arko2007 napisał(a):Masz lekką rękę do pisania...
Świetnie się czyta Twoją francuską opowieść.
O zdjęciach już nie wspominam
Pozdrawiam
Krzysiek
Dzięki, ale uważam zupełnie odwrotnie. A pisze tylko to, co mi się akurat przypomni. Nie przygotowuję wcześniej żadnych tekstów,
później ich poprawek itp.
Komu by się chciało
Zwiedzamy trochę miasteczko (później okazało się, że to wiocha) ale bardziej pod kątem wcześniej pokazanego znaczka
Gites.
Od razu skojarzyło mi się to z szukaniem pokemonów
Znajdujemy kilka miejsc, ale wszędzie pełne obłożenie lub nikt nie otwiera. postanawiamy więc skorzystać z tutejszej informacji, która jest czynna dopiero od 14- tej.
Zatem mamy godzinkę na obiad. Zasiadamy w knajpce ulicznej kilka kroków od informacji i czekamy na kelnerkę, czekamy...
Nie przesadzę jak powiem, że dziewczyny się po prostu guzdrzą. Ktoś powie przecież to Francja, tam wszystko toczy się powoli. Trzeba się temu po prostu poddać. Tylko jak? Jak w brzuchu burczy
W końcu z wnętrza knajpy wyskoczył trochę starszy pan kelner, u którego od razu z twarzy wyczytałem profesjonalizm i że zaraz do nas podejdzie. Nie myliłem się, błyskawicznie przyjął zaproszenie
Tylko za cholerę nie mogę sobie przypomnieć co wtedy
zamówiliśmy. Wiem,że na początek piwo..
Czekając na obiad: Bergheim
Obiad zjedzony, burczenie ustało, wróciło pozytywne myślenie
Jest już 14-ta więc zaglądam do informacji. Oczywiście
zamknięta i tak kilka razy. Pani pojawia się dwadzieścia minut później ale od razu bije od niej jakaś niekłamana empatia a jej spóźnienie wydaje się zupełnie naturalne. Czyżbym zaczął rozumieć Francuzów, myślę sobie? Chyba za wcześnie. Jestem po prostu najedzony i tyle
Przepuszczam szarmancko madam do wejścia i coś czuję, że nam pomoże. Dowiaduję się na początek, że przyjechaliśmy w najbardziej obłożonym czasie i nie będzie łatwo. Hmm..to już wiemy, ale otrzymujemy mapkę Bergheim z naniesionymi na niej adresami kwater a nawet cenami. Jest ich jednak całkiem sporo, aż 9. Siadamy na chwilę, aby przyjrzeć się jej bliżej (czemu nie zrobiłem fotki?). Ceny są bardzo różne, ale zaczynają się od 40 euro. Eliminujemy te za stówę i więcej i ruszamy na polowanie. Jesteśmy dobrej myśli. Po drodze trochę pstrykam:
Jak bardzo nieaktualna jet ta mapa, dotrze do nas bardzo szybko..