Krótka relacja z małego kraju ...5 dni w Słowenii

maslinka napisał(a):Fajnie zobaczyć Ptuj, który w drodze do Cro tylko mijamy, w dodatku najczęściej w środku nocy

Miałem właśnie napisać to samo.

walp napisał(a):

maslinka napisał(a):Fajnie zobaczyć Ptuj, który w drodze do Cro tylko mijamy, w dodatku najczęściej w środku nocy

Miałem właśnie napisać to samo.

Też miałem wpisać to samo, z ta różnicą że w dzień

maslinka napisał(a):Fajnie zobaczyć Ptuj, który w drodze do Cro tylko mijamy, w dodatku najczęściej w środku nocy

walp napisał(a): Miałem właśnie napisać to samo.

krutom napisał(a):Też miałem wpisać to samo, z ta różnicą że w dzień

Zapraszam na cd spaceru... tym razem przed południem

Główna uliczką starego miasta jest ulica Prešnernova, do której właśnie zmierzamy
Dochodzimy do rynku/placu - Slovenski trg
Mijamy właśnie kościół św. Jerzego, romańsko – gotycką świątynię, która mieści wiele zabytków sztuki ( zamknięty )





Wieżę Miejską z XIV wieku ( w tyle kościół św. Jerzego )


Przed nami Mestno gledališče - teatr miejski


Odnowione kamienice przy rynku, a w zasadzie ryneczku

Rzymski zabytek - obelisk Orfeusza. Ta nietypowa płyta - to rzymski, pięciometrowej długości nagrobek, używany w średniowieczu jako pręgierz. Nazywany jest pomnikiem Orfeusza, ze względu na płaskorzeźby, które opisują mit płaczącego bohatera po stracie małżonki Eurydyki.


Przed nami ulica Prešnernova

W mieście co roku odbywa się "kurentovanje" - słoweński ludowy zwyczaj przeganiania zimy

Obyczaj wiązany dziś z karnawałem i trwający przez 10 dni aż do wtorku przed Popielcem włącznie polega na korowodach i pochodach przebierańców w różnych kostiumach z głośną muzyką. Obyczaj ten pochodzi z najwcześniejszych czasów kolonizacji słowiańskiej na Bałkanach i przetrwał w Mohaczu węgierskim, w Serbii i Bułgarii – najwspanialej obchodzony jest dziś jednak w Słowenii pod nazwą Kurentovanje. Nazwa odnosi się do głównej postaci święta w charakterystycznym futrzanym kostiumie, zwanej Kurent lub Korent (w liczbie mnogiej Kurenti) i symbolizującej moc płodności, rozrodu i szczęścia oczekiwanego nadchodzącą wiosną. W tej mierze porównuje się pochody Kurentów do dionizyjskich rytualnych pochodów płodności.
W 2017 roku kurentowanie zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO [info za wikipedią]

W lokalu informacji turystycznej spotykamy kurenta


i kilka zdjęć znalezionych w necie

Idziemy dalej....













Przed nami barokowy klasztor dominikanów - ozdobiony stiukami i freskami, z najstarszymi zabytkami piśmiennictwa słoweńskiego. Oglądamy go jednak tylko z zewnątrz Niestety zasłaniają go drzewa


W sklepach z pamiątkami oczywiście magnesiki

I z tego wszystkiego nie kupiłam sobie żadnego do mojej kolekcji


Przed nami na wzgórzu cel naszego spaceru

Niezła kolekcja magnesików

Ha, ha, kurenci ewidentnie mają moc, zwłaszcza w grupie
Szkoda,że nie kupiłaś magnesika z tym stworem

Znajdź dwa elementy wspólne



A Ptuj bardzo mi się podoba. Raz wjechaliśmy z rozpędu co centrum i zrobiliśmy parę chaotycznych rund wokół starówki próbując odnaleźć drogę wyjazdową - i zdążyłam zauważyć, że jest warty zwiedzenia...Może w tym roku zrobimy tam postój na obiad..

Katerina napisał(a):
Znajdź dwa elementy wspólne

ech, Katerina, mamy na naszej Gorenje tego samego kogutka portugalskiego co Ty


btw: marzy nam się powrót do Słowenii choćby na takie krótkie zorganizowane 5 dni

janka.mik. napisał(a):Niezła kolekcja magnesików

Od pewnego czasu zajmuję się zbieractwem ... magnesików

Katerina napisał(a):Ha, ha, kurenci ewidentnie mają moc, zwłaszcza w grupie
Szkoda,że nie kupiłaś magnesika z tym stworem

Tak się porobiło w tej Słowenii, że żadnego magnesu nie kupiłam
Cały czas zakup mieliśmy w planach, a może w Ljubljanie, a może w Koprze....i na końcu w Piranie były takie jakieś nieciekawe i zostałam bez

Katerina napisał(a): A Ptuj bardzo mi się podoba. Raz wjechaliśmy z rozpędu co centrum i zrobiliśmy parę chaotycznych rund wokół starówki próbując odnaleźć drogę wyjazdową - i zdążyłam zauważyć, że jest warty zwiedzenia...Może w tym roku zrobimy tam postój na obiad..

Mnie też Ptuj się spodobał

te kiero napisał(a):

Katerina napisał(a): Znajdź dwa elementy wspólne

ech, Katerina, mamy na naszej Gorenje tego samego kogutka portugalskiego co Ty

Zagadka.... prawie rozwiązana

te kiero napisał(a):marzy nam się powrót do Słowenii choćby na takie krótkie zorganizowane 5 dni

Pamiętaj, marzenia się spełniają

To idziemy na zamek

Spoglądamy to tu, to tam


Co niektórzy już są na górze

Niestety pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć

W oddali Drawa

Zamek to jeden z najcenniejszych zabytków w Ptuj.
Usytuowany jest na malowniczym wzniesieniu.
Pochodzi z X wieku, swój obecny kształt uzyskał w wyniku przebudowy w XVI wieku. Obecnie w murach zamku mieści się muzeum regionalne, a w nim bogata kolekcja obrazów, mebli, gobelinów. My oglądamy zamek jedynie z zewnątrz












Schodzimy z wzgórza, wsiadamy do autokaru i przejeżdżamy Drawę

Przed nami.... stolica Słowenii Lublana

Aniu , dziękuję za pokazanie ptujskiego zamku , szkoda że nie macie zdjęć ze środka , ale to akurat nadrobimy bo w każdym muzeum regionalnym można znaleźć perełkę albo nawet cały kosz pereł ( taki wniosek po ostatniej 11 Krośnieńskiej Nocy Muzeów )
Czekam na ciąg dalszy

Pozdrawiam
Piotr

Czekam na stolicę

piotrf napisał(a):Aniu , dziękuję za pokazanie ptujskiego zamku , szkoda że nie macie zdjęć ze środka , ale to akurat nadrobimy bo w każdym muzeum regionalnym można znaleźć perełkę albo nawet cały kosz pereł ( taki wniosek po ostatniej 11 Krośnieńskiej Nocy Muzeów )
Czekam na ciąg dalszy

Witaj Piotrze, w mojej krótkiej relacji
Żałuję bardzo, że nie weszliśmy do muzeum, ale.... napięty dzienny grafik nie pozwolił nam na to Może jeszcze kiedyś tam zawitamy, tym razem indywidualnie ....... i znajdziemy ten cały kosz słoweńskich pereł
Za chwilę zapraszam na ciąg dalszy