Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Krym 2009 - "zdradzona" Chorwacja.

Ukraina to prawdziwy raj dla miłośników górskich wędrówek. Górzyste i wyżynne tereny rozciągają się niemal przez cały kraj. Tradycyjnym ubiorem Ukrainek i Ukraińców jest wyszywanka czyli koszula (zwykle biała) pokryta folkowym haftem. Na Ukrainie znajduje się jeden z geograficznych środków Europy – w niewielkiej wsi Diłowie, która położona jest w pobliżu Rachowa. Wielkanocne, kolorowe pisanki pochodzą właśnie z Ukrainy.
joajer
Cromaniak
Posty: 638
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) joajer » 12.02.2010 17:59

Ja tam nie widzę różnicy między BIH a HR. Fakt, BIH morza ma 8km i ceny niższe, już nie jeden raz jechałem tamtędy i nie było problemu.
A z parkowaniem za granicą to zawsze nie mam pewności co i jak, stawiam więc na jakimś parkingu i no-problem.
To tak jak u nas, niby nie ma znaku a okazuje się, że gdzieś był jakiś co zakazywał w całej miejscowości.
W Albani raczej nie ma takich problemów...
kubas72
Podróżnik
Posty: 29
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kubas72 » 26.03.2010 09:39

Mam nadzieję, że relację dokończysz. Wybieram się na Krym w tym roku. Bilety i przewodnik Pascala już kupione.
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 26.05.2010 19:17

...no to jeszcze ja dorzucę swój kamyczek do ogródka :)

Na Krymie byłem trzy lata temu z żoną i dwójką dzieci. Jechaliśmy peugeotem. W jedną stronę jechaliśmy przez Lwów i Tarnopol, z noclegiem w jakiejś dziurze w przygodnym hoteliku (klimaty z baaardzo zamierzchłego PRL-u), ale po doświadczeniach z tamtejszymi drogami powrót wybraliśmy przez Kijów, Kowel i przejście graniczne w Rawie Ruskiej. Droga nieporównanie lepsza, a choć dłuższa kilometrowo, to jechaliśmy o pół dnia krócej.

Potwierdzam wcześniejsze uwagi z tego wątku: trzeba być grzecznym kierowcą, płacić myto, jak każą - to i tak są grosze - i zero problemów. Nie zdarzyło nam się, żeby milicja nas zatrzymała bez powodu. Zwalnialiśmy na ograniczeniach i nawet jak stali i suszyli, to nie zwracali na nas uwagi. Jedyny raz wjechałem pod prąd na jedno durne rondo (już na Krymie), które jak rondo nie wyglądało i trzeba było zapłacić. Tak jak i w Polsce.

A samym Krymem jesteśmy zauroczeni i obiecaliśmy sobie tam wrócić, prawdopodobnie w przyszłym roku, bo teraz Cro :)

I to pomimo, że mieliśmy różne przejścia, np. bardzo nieprzyjemne starcie z gospodarzem, u którego mieszkaliśmy nad Morzem Azowskim. Ale od razu uprzedzam - to po prostu dlatego, że był jołopem, a nie Ukraińcem czy Rosjaninem. Z Polskim jołopem też byśmy się tak samo poprztykali :wink:

Wszędzie indziej - żadnych problemów, a zjechaliśmy cały Krym wzdłuż wybrzeża azowskiego, południowego i północnego. Moim zdaniem - genialne miejsca! Dzieciaki ciągle się dopytują, kiedy znowu tam wrócimy!

Jako dobre miejsce na kwaterę polecam wioskę Orlinoje. To nieco w głębi lądu, na wysokości Forosu, bliski dojazd do Sewastopola i skalnych miast, świetna baza wypadowa, cicho i spokojnie, a ceny kwater - połowa tego co na JuBK. Spędziliśmy tam kilka nocy, robiąc wypady od Jałty, przez Sewastopol i Bałakławę do Bachczysaraju i okolic...

W razie czego służę wieloma pożytecznymi informacjami! :)
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 27.05.2010 07:22

kurush napisał(a):...no to jeszcze ja dorzucę swój kamyczek do ogródka :)

Na Krymie byłem trzy lata temu z żoną i dwójką dzieci. Jechaliśmy peugeotem. W jedną stronę jechaliśmy przez Lwów i Tarnopol,W razie czego służę wieloma pożytecznymi informacjami! :)


Może jakieś fotki w ramach - przypomnienie (ja byłem też samochodem w 2004)

Pozdrav.
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 27.05.2010 08:58

Może jakieś fotki w ramach - przypomnienie


...to będzie trudne decyzyjnie, bo taką masę fotek mam, że nie wybiorę, a nie chcę obciążać strony... ale załaduję na Picasę, bo i tak się z tym od dawna noszę. Niedługo podam link.

A wracając jeszcze do poprzedniej dyskusji nad wyższością/niższością Krymu w stosunku do Cro, BiH, AL itp... Myślę, że tak naprawdę nie chodzi tu o nic obiektywnego, tylko o taką wewnętrzną skłonność do tego czy innego typu kultury... Potem człowiek wszystko filtruje przez swoje poglądy (zaszłości historyczne z Ukrainą mamy, a z Bałkanami na szczęście nie :wink:) - i mamy skrajnie różne oceny. Tu na forum mamy przykłady "odchyłu" bałkańskiego, na innych forach znajdziemy osoby, które z niesmakiem wypowiadają się na temat albańskiego "prymitywu".

Ja miałem tę przyjemność, że zjeździłem (autem, rowerem) i zdeptałem z równą intensywnością tak Bałkany (SLO, CRO, MK, AL, MNE, SRB, RO), jak i Ukrainę. Widzę i plusy, i minusy, ale widzę też, jak ważne jest odrzucenie uprzedzeń i nieszukanie w danej kulturze na siłę potwierdzenia własnych poglądów.

Osobiście mam duży pociąg do Bałkanów i ogólnie pojętego Wschodu (i nawet CRO jako bardziej "europejska" jest dla mnie na dalszym miejscu!), ale, co może niektórych zaskoczy, ogromnie lubię Niemcy - tylko takie, jakie mało kto zna: małe, niesamowicie zabytkowe miasteczka w pięknych krajobrazach, które poznałem "od kuchni" jeżdżąc rowerem po Nadrenii/Mozeli. Niemcy to "nie moja bajka", ale daleki jestem od generalizowania i muszę przyznać, że i w Niemczech spotkałem bardzo pomocnych i gościnnych ludzi, a kiedyś, gdy zgubiłem portfel i dokumenty (oczywiście znalazły się w niemieckim biurze rzeczy znalezionych!) sympatyczna para dała mi klucz do swojej willi żebym przemieszkał parę dni aż sprawa się nie wyjaśni.

Mógłbym na pęczki sypać przykładami ludzi niewyobrażalnie gościnnych w każdym z krajów, które odwiedziłem, i również, gdybym chciał, mógłbym w każdym z tych krajów znaleźć przejawy bezduszności czy nieuczciwości. To, czy jedno, czy drugie przeważa, to nie kwestia danego kraju czy kultury, ale naszego nastawienia.

I w jeżdżeniu po różnych miejscach świata widzę dla siebie taką wartość, że uczy mnie ono coraz bardziej odsuwać swoje uprzedzenia czy wstępne założenia...

Tyle wykładu
:D
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 27.05.2010 09:26

kurush napisał(a):
Może jakieś fotki w ramach - przypomnienie


...to będzie trudne decyzyjnie, bo taką masę fotek mam, że nie wybiorę, a nie chcę obciążać strony... ale załaduję na Picasę, bo i tak się z tym od dawna noszę. Niedługo podam link.

A wracając jeszcze do poprzedniej dyskusji nad wyższością/niższością Krymu w stosunku do Cro, BiH, AL itp... Myślę, że tak naprawdę nie chodzi tu o nic obiektywnego, tylko o taką wewnętrzną skłonność do tego czy innego typu kultury... Potem człowiek wszystko filtruje przez swoje poglądy (zaszłości historyczne z Ukrainą mamy, a z Bałkanami na szczęście nie :wink:) - i mamy skrajnie różne oceny. Tu na forum mamy przykłady "odchyłu" bałkańskiego, na innych forach znajdziemy osoby, które z niesmakiem wypowiadają się na temat albańskiego "prymitywu".

Ja miałem tę przyjemność, że zjeździłem (autem, rowerem) i zdeptałem z równą intensywnością tak Bałkany (SLO, CRO, MK, AL, MNE, SRB, RO), jak i Ukrainę. Widzę i plusy, i minusy, ale widzę też, jak ważne jest odrzucenie uprzedzeń i nieszukanie w danej kulturze na siłę potwierdzenia własnych poglądów.

Osobiście mam duży pociąg do Bałkanów i ogólnie pojętego Wschodu (i nawet CRO jako bardziej "europejska" jest dla mnie na dalszym miejscu!), ale, co może niektórych zaskoczy, ogromnie lubię Niemcy - tylko takie, jakie mało kto zna: małe, niesamowicie zabytkowe miasteczka w pięknych krajobrazach, które poznałem "od kuchni" jeżdżąc rowerem po Nadrenii/Mozeli. Niemcy to "nie moja bajka", ale daleki jestem od generalizowania i muszę przyznać, że i w Niemczech spotkałem bardzo pomocnych i gościnnych ludzi, a kiedyś, gdy zgubiłem portfel i dokumenty (oczywiście znalazły się w niemieckim biurze rzeczy znalezionych!) sympatyczna para dała mi klucz do swojej willi żebym przemieszkał parę dni aż sprawa się nie wyjaśni.

Mógłbym na pęczki sypać przykładami ludzi niewyobrażalnie gościnnych w każdym z krajów, które odwiedziłem, i również, gdybym chciał, mógłbym w każdym z tych krajów znaleźć przejawy bezduszności czy nieuczciwości. To, czy jedno, czy drugie przeważa, to nie kwestia danego kraju czy kultury, ale naszego nastawienia.

I w jeżdżeniu po różnych miejscach świata widzę dla siebie taką wartość, że uczy mnie ono coraz bardziej odsuwać swoje uprzedzenia czy wstępne założenia...

Tyle wykładu
:D


Przyznasz chyba, że gościnność słowiańska (wschodnia) jest trochę inna od germańskiej (zachodniej)?

pozdrav.
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 27.05.2010 09:58

...bez dwóch zdań :D
- ale również bałkańska, turecka, irańska (to nie z własnych doświadczeń, ale zasłyszane).
Generalnie, kasa zamyka ludzi na innych. Ale wyjątki są (patrz: moi Niemcy z kluczem do willi).
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 28.05.2010 11:16

kurush napisał(a):...bez dwóch zdań :D
- ale również bałkańska, turecka, irańska (to nie z własnych doświadczeń, ale zasłyszane).
Generalnie, kasa zamyka ludzi na innych. Ale wyjątki są (patrz: moi Niemcy z kluczem do willi).


Tak to wyjątkowy wyjątek :lol: , a jak w w/w "kasa zamyka ludzi na innych" to też 99% fakt. :cry:

pozdrav.
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 28.05.2010 17:41

adamk3 napisał(a):Tak to wyjątkowy wyjątek :lol: , a jak w w/w "kasa zamyka ludzi na innych" to też 99% fakt. :cry:

Aczkolwiek niestety nie "działa" to w drugą stronę, czyli wcale nie jest tak, że brak kasy otwiera ludzi na innych... niestety można się o tym przekonać jeżdżąc po naszym pięknym kraju... ni kasy, ni otwartości...

Myślę raczej, że to względy kulturowe i tradycja, którą tak dzielnie się obecnie piętnuje i zwalcza (na całym naszym zjednoczonym kontynencie). Np. na wschodzie naszego kraju i w części Ukrainy pielęgnuje się i przekazuje z dziada pradziada stare dobre tradycje gościnności i to wyraźnie można odczuć wędrując po Roztoczu lub okolicach Puszczy Białowieskiej... a obecnie bida równa jest i na wschodzie kraju i na zachodzie.. ale na zachodzie jakoś tej gościnności i otwartości znacznie mniej... tradycja, panie, tradycja.. Tradycja to potęga!
:wink:
tomb
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomb » 22.06.2010 13:37

Aktualne informacje co do opcji dojazdu, może się komuś przydadzą.
Można polecieć WizzAir z Katowic do Symferopola , z przesiadką w Kijowie, koszt ok. 700 - 900 zł w obie strony. Z Warszawy jest bezpośredni pociąg do Symferopola, z kilkugodzinnym postojem w Kijowie. Można, a nawet trzeba (w czasie postoju zamykany wagon, można zostać, ale zamknięta również toaleta). Dojazd w sumie zajmuje ok. półtorej doby, a kosztuje ok. 550 zł w obie strony. Jadąc większą grupą, można kupić bilet grupowy ze zniżką do 40 %. W dobrym towarzystwie podróż mija szybko i przyjemnie. Wagon jest kupielnyj, czyli czteroosobowe przedziały kuszetkowe. Główna wada: pociąg jest ukraiński, więc zgodnie z nieśmiertelną sowiecką tradycją nie jest przewidziana możliwość otwierania okien.
Jeszcze trochę o winach. Porównywanie win chorwackich do krymskich nie ma sensu i to nie tylko dlatego, że Krym słynie nie z win wytrawnych, a z mocnych i słodkich, ew. musujących.
To po prostu jak porównywanie lanosa do mercedesa.
Polecam degustacje w sklepach firmowych dużych winzawodów. Nawet młode wino "na rozliw" może zaskoczyć również konesera. [/u]
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 22.06.2010 13:49

Super, że pojawił się WizzAir - jeszcze tylko by ceny zmienili, jak na tanią linię przystało... :wink:

Mimo wszystko, z dwójką dzieciaków, nawet biorąc pod uwagę męczącą podróż, wybiorę się autem. Ale dla nieobarczonych przychówkiem opcje, które podał tomb są ciekawe! Tym bardziej, że z komunikacją na miejscu problemów nie ma - autobusy, marszrutki, autostop - skolka ugodna :)
VValdek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 148
Dołączył(a): 24.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) VValdek » 22.06.2010 19:47

tomb napisał(a):Porównywanie win chorwackich do krymskich nie ma sensu (...) To po prostu jak porównywanie lanosa do mercedesa.

Tomb, które wina są według Ciebie Lanosem, a które Mercedesem?
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 22.06.2010 20:24

No, jeśli tomb sugerował, że lanos to dingacz... odważnie, odważnie, jak na to forum :wink:

Ja bym powiedział, że te wina są po prostu kompletnie inne... i użyłbym innej figury stylistycznej, np. "porównywać je to tak jakby porównywać schabowego z bigosem..." :lol: :lol:

Jakiś czas temu znajomy (koneser win) urządził próbę: nalał do kieliszków wina i kazał spróbować, a potem powiedzieć, które lepsze... Były podobne, ciężkie, słodkie, o pełnym w smaku. Jedno nieco surowsze, drugie bardziej "słoneczne". Nie mógłbym powiedzieć, które lepsze, ale mnie osobiście bardziej przypadło do gustu to drugie. Okazało się, że pierwsze to madera portugalska, drugie - krymska Massandra. Obydwa klasyki w swoim gatunku.

Niewątpliwie dobre lżejsze wina do obiadu na Krymie znaleźć trudniej niż w Cro, więc wieczorne posiedzenia na werandzie przy cykadach i dingaczu (albo czymś tańszym a też dobrym :) ) pozostaną zapewne domeną Chorwacji. Krymskie wina smakują zaś najlepiej w długie, paskudnie nostalgiczne listopadowe wieczory, gdy za oknami wiatr mocuje się z nasiąkniętymi deszczem, czarniejszymi od nocy nagimi konarami klonów...

(te klony to widok zza mojego okna, a nie figura poetycka :wink: )
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 23.06.2010 01:02

Nie powiem - posmakuję osobiście - ocenie co lepsze.
Dingacza piliśmy w zeszłym roku, teraz czas przyszedł na Krymski specjały. :lol:

Hura już bliziutko i jedziemy na całe 3 tygodnie :lol: :lol:
kurush
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kurush » 23.06.2010 08:53

Zazdroszczę!... :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ukraina - Україна


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Krym 2009 - "zdradzona" Chorwacja. - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone