17 lipca, w końcu KRK , Šilo
Po południu dojeżdżamy w końcu na wyspę, do Šilo – zostaniemy tu do soboty (z jednodniową przerwę na Venezię).
Tu jest Kvarner i pierwsze co musimy zrobić – sympatyczna właścicielka apartmana przypomina nam o tym telefonicznie i mailowo – to zarejestrować się w agencji. Podobnie było na Lošinj – pierwsze pytanie , które usłyszeliśmy od gospodarzy to - czy już byliśmy w agencji ? Nie przypominam sobie, że trzeba tak robić w Dalmacji. Dalmatyńska maniana czy kvarnerski porządek?
Wizyta w agencji jest na szczęście krótka i konkretna, miła pani informuje do której czynny największy sklep, gdzie są restauracje, a dodatkowo dostajemy plik map oraz świetny folder „Plaże&Uvale”. Chyba jednak kvarnerski porządek...
Šilo to taki małe miasteczko jest - 4 restauracje, 3 sklepy, w tym jeden całkiem duży z bankomatem, pekara.
Najpierw siadamy i zamawiamy
Pierwsze view na miasteczko
Są łódki
Są koty
Jest ok