napisał(a) Użytkownik usunięty » 10.08.2018 09:32
Czwarty wypad na Krk i bardziej stacjonarny (miała być Opatija i Crikevnica ale się nam nie chciało...). Za wiele się w Krku nie zmieniło toteż nowych zdjęć za wiele nie ma a raczej wątpię, byście byli zainteresowani naszą 10-cio miesięczną Kają
Przyszliśmy obejrzeć plażę Plav. Nie bardzo się nam ona podobała...
Port jaki jest, każdy widzi
Złota godzina i trochę chmur przy molo
Do mariny zawijają od czasu do czasu (jak to usłyszałem) "ciekawe flagi". Tego dnia, prywatna łajba pod banderą Wysp Marshalla.
Na obiadokolację - tuna na žaru...
...a potem deser - lody na szpatuły, 2x większe niż kuglice dookoła. Cena - 10 kn. Dziś dla odmiany - lody pigwowe i figowe.
Pojechałem w końcu do Voz, sfocić most. Tablica głosi, że wjazd na własne ryzyko. Od spadnięcia w dół nie ma żadnej ochrony.
Miejsce wygląda na opuszczone i trochę dziwne. Ale z lewej biwakowało parę grup, z prawej ktoś się kąpał...
Czerwone światło - ostatni dzień na plaży...
Austria. W drodze powrotnej, przed Grazem skręciłem w lewo co chyba wprawiło w lekkie zdziwienie rodaka jadącego za mną, bo w ostatniej chwili zorientował się chyba, że "jadę źle". Pitstop w Semmering. Trzeba tu kiedyś wrócić na dłużej - może zimą (bo to kurort) a z racji obecnego "kolejowego" projektu w IT - muzeum Carla von Ghega i Semmeringbahn...
Moja lepsza i ładniejsza połowa mówi, że w przyszłym roku to chyba inne miejsce wypadaloby wybrać. Ja mówię, że w przyszłym roku już w zestawie 2+2 wolałbym sprawdzoną miejscówkę i podział urlopu 7/7 - Chorwacja/jakieś_jezioro ale zobaczymy...