapada więc czas się zwijać do spania. Ale to jeszcze nie koniec naszego urlopu.