Witam pierwszych czytelników
tony montana, mysza73, krakusowa, Janusz Bajcer, maslinka Budka większa niż w latach ubiegłych także i więcej nas może się zabrać w tę podróż
Nie traćmy czasu ...
Co nas do tego skłoniło
Ano kapryśna pogoda w Polsce. Mimo, że zimę już dawno pożegnaliśmy w karawaningowym gronie, ciepła wiosna wciąż się ociągała.
Postanowiliśmy poszukać słoneczka w Wenecji, na którą zabrakło nam czasu podczas pobytu na
Istrii. Plan był prosty – 3 dni urlopu i mamy tydzień wolnego. Bez zbędnej spinki i gonitwy spędzimy ten czas na powolnym szlajaniu się po weneckich uliczkach i bujaniu na falach weneckiej laguny
Ktoś pewnie pomyśli, że to szaleństwo i mordęga tłuc się taki kawał aby spędzić zaledwie kilka dni 1500 km od domu, jednak my widzieliśmy w tym sens i ruszyliśmy przed siebie
Zanim dotrzemy do celu oczywiście czeka nas długi dojazd
Dla starych wyjadaczy to nuda ale pisząc relację zawsze liczę, że komuś się może przyda garść informacji typu trasa, winiety itp.
Dzień 1 - 30.04.2017 niedzielaWyjazd zaplanowaliśmy na 30.04.2017 ok. 3 nad ranem.
Prawie się udało
z 15-to minutowym opóźnieniem ruszamy … we czwórkę, dołączyli się do wyjazdu córka z mężem wpadając do auta prosto z weselicha - nie swojego rzecz jasna
.
Tradycyjna trasa na południe przez Górę Kalwarie, Grójec, Mszczonów i dalej zmierzamy w kierunku A1. Koło 7 rano pierwszy przystanek na tankowanie i kawę na
Lotos Studzianki Na drodze luz.
Ostatni postój przed granicą
MOP Rowień, dolewamy LPG i dalej w drogę. Nie dajemy zarobić naszym na winietach, jak zwykle są dużo droższe niż w kraju obowiązywania.
Zakup winiety na Czechy planujemy na pierwszej stacji za granicą. Kiedyś to był Shell, teraz jest
Euro Oil Około 11-ej wpadamy na Euro Oil i pierwszy zoong
winiet brak, jakichkolwiek. Skończyły się i już. Obsługa bezradnie rozkładała ręce. Za czasów Shella nigdy wcześniej nam się to nie przytrafiło. Na szczęście czeska D1 jest bezpłatna od granicy do zjazdu "Ostrava Rudna" więc lecimy dalej w poszukiwaniu winiety. Za pomocą navi wynajdujemy stację
MOL dwa zjazdy dalej i tam zakupujemy 10 dniową winietę za 310 koron, płatność kartą po dobrym kursie 0,1571 PLN, po czym wracamy na D1. Operacja kosztowała nas 4 km nakładu drogi i jakieś dodatkowe 15 min.
Kolejna przerwa, tym razem obiadowa tradycyjnie w Mikulovie na parkingu koło Shella z widokiem na zamek.
Obiad zjadamy w przyczepie, pyszna zupka krem pomidorowa na ostro to taki włoski początek
a na drugie chińszczyzna
. Wystarczyło wyjąć z lodówki i podgrzać. Zupka się nie załapała … byliśmy bardzo głodni
Obok nas zaparkowany zestaw, nadgryziony zębem czasu … popękana bakista, z której wystają jakieś przedmioty. Wewnątrz bajzel na kółkach. Zestaw oklejony jakimiś plombami służb granicznych czy skarbowych
Nie wnikam, aresztowany i tyle
Kiedy wracaliśmy tydzień później tkwił tam nadal
W Mikulovie wiosna jest dużo bardziej widoczna niż w PL, jest cieplej i pięknie kwitną drzewa.
Posileni ruszamy dalej. Winietkę na Austrie kupujemy tam gdzie zawsze w
Roadhouse Router 10 dniowa wystarczy, koszt 8,90 eu (od 2018 r. - 9 eu i możliwość kupna e-winiety choć naklejki też będą dostępne jeszcze) – płacimy gotówka ale kartą też można, doliczają prowizję 1 eu.
Poysdorf przejeżdżamy bez korków.
Mijamy wiatraki pośród łanów kwitnących słoneczników
Przed Grazem zjeżdżamy na stację
Pro Rast w celu dotankowania LPG.
Dystrybutor gazu znajduje się na tyłach budynku stacji. Cena lpg 0,669 eu, płatność kartą po kursie 4,2211 PLN.
W Graz odbijamy na Klagenfurt i Villach i kierujemy się na italiańską granicę.
Tuż przed nią zjeżdżamy jednak z autostrady na krajową 83, którą bezpośrednio wjeżdżamy do Włoch wprost na SS13.
Tak…, zamierzamy włoski odcinek przejechać z pominięciem autostrady. Jadąc z przyczepą i tak nie możemy w pełni korzystać z szybkości jazdy autostradowej więc nie będziemy też za nią płacić skoro tuż obok przebiega alternatywna super trasa.
Zapada już nocka, tak więc 18 km od granicy w miejscowości Malborghetto zatrzymujemy się na nocleg.
Ciemno jak w d… i niewiele widać za to słychać niesamowity szum górskiego strumienia.
Po kolacji ładujemy się w pielesze i zapadamy w słodki sen
Dzisiejszy odcinek
trasy 1200kmcdn. ...