Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

KRYM świat kontrastów

Ukraina to prawdziwy raj dla miłośników górskich wędrówek. Górzyste i wyżynne tereny rozciągają się niemal przez cały kraj. Tradycyjnym ubiorem Ukrainek i Ukraińców jest wyszywanka czyli koszula (zwykle biała) pokryta folkowym haftem. Na Ukrainie znajduje się jeden z geograficznych środków Europy – w niewielkiej wsi Diłowie, która położona jest w pobliżu Rachowa. Wielkanocne, kolorowe pisanki pochodzą właśnie z Ukrainy.
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 13.10.2010 16:47

Woli sprostowania

Aby Ci co nie byli a chcą się nie wystraszyli :lol: :lol:

Zdjęcie zamieszczone powyżej (notabene nie moje 8) )
to tylko zdjęcie
by utrzymać klimat :lol: :lol:

Ogólnie sklepy na Ukrainie ( obalamy kolejne mity) są bardzo dobrze zaopatrzone

Nie ma tak iż chleb jest tylko do 7 rano a na półkach tylko ocet, alkochol i parę batoników czekoladopodobnych (jaj przed wyjazdem przeczytałem gdzieś w necie

Największą plagą Ukrainy jest przede wszystkim drobna, najbardziej uciążliwa przestępczość - drobne złodziejstwo, oszustwo, wymuszenia. Najbardziej niebezpiecznie jest w okolicach dworców, metra, domów towarowych. Nie należy w żadnym wypadku chodzić samotnie po zmroku. Najbardziej niebezpieczne są miasta południa Krymu, Melitopol, Dniepropietrowsk, Charków, Kijów, Odessa oraz Użgorod. Stosunkowo znacznie bardziej bezpieczna jest zachodnia Ukraina. Unikać należy wszelkiego rodzaju natrętów, pijaczków i zbyt pomocnych młodych ludzi. Szczególną uwagę należy zachować w okolicach poczty, punktów wymiany walut, banków i biur turystycznych. Na Krymie i w Kijowie grupy młodych ludzi obserwują takie miejsca i wyłapują zagranicznych turystów z nadzieją, że wymuszą od nich większą ilość pieniędzy. W przypadku gdy zauważymy śledzącą nas osobę, należy udać się w zatłoczone miejsce publiczne, najlepiej budynek państwowy z ochroną. Złodzieje i haraczownicy rzadko bowiem pracują samodzielnie. W trosce o własne bezpieczeństwo nigdy nie należy pozwalać, aby ktokolwiek zaprowadził cię w jakieś miejsce. Turysta nie mający rozeznania w danym terenie może zostać zaprowadzony w odludne miejsce, a następnie zmuszony do oddania pieniędzy. Jest to niestety nagminna metoda działania w południowej Ukrainie. Na ulicach miast jest wielu żebraków. Widoczne są ogromne różnice w poziomie zamożności obywateli.

Turystom-obcokrajowcom odradza się korzystanie z taksówek w okolicach dworców kolejowych czy autobusowych. Ukraińscy taksówkarze prawie zawsze jadą do celu okrężnymi drogami i zawyżają znacznie stawki za przejazd. Jeżeli już decydujemy się na podróż taksówką, zawsze przed wejściem ustalmy wysokość opłaty. Ze względów bezpieczeństwa nie należy wsiadać do taksówki, w której już ktoś siedzi.

Decydując się na korzystanie z kwater prywatnych na Ukrainie, należy być bardzo ostrożnym. Stosunkowo często zdarzają się bowiem oszustwa, wymuszenia ze strony osób proponujących rzekomy nocleg. Z tego też względu nigdy nie należy płacić z góry za cały pobyt oraz na wstępie rozmowy należy zasugerować, że na razie dysponujemy tylko niewielką sumą pieniędzy. Baczną uwagę należy zwrócić uwagę na osobę proponującą nocleg. Kierować należy się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Nie należy korzystać z kwater proponowanych przez mężczyzn. Przed udaniem się na potencjalną kwaterę należy dokładnie wypytać o adres, cenę, dojazd i atrakcje w mieście (nawet jeśli je znamy). Uzyskanie tego typu szczegółowych informacji pozwoli zweryfikować, czy dana osoba rzeczywiście proponuje nocleg. Zbyt atrakcyjna cena bywa też sygnałem, że coś może być nie tak. W przypadku pojawienia się wątpliwości jedną z metod sprawdzenia danej osoby jest prośba o dokument tożsamości (można poinformować, że jest potrzebny do uzyskania rejestracji w biurze meldunkowym) oraz zrobienie zdjęcia (bądź udanie, że się je robi). Jeżeli bowiem dana osoba ma wobec nas złe zamiary, z pewnością nie będzie chciała, aby zrobić jej zdjęcie ani pokazać dowodu.
Nie należy korzystać także z uprzejmego pośrednictwa w załatwianiu kwater proponowanego przez np. grupki mężczyzn. Najprawdopodobniej zawiozą oni potencjalnego klienta na przedmieścia, gdzie następnie zmuszą do oddania pieniędzy. W wypadku jakichkolwiek wątpliwości czy podejrzeń należy natychmiast odejść. Lepiej unikać kręcenia się po dworcach w późnych godzinach wieczornych. Niestety, bardzo często zdarzają się wymuszenia ze strony grupek młodych ludzi. W takim przypadku zawsze należy mieć osobno odłożone drobne np. w wysokości do 10 UHR. Skuteczną metodą na złodziei wymuszających pieniądze jest ewentualne wręczenie im nic nie wartych pieniędzy z informacją, że tylko takie posiadamy. Idealnie do tego celu nadają się stare polskie złote (np. 100, 200, 500, 1000 zł) czy np. wycofane stare, nic nie warte białoruskie ruble. Idealnie sprawdzają się też aktualne tureckie liry (banknot 1 mln wart jest niecałe 3 zł). Złodzieje w większości przypadków nie są zorientowani, co do wartości wręczanych pieniędzy np. starych i nowych złotych, a zyskuje się dzięki temu czas na odejście i zawiadomienie milicji.

Ukraińscy milicjanci nie są zbyt przyjemnie nastawieni do cudzoziemców. Często nie podejmują jakiegokolwiek działania. Zdarza się niestety, że pozostaje liczyć wyłącznie na siebie. Zmorą wszystkich kierowców podróżujących samochodem po Ukrainie jest DAI, milicja drogowa uznawana za najbardziej skorumpowaną służbę państwową. Nagminnym procederem jest wymuszanie przez funkcjonariuszy drogówki łapówek. Najtańszym rozwiązaniem jest wręczenie milicjantom papierosów. W żadnym wypadku nie należy pokazywać im deklaracji celnej. Lepiej też udawać, że nie wiadomo, o co chodzi. Milicjanci widząc kogoś, z kim nie sposób się dogadać, dają niekiedy za wygraną albo zadowalają się papierosami.

W żadnym wypadku nie należy wymieniać pieniędzy na ulicy. Kantorów jest pod dostatkiem, nie warto ryzykować utratą pieniędzy wymieniając walutę na bezwartościowe wycofane z obiegu karbowańce. Turyście trudno też rozróżnić ukraińskie pieniądze i wycofane bezwartościowe tzw. "białoruskie zajączki". Jednym z największych zagrożeń są tzw. bezprizorni, czyli grupy bezdomnych dzieci wymuszające pieniądze i okradające ludzi, oraz nachalni ukraińscy Romowie. Otaczają oni podróżnego, robią zamieszanie i kradną bagaż, pieniądze bądź dokumenty. Najczęściej w takich przypadkach szybkie odejście i niewdawanie się w jakiekolwiek dyskusje pozwala uniknąć problemów. Generalnie należy pamiętać o jednej zasadzie, że nie należy obnosić się ze swoim bogactwem czy zamożnością. Niedopuszczalne jest paradowanie z drogim aparatem fotograficznym, czy markowym, firmowym sprzętem turystycznym. Lepiej też nie wybierać się na urlop zabierając biżuterię czy markowe ubrania. Trzeba pamiętać, że należy tak się ubierać, żeby jak najmniej zwracać na siebie uwagę złodziei i wszelkiej maści oszustów.

Ukraińcy są bardzo ciekawi świata i w prywatnych rozmowach chcieliby dowiedzieć się, jak u nas wygląda zwykłe życie przeciętnego człowieka. Znaczna część Ukraińców z zachodniej części kraju była z różnych powodów w Polsce. Dlatego też mają oni przynajmniej ogólne pojęcie o naszym kraju. Na prowincji, na wschodzie i południu raczej niewiele osób wyjeżdżało za granicę. Ukraiński nie jest dla Polaków językiem trudnym, znajomość chociaż podstawowych zwrotów ogromnie ułatwia życie i budzi sympatię. Praktycznie wszędzie można porozumieć się po rosyjsku, aczkolwiek na zachodzie kraju język ten budzi niechęć. Natomiast posługuje się tym językiem większość osób na Krymie i wschodzie kraju.

Na Krymie do mniejszych miejscowości wracają wysiedleni przez Stalina do republik azjatyckich byłego ZSRR Tatarzy. Są oni bardzo negatywnie nastawieni do Rosjan i Ukraińców. Zatem w kontaktach z tą nacją należy wyraźnie dać do zrozumienia, że nie jest się przedstawicielem tych narodowości.

Mówiąc o bezpieczeństwie na Ukrainie, nie sposób nie wspomnieć o tragedii w Czarnobylu. Tereny wokół elektrowni atomowej są całkowicie zamknięte. Dojazd w ten rejon jest możliwy jedynie pod warunkiem posiadania specjalnej przepustki. W Kijowie i okolicy należy zwrócić szczególną uwagę przy zakupach warzyw i owoców na bazarach. Zdarzyły się bowiem przypadki, że część płodów rolnych pochodziła ze strefy skażenia radioaktywnego. Lepiej nie spożywać grzybów, które zawierają znaczny odsetek szkodliwych substancji. Unikać też należy kupowania na tańszych bazarach w Kijowie jabłek, gruszek i ziemniaków.

Często w miastach zdarzają się kontrole milicyjne połączone nawet z rewidowaniem posiadanego bagażu. Należy zachować spokój, są to niestety normalne zachowania milicji. Bardzo dokładnie przegląda się wówczas dokumenty podróżnego. Osoby często podróżujące, z wieloma pieczątkami w paszporcie są szczególnie dokładnie sprawdzane.

Przy zakupie pamiątek należy być szczególnie ostrożnym. Wszelkie pamiątki wyprodukowane przed 1945 r. stanowią w świetle prawa antyki i należy posiadać zezwolenie na ich wywóz, co wziąwszy pod uwagę ukraińską biurokrację oznacza, że nie można ich właściwie w ogóle wywozić. Sporo takiego rodzaju pamiątek sprzedawanych jest przez emerytów w Kijowie, Lwowie, Zakarpaciu i na Wołyniu. Należy zdawać sobie sprawę, że wywóz tego rodzaju przedmiotów jest traktowany jako przemyt dzieł sztuki. Oficjalnie zabroniony jest także wywóz wszelkiego rodzaju militariów, ale w praktyce ukraińscy celnicy zupełnie na takie przedmioty nie zwracają uwagi. Zatem bez problemu można nabyć i wywieźć pasy wojskowe, buty, kurtki. Polskie służby celne nie zwracają większej uwagi na tego rodzaju pamiątki.

Wybierając się na Ukrainę w okresie lata, trzeba także wziąć pod uwagę zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. Ostatnio prawie każdego lata wybuchały ogniska cholery i innych chorób zakaźnych. Dotyczy to zwłaszcza południowej Ukrainy (region Odessy) oraz Krymu. W przypadku konieczności skorzystania z usług lekarskich, zdecydowanie należy wybrać się w miarę możliwości do prywatnego gabinetu. W państwowych szpitalach brakuje wszystkiego, a ich stan sprawia, że można się co najwyżej nabawić dodatkowych dolegliwości, a nie wyleczyć. Wizyta prywatna u specjalisty kosztuje około 40-50 UHR, pobyt w prywatnym szpitalu w granicach 100 UHR za dobę. W przypadku złamań czy konieczności brania zastrzyków należy samemu zaopatrzyć się we wszystkie niezbędne medykamenty. Bezwzględnie należy przestrzegać podstawowych zasad higieny, zwłaszcza często myć ręce. Występuje także duże zagrożenie błonicą.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Największą plagą Ukrainy jest przede wszystkim drobna, najbardziej uciążliwa przestępczość - drobne złodziejstwo, oszustwo, wymuszenia. Najbardziej niebezpiecznie jest w okolicach dworców, metra, domów towarowych. Nie należy w żadnym wypadku chodzić samotnie po zmroku. Najbardziej niebezpieczne są miasta południa Krymu, Melitopol, Dniepropietrowsk, Charków, Kijów, Odessa oraz Użgorod. Stosunkowo znacznie bardziej bezpieczna jest zachodnia Ukraina. Unikać należy wszelkiego rodzaju natrętów, pijaczków i zbyt pomocnych młodych ludzi. Szczególną uwagę należy zachować w okolicach poczty, punktów wymiany walut, banków i biur turystycznych. Na Krymie i w Kijowie grupy młodych ludzi obserwują takie miejsca i wyłapują zagranicznych turystów z nadzieją, że wymuszą od nich większą ilość pieniędzy. W przypadku gdy zauważymy śledzącą nas osobę, należy udać się w zatłoczone miejsce publiczne, najlepiej budynek państwowy z ochroną. Złodzieje i haraczownicy rzadko bowiem pracują samodzielnie. W trosce o własne bezpieczeństwo nigdy nie należy pozwalać, aby ktokolwiek zaprowadził cię w jakieś miejsce. Turysta nie mający rozeznania w danym terenie może zostać zaprowadzony w odludne miejsce, a następnie zmuszony do oddania pieniędzy. Jest to niestety nagminna metoda działania w południowej Ukrainie. Na ulicach miast jest wielu żebraków. Widoczne są ogromne różnice w poziomie zamożności obywateli.



Bzdura - żebraków nie widzieliśmy ( po samym krymie zrobiłem ok. 1900km.)

Oczywiście bieda jest przez całą drogę przy przejeździe Ukrainą przy drodze siedziały babcie, dzieci... i sprzedawali a to kilogram ziemniaków, a to parę (dosłownie) malin w pudełku po jogurcie, a to kwiaty z ogródka - ci ludzie naprawdę żyją w ubóstwie :cry: :cry: ale nie widzieliśmy żadnego żebraka (jak np przed naszymi marketami)

Taksówkami nie jeździliśmy - nie wypowiem się
Bardzo bogato rozbudowany transport busikami - MARSZRUTKI


Obrazek



Decydując się na korzystanie z kwater prywatnych na Ukrainie, należy być bardzo ostrożnym. Stosunkowo często zdarzają się bowiem oszustwa


A w Polsce, Chorwacji, Hiszpanii... jest inaczej?


Ukraińscy milicjanci nie są zbyt przyjemnie nastawieni do cudzoziemców. Często nie podejmują jakiegokolwiek działania. Zdarza się niestety, że pozostaje liczyć wyłącznie na siebie. Zmorą wszystkich kierowców podróżujących samochodem po Ukrainie jest DAI, milicja drogowa uznawana za najbardziej skorumpowaną służbę państwową. Nagminnym procederem jest wymuszanie przez funkcjonariuszy drogówki łapówek. Najtańszym rozwiązaniem jest wręczenie milicjantom papierosów. W żadnym wypadku nie należy pokazywać im deklaracji celnej. Lepiej też udawać, że nie wiadomo, o co chodzi. Milicjanci widząc kogoś, z kim nie sposób się dogadać, dają niekiedy za wygraną albo zadowalają się papierosami.


Bzdura - przynajmniej do Polaków nastawieni są bardzo dobrze :D
Są skorumpowani? - może i tak mandatów nikomu nie wręczają :D (w/g naszych rozmów z "tubylcami") ale za to pokuta nie jest wysoka :D
Nie słyszałem iż ktoś wykpił się papierosami za mandat ale...




[size=18][color=red]

O kantorach, promieniowaniu zakażeniom błonicy i myciu rąk nie będę się wypowiadał...


Zemsta Hana jest - to fakt - trzeba się szczepić :D :D

Obrazek




Ale zbaczamy z chronologią
Wieczorem C.D. drogi na Krym

Oczywiście z niespodzianką :twisted: :twisted: :twisted:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2010 17:39

Chętnie przysiądę się i poczytam - tym bardziej, że w niedzielę wróciłem z wycieczki do Lwowa (autokarem z Krasiczyna).
Potwierdzam w 500 % "jakość" dróg...no po prostu można się wyleczyć z KAŻDYCH POLSKICH DROGOKOMPLEKSÓW :!:
Pozostałe rzeczy...no cóż, są plusy dodatnie i ujemne :lol:
We Lwowie - mieście prawie 800-tysięcznym reglamentowana jest nadal woda - trochę kapie rano i wieczorem. Widoczne na osiedlach cysterny i lejących wodę do bukłaczków mieszkańców - ale to nie rozdawnictwo - to sprzedaż 8O
Nie wiem, nie wiem jak to z tym Euro2012 tam będzie :wink:
Za to ludzie życzliwi i przyjaźnie nastawieni do nas...no i jakie ładne i zgrabne dziewczyny na ulicy 8O
Pozdrav
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.10.2010 19:43

slapol napisał(a):...no i jakie ładne i zgrabne dziewczyny na ulicy 8O
Pozdrav


No ... Slapciu, po takim stwierdzeniu już się przed napisaniem relacji i fotkami ze Lwowa nijak wybronić nie możesz ... :lol: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2010 19:58

No tutaj nie mogę, bo nie będę mieszał Gego w jego relacji :lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 13.10.2010 20:06

slapol napisał(a):No tutaj nie mogę, bo nie będę mieszał Gego w jego relacji :lol:

Sam ci się temat nie założy ... :wink:

Tak mi przyszło do głowy, że drogi to oni mają dobre,
tylko może źle samochody dobieraliście ... :?

W każdym razie, z tego co wiem, to cenią Polskę:

- Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas.
Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa.
Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji.
Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.


Ta Ukraina to chyba słabo łapie się na wypad weekendowy?
Z tego, co piszecie, to dałbym radę dwa razy przez granice przejść:
tam ... i z powrotem ... :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2010 20:33

wojan napisał(a):
slapol napisał(a):...no i jakie ładne i zgrabne dziewczyny na ulicy 8O
Pozdrav


No ... Slapciu, po takim stwierdzeniu już się przed napisaniem relacji i fotkami ze Lwowa nijak wybronić nie możesz ... :lol: :lol:


Ledwie cyknąłem pierwszą fotkę...służby już były na miejscu.... :(

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2010 20:37

weldon napisał(a):....Tak mi przyszło do głowy, że drogi to oni mają dobre,
tylko może źle samochody dobieraliście ... :?


Ja dobrałem sobie autokar marki Mercedes, jakiś napis z boku "Sindbad"....może rzeczywiście coś bardziej żeglarsko - wycieczkowo byłoby na miejscu... :wink:
Za to koła miał chyba ze 35 cali....no to chyba na te nierówności dobre były co :?: 8O
antek
Cromaniak
Posty: 1031
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) antek » 13.10.2010 21:20

Lwów piekne miasto. gdyby była kasa to centrum na łeb na szyje bije Wiedeń...


Slapol....a zwiedziłes kiedyś Ossolineum w Breslau???:):):)

hahahahha
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 13.10.2010 22:16

slapol napisał(a):No tutaj nie mogę, bo nie będę mieszał Gego w jego relacji :lol:


Wszelkie foty, uzupełnienia, informacje - bardzo mile widziane, ba wskazane :D

Oczywiście krytyki nie będę tolerował :wink:
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 14.10.2010 00:45

Relacji c.d.

Są dwie szkoły:
- pierwsza mówi aby unikać jazdy nocą po Ukrainie
- druga, jechać wtedy kiedy organizm pozwala :)

My nabuzowani adrenaliną przed poznaniem nieznanego jechaliśmy.
Notabene jazda nocą ma swoje plusy:
- milicji zdecydowanie mniej - normalnie stoja przed lub za każdym miasteczkiem,
ruch oczywiście też jest mniejszy, aczkolwiek korków nigdy nie spotkałem (może troche w Simferopolu)

Minusem jest oczywiście brak dobrej widoczności ("muldy" na drodze, oraz widoki bezkresnych stepów :D ).

Reasumując opuszczając granicę około pierwszej - drugiej w nocy, przestawiając zegarek o godzinkę do przodu - jazdy po ciemku dużo nie ma.

I tak sobie jadąc (trochę wolniej, trochę szybciej) dojechaliśmy do Tarnopola.
Tam wpadłem na "genialny" pomysł :twisted:
Nie jedziemy obwodnicą
(praktycznie każde większe miasto na trasie posiada obwodnice i należy z nich kożystać
W necie są wypowiedzi iż zalecana jest jazda przez centrum - na obwodnicach nawieżchnia dróg jest w dużo gorszym stanie BZDURA)

W każdym bądź razie mo pomysł był na tyle genialny iż godzina 5,30 - była idealną - jeszcze zero ruchu w mieście a i zobaczymy sobie miasto :twisted:
Wjechaliśmy do miasta - tam ulica brukowana po dwa pasy z każdej strony - ful wypas - jedziemy - zwiedzamy 8O :twisted:
Aż tu naraz pomiędzy naszą kolumnę wjeżdża Wołga Taxi - wjechał zaraz za mnie i trzyma się mojego zderzaka. Jako iż były :twisted: dwa :twisted: pasy a ja jadąc lewym pomyślałem :twisted: rezolutnie :twisted: puszczę gościa i zjadę na prawy pas (i my będziemy trzymać się razem i on nie będzie deptał mi po chlapaczach).
Po zjechaniu na prawo i ujechawszy ok 5 metrów BUM

W Scenicu wszyscy obudzeni 8O 8O
Ja prowadząc krótki, aczkolwiek bardzo rzeczowy i niezbyt pouczający dla młodzieży monolog obserwuję z fascynacją kolory deski rozdzielczej , oraz popisy fachowej lingwistyki mego pojazdu.
Sceniczek po prostu popisuje się. Mógłby po prostu powiedzieć "stary mamy roz...... miskę olejową" :evil: :evil: :evil:

No i super.
Nici ze zwiedzania Tarnopola.
Dzwinimy da Asistans
Oddzwaniają - proszę nie panikować - załatwimy samolot, sceniczka naprawimy :P .
W sumie zero problema do lotniska niedaleko, Fiodor mnie też by odebrał z lotniska w Simferopolu ale...
Jeden - Co z pozostałymi? Nikt nie wie oprócz mnie gdzie jedziemy :lol:
Dwa - Co z wycieczkami? Marszrutkami się tłuc?
Samolot odpada w przedbiegach.
Dzwonie mówię chcę samochód zastępczy.
Oddzwaniają - zero problemów, będzie samochód ale... :twisted:
Samochód zastępczy trzeba dostarczyć do 5 dni po oddzwonieniu jak naprawią Sceniczka :twisted:
Podsumowując do mety momy przeszło 1000km. 1 dziń jazdy w jedną stronę, jak zadzwonią drugi dzień, trzeci na dojazd
3 dni
Odpada samochód zastępczy.

Jest sobota 6 rano, szukam mechanika - może zrobi to na poczekaniu.

Po 15 minutach znajduję(otwarty) zakład wymiany opon
Mówią iż obok jest mechanik najlepszy w mieście i zrobi mi to od ręki :D :lol: :D :lol: :lol:
Załatwiam lawetę i wygłaszając swój monolog (bez udziału dzieci) ściągam sceniczka do mechanika.
Mam około godzinki do 9.00 (otwarcie zakładu)
Cała ekipa (oczywiście poza mną) lokuje się za stacją benzynową na trawniczku oddając się porannym uciechą jakie mogą być w sobotni poranek na Ukrainie :?
Podziękawania wszystkim za cierpliwość

O 9.00 przychodzą mechanicy.

Gorące przywitanie.
Będzie dobrze - mówią
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: kawka z ekspresu
Ja dwa Redbule XL :D kawka z ekspresu
10.00 odkręcają miskę
Po zniszczeni paru śrub jeden z nich jedzie do magazinu zakupić klucze :lol: :lol:
Będzie dobrze - mówią
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: herbatka
Ja dwa Burny XL :D kawka z ekspresu
12.00 miska odkręcona
Przyjeżdza zaprzyjażniony mechanik dziwi się iż na plastikowej osłonie miski olejowej tak daleko dojechałem.
Proponuje abym został do poniedziałku to załatwi mi orginał bosh osłonę z 4-ki blachy - jedyne 100$
Chętnie bym się skusił lecz nie mamy tyle czasu do poniedziałku.
Ano nic - daje mi namiary do następnych spawaczy aluminium na naszej dalszej trasie.
13.00 Jeden z mechaników jedzie do magazinu zakupić zniszczone śrubki
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: kawka z ekspresu
Ja dwa Redbule XL :D kawka z ekspresu
14.30 Sceniczek zagadał

Czule żegnam się z mechanikami oraz z paroma podobiznami Benjamina Franklina i wygłaszając mój monolog podjeżdzam po "biwakującą" ekipę.
Przed 15 opuszczamy "gościnny" Tarnopol

Do 16.00 cisza w eterze Około 16.oo stajemy na pyszny obiadek, pierwsze napięcie "puściło"

Bedzie dobrze... chyba?


Po obiedzie ...
SUPER, Lagunia nie chce zapalić :twisted: :twisted: :twisted:

CDN
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 14.10.2010 03:46

Podróż z całą masą dodatkowych atrakcji. Nieźle. 8O
Po tylu XLach serce by mi nie wytrzymało.
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 14.10.2010 07:06

No nie... !
:sm: :mrgreen: :hearts:

Gego! Jesteś MISTRZUNIO!
i twoja Sceniczka też!

Czekam na dalniejszyje prikljucienija waszej Redbulowskiej ekipy!

Niczym z serialu sensacyjnego!
:P :P :P
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.10.2010 09:11

antek napisał(a):Lwów piekne miasto. gdyby była kasa to centrum na łeb na szyje bije Wiedeń...


Slapol....a zwiedziłes kiedyś Ossolineum w Breslau???:):):)

hahahahha


Nie, ale wiem, gdzie jest :lool:

http://www.oss.wroc.pl/
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 14.10.2010 09:35

gego napisał(a):Relacji c.d.
O 9.00 przychodzą mechanicy.

Gorące przywitanie.
Będzie dobrze - mówią
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: kawka z ekspresu
Ja dwa Redbule XL :D kawka z ekspresu
10.00 odkręcają miskę
Po zniszczeni paru śrub jeden z nich jedzie do magazinu zakupić klucze :lol: :lol:
Będzie dobrze - mówią
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: herbatka
Ja dwa Burny XL :D kawka z ekspresu
12.00 miska odkręcona
Przyjeżdza zaprzyjażniony mechanik dziwi się iż na plastikowej osłonie miski olejowej tak daleko dojechałem.
Proponuje abym został do poniedziałku to załatwi mi orginał bosh osłonę z 4-ki blachy - jedyne 100$
Chętnie bym się skusił lecz nie mamy tyle czasu do poniedziałku.
Ano nic - daje mi namiary do następnych spawaczy aluminium na naszej dalszej trasie.
13.00 Jeden z mechaników jedzie do magazinu zakupić zniszczone śrubki
Panowie mechanicy - Piwko, :lol: 100-ka :lol: kawka z ekspresu
Ja dwa Redbule XL :D kawka z ekspresu
14.30 Sceniczek zagadał

Czule żegnam się z mechanikami oraz z paroma podobiznami Benjamina Franklina i wygłaszając mój monolog podjeżdzam po "biwakującą" ekipę.
Przed 15 opuszczamy "gościnny" Tarnopol



CDN


My też mieliśmy (w 2004) małe problemy z samochodem (seicento) jednym z naszej ekipy-; najpierw spalone klocki (trza chamować silnikiem po górkach) mechanik koło Ałuszty w ca' godz. zrobił nowe na starych blachach :D ; przynitował okładzinki ścierne, doszlifował, założył , kolega jeździł na tym jeszcze 2 lata do sprzedaży samochodu. Później spalony bezpiecznik od wentylatora chłodnicy - mechanicy polutowali stary :) przepalony i chodził ; jak nówka sklepowa ; ceny za w/w usługi ; grosze.

Pozdrav.
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 14.10.2010 22:56

janniko napisał(a):
... twoja Sceniczka też!



Wypraszam sobie :D to ON Sceniczek

Jechaliśmy trzema "męskimi" pojazdami i jedną Lagunią :lol: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ukraina - Україна



cron
KRYM świat kontrastów - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone