Kryształowa Objazdówka Slo-Hr-I-A. Ostatni raz taki wyjazd..

krakusowa napisał(a):Nie wiem jak to się stało, że podczas naszego krótkiego pobytu na Istrii pominęliśmy Hum
Trzeba to będzie kiedyś nadrobić

Ja byłem na Istrii 4 razy .... i też jakoś Hum .... hm minąłem

Janusz Bajcer napisał(a):

krakusowa napisał(a):Nie wiem jak to się stało, że podczas naszego krótkiego pobytu na Istrii pominęliśmy Hum
Trzeba to będzie kiedyś nadrobić

Ja byłem na Istrii 4 razy .... i też jakoś Hum .... hm minąłem

Wiesz Janusz, w sumie to łatwo go nie zauważyć
Wszak Hum to najmniejsze miasto świata

Mnie też Hum na Twoich zdjęciach i po opisach, bardzo się spodobał

te kiero napisał(a):... Od samego podejścia rzucają się w oczy napisy w języku i alfabecie staro chorwackim wykute w kamieniach.

...

To głagolica - starosłowiański alfabet, "naczytaliśmy" się go w tym roku na KrK ale i w roku ubiegłym właśnie w Hum. Między Hum a oddalonym o 7 km Roč wiedzie sławna Aleja Głagolicy, na której umieszczono 11 kamiennych pomników prezentujących niektóre litery alfabetu. Podobne znaki rozsiane są na Krk szczególnie w okolicy Baski.

Mimo, że Hum zwie się najmniejszym miastem świata to jednak nie posiada praw miejskich ale jest piękny bez dwóch zdań . Trafiliście podobnie jak my na pustki
Sklepik dobrze zaopatrzony, rowerki przed nim te same, stoliczek i krzesełka ten sam bananowiec rośnie nadal.
Piękny zakątek na Kryształową
Co do trufli - nam również nie przypadły do gustu.

Śledzę dalej

Janusz Bajcer napisał(a):

krakusowa napisał(a):Nie wiem jak to się stało, że podczas naszego krótkiego pobytu na Istrii pominęliśmy Hum
Trzeba to będzie kiedyś nadrobić

Ja byłem na Istrii 4 razy .... i też jakoś Hum .... hm minąłem

Nie tylko Ty.
Na Hum już nie starczyło czasu, ale zwiedziliśmy początek/koniec głagolickiej aleji czyli Roč.
Tam też ładnie.

Śledzę dalej.

Janusz Bajcer napisał(a):

krakusowa napisał(a):Nie wiem jak to się stało, że podczas naszego krótkiego pobytu na Istrii pominęliśmy Hum
Trzeba to będzie kiedyś nadrobić

Ja byłem na Istrii 4 razy .... i też jakoś Hum .... hm minąłem

to Krakusy i Janusz musita się wrócić, ja zreszta również, bo zapasy szybko się kończą - jeżeli w tym roku wrócimy na Istrię to bankowo tam jesteśmy

gusia-s napisał(a):(...) wiedzie sławna Aleja Głagolicy, na której umieszczono 11 kamiennych pomników prezentujących niektóre litery alfabetu.

a tego akurat nie wiedziałem, bo być może byśmy podążyli tamtędy

gusia-s napisał(a):Sklepik dobrze zaopatrzony, rowerki przed nim te same, stoliczek i krzesełka ten sam bananowiec rośnie nadal.
Piękny zakątek na Kryształową

dobrze prawisz, ano było piknie

andeo napisał(a):Mnie też Hum na Twoich zdjęciach i po opisach, bardzo się spodobał

zdjęcia z netu o wiele bardziej powalają pięknem

krutom napisał(a):Śledzę dalej.

śledź

Wygląda jakby z tej wieży się dymiło
Pożar?

Pzdr

Vjetar napisał(a):Wygląda jakby z tej wieży się dymiło
Pożar?

Pzdr

raczej nie pożar, vatrogasici nie jechali, bardziej obstawiałbym jakieś jadło grillowane

te kiero napisał(a):

Vjetar napisał(a):Wygląda jakby z tej wieży się dymiło
Pożar?

Pzdr

raczej nie pożar, vatrogasici nie jechali, bardziej obstawiałbym jakieś jadło grillowane

Mocno crispy.

Poreć – Tarska Uvala – laba, odwiedziny Kiki



Poranek baaardzo nie śpieszny, choć ja wstaję wcześniej i robię sam ulubione śniadanie z kawką w tle i na werandę, to co uwielbiam na urlopie. W drogę wybieramy się chyba coś k. 11tej, ale dziś tylko Porec i ewentualnie dalej coś się wymyśli po drodze. Jak pisałem wcześniej na forum, ilość samochodów ciągnących na Istrię wcale nie wskazuje na koniec sezonu, a kalendarzowo jest przecież po, bo to wrzesień. To co zastajemy w Poreciu utwierdza nas w tym przekonaniu. Całe miasteczko zakorkowane, środek tygodnia, na wolne miejsce parkingowe przychodzi nam poczekać, w końcu parkujemy na głównym parkingu, blisko wybrzeża.







Po chodnikach ciągną nieprzebrane tłumy, wszystkie knajpy przy ścisłym centrum obstawione, co jest?! Tak wygląda po sezonie. Skoro przyjechaliśmy to trochę mimo wszystko pospacerujmy. W pewnym momencie przystajemy przy zieleńcu i obserwujemy "spektakl": łowy pięknie umaszczonego kota. Gapiów gromadzi się coraz więcej, ale jest na co popatrzeć, taki typowy tajger







W pewnym momencie stwierdzamy, że wzbudza on większe zainteresowanie niż okoliczen zabytki .
Zapachy dolatujące do nas z knajp są bardzo zachęcające, ale my tak naprawdę nieco po śniadaniu, więc tym razem opuszamy, jeno lody, owoce, napoje.

Noooo i dogoniłam "peleton"
Super trasa i noclegi.

21monika napisał(a):Noooo i dogoniłam "peleton"
Super trasa i noclegi.

witaj, jesteśmy mw. w połowie relacji, więc w samą porę trafiłaś
niedługo polecimy dalej...

Ogólnie Poreč jest bardzo ładny – takie włoski, klimatyczny – i to chyba to tak działa na turystów, w dodatku słońce lekko dziś „za watą”, więc zamiast plażowania większość chyba zaplanowała zwiedzanie i dzień knajpowy. Zwiedzamy różne zakątki Porecia i jego starówki.























Wpływ architektury włoskiej widać na każdym kroku na całej Istrii; w Poreciu da sie to szczególnie zauważyć, gdyby starówkę zalać wodą, nie różniłoby sie to zbytnio od Wenecji.



















Czas jeszcze na absolutne Must See w Poreciu...





Ponieważ tłum trochę nam przeszkadza, wychodzimy ze ścisłego centrum w stronę płn nabrzeża, jeszcze po drodze na główny deptak i plac, tu przynajmniej więcej miejsca więc tłum przerzedziło.

Pierwszym skojarzeniem też była Wenecja tylko przy zalewaniu bym się nie upierał Całkiem przyjemny ten Poreč i do tego ciekawie pokazany.

AdamZ napisał(a):Pierwszym skojarzeniem też była Wenecja tylko przy zalewaniu bym się nie upierał Całkiem przyjemny ten Poreč i do tego ciekawie pokazany.

nie no zalewać go nie będziemy natomiast architektoniczne rzeczywiście ciekawy, powtarzalne łuki okienne powinny pojawić się w dalszej części relacji właśnie z Wenecji,

cd relacji w przyszłym roku