Abakus68 napisał(a):Sprzedaję chałupę, jest jakaś taka mała:)
No to się porobiło
piekara114 napisał(a):Ale to były bajki ...
No nie? Mój tata bardzo lubił oglądać je ze mną i młodszą siostrą. Chichrał się przy tym głośniej od nas
My tu gadu gadu a morze czeka
Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek.
Powitanie z Jadranem Idziemy przywitać się z Jadranem … pierwszy raz od tej strony
Z kempingu do brzegów weneckiej laguny jest dosłownie kilka kroków lecz z tej strony nie ma dojścia do wody. Plaża znajduje się po drugiej stronie półwyspu i jest do niej ok. 2 km. Mamy wielką ochotę na spacer bo pogoda dopisuje - idziemy więc pieszo, choć pod samą plażę można podjechać autem - parking płatny w parkomatach - ni czorta nie pamiętam jednak ile.
Jakieś 100 m od kempingu znajduje się Kamper Park z dostępem do wszystkich mediów. Cena za 2 os.+ auto 20 eu/doba, czyli zaledwie 3 eu taniej niż na naszym kempingu. Tuż za nim kolejny kemping Miramare więc jest w czym wybierać w tej okolicy.
Po drodze spotykamy oznaki lata
Po ok. pół godzinie docieramy na miejsce
Plaża jest tu bardzo szeroka a morze ma piękny turkusowy kolor.
To jest dopiero prawdziwe powitanie
Woda jest nawet ciepła ale od morza ciągnie rześką bryzą. Gdyby nie to przyznam, że śmiało można by zaliczyć kąpiel.
Spacerujemy chłonąc widoki
Przejdziemy się do latarni. Wzburzone morze wyrzuciło mnóstwo suchych wodorostów. Za kilka dni plaża zostanie z nich wysprzątana.
Trafiają się też ogromne meduzy – takich jeszcze nie spotkałam
, mają dobre 30-40 cm średnicy.
Do latarni prowadzi promenada wcinająca się w morze, którą umacniają ogromne głazy skał.
Pomiędzy głazami morze naniosło tony muszli.
Trochę ciężko się do nich dostać ale radzę sobie
Na falochron przy latarni też nie łatwo się wdrapać ale warto
Nic nie robimy, po prostu odpoczywamy, bo dziś dzień lenistwa ... Święto zresztą przecież
Na horyzoncie pojawia się cycata Quenn
Cdn. ...