We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Docieramy do Piazzetta San Marco – to jakby przedpokój Placu Św. Marka. Na czele wznoszą się dwie kolumny przywiezione w XII w. z Konstantynopola . Na szczycie jednej umieszczono symbol Wenecji - posąg lwa Św. Marka, na drugiej posąg Św. Teodora. Pomiędzy kolumnami dokonywano publicznych egzekucji w obecności widowni. W głębi wolno stojąca dzwonnica bazyliki Św.
Wg opowieści miały być trzy kolumny, jedna z nich runęła do wody podczas wyładunku lub ustawiania. Podjęto prace archeologiczne które mają potwierdzić ową opowieść. Gusia, miło się wspomina te piękne miejsca
ruzica napisał(a):Nam też się nie chciało stać w kolejce do bazyliki
A na górze na dzwonnicy byliście
Też nie Nastepnym razem więcej czasu poświęcimy na wnętrza
daniel1961 napisał(a): Wg opowieści miały być trzy kolumny, jedna z nich runęła do wody podczas wyładunku lub ustawiania. Podjęto prace archeologiczne które mają potwierdzić ową opowieść. Gusia, miło się wspomina te piękne miejsca
Nie wiedziałam Patrząc na ówczesne możliwości, to i tak sukces, że stracili tylko jedną
Też w tym roku odwiedziłam Wenecję, ale trafiła nam się mała kolejka do Bazyliki, więc do niej weszliśmy. Widoki z dzwonnicy naprawdę fantastyczne, ale z góry nie widać żadnego kanału. Tylko dachy i lagunę otaczającą Wenecję.
Ciekawa historia dzwonnicy. Mam nadzieję, że ta dzwonnica, która teraz stoi jest bezpieczna.
Ojojojjj co ja tu czytam o historii dzwonnicy Mimo tych pięknych widoków to ja chyba się jeszcze zastanowię nad wejściem na nią ... ponoć historia lubi się powtarzać oby nie
No tak ... wczoraj przycycałam ale dziś już ruszamy dalej
Cd. Dzień 3 – 2.05.2017 wtorek
Na wycieczkę po Grand Canal można się wybrać z bezpośredniej okolicy Placu Św. Marka, np. 1-ką albo z przystanku San Zaccaria Danieli (E) kierunek na Piazzale Roma albo z następnego San Marco Vallareso, do obu jest ok. 200 m w prawo bądź lewo. Można też od razu przesiąść się np. w 2-kę zaraz po wyjściu z 14-ki na San Zaccaria A – czyli tym, na który przypływa się z Punta S. Generalnie te 2 tramwaje pływają na tej trasie, trzeba tylko uważać, w którą stronę się wsiada Jak słyszycie okrzyki Piaaaaazzaleee Romaaaa – to znaczy, że to dobry kierunek bo tam kończy trasę 1-ka, a zarazem zaczyna w kierunku przeciwnym. W pobliżu Piazzale Roma znajduje się dworzec kolejowy, autobusowy oraz parkingi. 2-ka chyba startuje z tamtej strony z przystanku, który jest zaraz po wyjściu z parkingu Tronchetto. Wszystkie przystanki są dobrze opisane, jakie nr z nich startują i jaką trasą. Gorzej, że nie na wszystkich tramwajach są widoczne ich numerki
Załoga tramwaju to zazwyczaj sternik i przynajmniej 1 pomocnik, który cumuje łajbę na przystankach i otwiera łańcuszek zabezpieczający wyjście na ląd, jeszcze na pokładzie pokrzykuje nazwę przystanku, do którego się przybija a potem przystanku docelowego.
Postanawiamy, że najpierw się przejdziemy i gdzieś tam po drodze wsiądziemy sobie w tramwaj. Wiśta wioo łatwo powiedzieć a to nie jest takie proste. Idziesz sobie spokojnie taką uliczką aż tu nagle kanał i dalej nie ma przejścia Tak trafiamy ponownie do Pałacowego Kanału skąd możemy popatrzeć na Most Westchnień widziany z drugiej strony.
Cofamy w inną uliczkę mijamy sklepiki z pamiątkami, których jest tu pełno na każdym kroku.
Kolejny kanał, prowadzący nie wiadomo gdzie Ciężko się połapać
Nagle , wychodzimy nad Grand Canal w okolicy mostu Rialto, który się znajduje mniej więcej w połowie jego długości.
Chcemy brzegiem przejść do mostu, ale chodnik nagle się urywa i dalej przejęcia niet …
No i dobrze, po co wsiadać w połowie trasy Wracamy mijając różne Piazze i Piazzole, których nazwy ciężko spamiętać Przyznać trzeba jest tu dużo luźniej.
Ta wieża też raczej pionu nie trzyma
I tak docieramy do mostu Ponte dell Accademia, który jest jednym z czterech mostów przerzuconych nad Grand Canalem. Rozpoczynając rejs po Grand Canal od Placu Św. Marka jest to pierwszy mijany most. Widoczki z mostu są zacne Pierwszą podróż po Grand Canale rozpoczniemy na widocznym poniżej przystanku Accademia.
Canal Grande – ma kształt odwróconej litery „S” i wije się przez środek miasta dzieląc je na dwie części. Każda z części składa się 3 dzielnic, które z kolei posiekane są węższymi kanałami i kanalikami na małe wysepki. Kanał ma długość 3,8 km a jego szerokość waha się miedzy 30 a 60m. W najgłębszych miejscach mierzy do 6 m.
Nie da się przejść wzdłuż kanału na całej jego długości, ponieważ w przeważającej mierze budynki schodzą wprost do wody nie mając przed sobą skrawka lądu, na którym można postawić stopę.
Najlepszym zatem sposobem na podziwianie uroków Grand Canal jest rejs tramwajem wodnym zwanym vaporetto. Jest to też sposób przemieszczania się z jednego brzegu na drugi, gdyż lądem, kanał można przekroczyć jedynie w 4 miejscach po mostach.
Przystanki ACTV to platformy umieszczone na wodzie. Rozmieszczone są co jakąś odległość, zazwyczaj na przemian raz po jednej a raz po drugiej stronie co jakieś 150-200 max 300 m czyli dość gęsto. Bywa jednak, że trafią się 2 po kolei po tej samej stronie. Tak jest najczęściej w okolicach mostów.
Pierwszą podróż Wielkim Kanałem rozpoczynamy z przystanku pod mostem Ponte dell'Accademia. Wskakujemy w 1-kę i płyniemy w kierunku Piazzale Roma, czyli na jego koniec … lub początek jak kto woli
Nie będę się wymądrzać tu informacjami żywcem wziętymi z przewodników. Żaden ze mnie DoktorDoktor Co raz rzucę jakąś nazwą zidentyfikowanych obiektów a kto zechce, to sobie doczyta Tam jest tego tyle, że nie sposób spamiętać i wszystko do siebie podobne, więc zanudzę Was fotkami
Wzdłuż kanału mieści się mnóstwo weneckich pałaców/rezydencji wzniesionych wieki temu przez zamożne rody. Potem ich historia, różnie się toczyła. Zazwyczaj ich nazwy wywodzą się właśnie od nazwisk pierwszych właścicieli. Teraz mają różne funkcje, np. hoteli, galerii, muzeum. Do czasów współczesnych dotrwało ich ok. setka … jak na miasto na wodzie trzeba przyznać, że liczba imponująca .
Palazzo Grassi – a przed nim dziwaczna i dość młoda rzeźba w nowoczesnym stylu. Pałac swego czasu należał do koncernu FIAT i organizowano w nim wystawy sztuki. W okresie kiedy właścicielem było miasto mieściło się w nim kasyno. Potem poszedł w ręce prywatne francuskiego miliardera, który urządził w nim galerię sztuki … to pewnie stąd ta dziwaczna rzeźba przed. W 2009 roku odbyło się w nim wesele sławnej aktorki Salmy Hayek z synem owego miliardera. Para pobrała się w Wenecji a wśród gości znaleźli się m.in. Penelope Cruz czy Antonio Banderas Moją uwagę bardziej przykuła rzeźba niż sam pałac.
Czy na kanale obowiązują jakieś zasady pierwszeństwa Pewnie tak ale nie udało mi się ich rozszyfrować . Płyniemy na czołówkę
Tym razem się udało
Palazzo Grimani di San Luca, ten z jasną fasadą, znajduje się po prawej stronie przed mostem Rialto.
Kawalek dalej mija nas pierwsza gondola
Chwilę później przekonujemy się jak funkcjonuje tu DHL . Budynek w głębi to pałac Grimani.
Dopływamy do drugiego z kolei mostu Rialto(Ponte di Rialto). Jest to najstarszy most nad kanałem. Do czasu wybudowania drewnianego mostu Accademia, Rialto był jedynym mostem łączącym oba brzegi kanału.
Podglądam pana sternika przy pracy gdy właśnie podpływa do przystanku Robi to bardzo sprawnie i z wielką precyzją.
Płyniemy dalej z rozdziawionymi gębami Wbrew temu czego się spodziewaliśmy po opowieściach nic nie śmierdzi. Podoba mi się wszystko co widzę i nie mogę się napatrzeć . Ledwo odbiliśmy od brzegu już podpływamy do kolejnego przystanku po drugiej stronie kanału. Tuż za nim okazuje się, że mijamy targ po lewej. Postanawiamy w drodze powrotnej wysiąść w tym miejscu Przystanek Rialto Merkato … znaczy Market łatwizna zapamietać
Przed nami na środku kanału wyłania się kościół San Geremia - kościół św. Jeremiasza. Wydaje się, że tam kończy się kanał.
Ale po chwili już widać następny zakręt. Po lewej mijamy rezydencję Fondaco dei Turchi. Pierwotnie należała do bardzo zamożnej kupieckiej rodziny Pesaro. Następnie oddana w dzierżawę kupcom tureckim, stąd obecna nazwa Dom Turków. Obecnie mieści się w nim muzeum przyrodnicze.
Mijamy kościół św. Jeremiasza widziany przed chwilą z innej perspektywy.
Tuz obok kościoła pałac - Palazzo Flangini, należący niegdyś do rodziny greckich Cypryjczyków . No tak, z racji handlowego szlaku Wenecję zamieszkiwały różne narodowości.
I tak dopływamy do trzeciego z kolei mostu nad kanałem - Ponte degli Scalzi(Most Karmelitów Bosych)
Tuż za mostem po lewej stronie kościół San Simeone Piccolo
I w ten oto sposób dotarliśmy do Piazzale Roma Wysiadamy na ląd …
gusia-s napisał(a):Płyniemy dalej z rozdziawionymi gębami Wbrew temu czego się spodziewaliśmy po opowieściach nic nie śmierdzi. Podoba mi się wszystko co widzę i nie mogę się napatrzeć .
W Wenecji miałem dokładnie tak samo. To miasto robi na mnie ogromne wrażenie. Byłem dwa razy, bo to jedno z nielicznych miejsc, gdzie nie obowiązuje mnie zasada, że nie wracam do tych już raz odwiedzonych.
gusia-s napisał(a):I tak dopływamy do trzeciego z kolei mostu nad kanałem - Ponte degli Scalzi(Most Karmelitów Bosych)
Tuż za Ponte degli Scalzi, po prawej stronie jest dworzec kolejowy Santa Lucia. Pierwszy raz byliśmy w Wenecji samochodem, drugi właśnie pociągiem. Z dworca kolejowego wychodzi się wprost na Grande Canal i mostem Karmelitów Bosych przechodzimy do centralnej dzielnicy San Polo.
Tez pytanie Zawsze, nawet w środku nocy Wspaniałe to miasto Jak dla mnie możemy zrobić tramwajem bardzo wiele kursów
No i będziemy ... te 40 eu, które wydaliśmy na kartę wypływaliśmy już pierwszego dnia Także 2 kolejne to już w gratisie będziemy pływać
walp napisał(a):
gusia-s napisał(a):I tak dopływamy do trzeciego z kolei mostu nad kanałem - Ponte degli Scalzi(Most Karmelitów Bosych)
Tuż za Ponte degli Scalzi, po prawej stronie jest dworzec kolejowy Santa Lucia. Pierwszy raz byliśmy w Wenecji samochodem, drugi właśnie pociągiem. Z dworca kolejowego wychodzi się wprost na Grande Canal i mostem Karmelitów Bosych przechodzimy do centralnej dzielnicy San Polo.
Dokładnie tak i można odrazu załadować się w tramwaj i płynąć w kierunku San Marco
Zbaczamy nieco z utartych szlaków trafiając na jakże niezwykłą codzienność
Czy to nadal Wenecja?
Chyba jednak na szczęście tak kanał, mostek i zabytek, czyli wszystkie atrybuty tego miasta na wodzie
Marta na przystanku S. Marta
Mieliśmy zamiar z niego ruszyć dalej Kanałem Giudecca, który to jest dużo szerszy i głębszy od Grand Canal ale jest o wiele krótszy bo nie ma nawet 1 km. Grand Canal to przy nim taki owsik i powinien się nazywać Long a nie Grand
Z siatki połączeń wynikało bowiem, że z S. Marta startują co najmniej 3 linie vaporetto . Niestety, okazało się, że przystanek jest nieczynny Nie wiemy dlaczego – wejście odgradza zardzewiały łańcuch, co znaczy, że nie zamknęli go ani wczoraj ani tydzień temu. Podejrzewam, że przystanek może być czynny tylko w sezonie. Z Punta S. też jest więcej numerków vaporetto ale właśnie poza sezonem nie kursują. Trudno, Kanałem Giudecca chwilowo nie popłyniemy, tymczasem idziemy na najbliższej położony przystanek.
Mijamy kolejny kościółek tym razem Imienia Jezus.
Zauważam drobne detale przypominające gdzie się znajdujemy