Witam wszystkich serdecznie i zapraszam do śledzenia relacji z naszej drugiej podróży do Chorwacji a pierwszej samodzielnie samochodem.
Przed wyjazdem do Chorwacji nie byłem pewien czy po powrocie będę pisał relację, bo nie wiedziałem czy w ogóle będzie o czym pisać, jechaliśmy z dwójką małych dzieci i nie wiedziałem czy pozwolą nam na zwiedzanie wyspy, i gdybyśmy siedzieli te 10 dni cały czas na plaży to raczej pisanie relacji nie miało by sensu ... ale nasze dzieci bez marudzenia zgadzały się na wszystko co zaproponowaliśmy i dzięki temu mam o czym pisać. Drugi powód, dla którego postanowiłem napisać relację jest taki, że relacji z wyspy Krk jest bardzo mało na naszym forum.
Nasz tegoroczny wyjazd zaplanowaliśmy już w grudniu ubiegłego roku, kiedy to przypadkowo podczas przedświątecznych zakupów weszliśmy do biura podróży. Oferta wydała się nam na tyle ciekawa, że już w grudniu mieliśmy zarezerwowany hotel. Od tego czasu z niecierpliwością odliczaliśmy najpierw miesiące, potem tygodnie a ostatecznie już tylko godziny dzielące nas od wymarzonego wyjazdu. Zdecydowaliśmy się na wyspę KRK, bo uznaliśmy, że jak na pierwszy samodzielny wyjazd samochodem (bo byliśmy już w Chorwacji autokarem) i jednego kierowcę, to odległość 900 km będzie spokojnie do przejechania na jeden raz. Przede wszystkim zaś zachęciły nas zdjęcia z tej wyspy, jakich mnóstwo naoglądaliśmy się w internecie. Na miejsce naszego pobytu wybraliśmy miejscowość Baška, licząc że we wrześniu nie będzie już tak zatłoczona jak bywa w sezonie no i że pogoda będzie jeszcze ładna.
Skład naszej ekipy: Ja, moja żona Ola i nasze dzieci: Mateusz 6 lat i Kacper niecałe 4 lata, więc program naszego pobytu musieliśmy trochę dopasowywać do ich potrzeb i możliwości. Dzieci jednak okazały się wytrzymalsze niż sądziliśmy
To na razie tyle ... w następnym odcinku dojedziemy już na miejsce.
c.d.n.