DZIEŃ CZWARTY
Po dwóch dniach spędzonych głównie na plażowaniu oraz wieczornym szwendaniu się po starówce Krku przyszła pora, by rzucić okiem na inne zakątki wyspy. Prawdę mówiąc, planowaliśmy tego dnia wyskoczyć na Istrię (z Krku do Rovinja czy Puli niewiele ponad 2 godziny jazdy autem), ale wizja poszukiwania w upale parkingów w okolicach zatłoczonych starówek istryjskich miasteczek nieco mnie przeraziła. Poza tym Istria warta jest chyba dłuższej wizyty. Tak więc zostajemy na wyspie. Uff, ten kamuflujący się kocur przypomniał mi, jak bardzo w tym dniu grzało.
Plan wycieczki ustalaliśmy spontanicznie i pod wpływem chwili, ale i tak myślę sobie, że sporo ciekawych miejsc udało nam się zobaczyć
. Trasa ułożyła się w taką mniej więcej pętelkę.
Na początek jedziemy do miasteczka Omišalj. Z Krku ruszamy w kierunku północnym. W pobliżu miasteczka znajduje się port lotniczy... Rijeka. Jeśli ktoś trochę lata po Europie, to pewnie już do tego przywykł, ale dla początkujących to może być przyczyną zaskoczenia czy rozczarowania. Lecąc na przykład z Ryanairem "do Paryża", ląduje się 80km od centrum, w Beauvais. Z nazywanego w reklamach do niedawna "Barceloną" lotniska w miasteczku Reus do stolicy Katalonii jest ponad 100km. Podobnie jest w Londynie. Czasem dojazd do miasta komunikacją publiczną jest droższy niż sam przelot. Zresztą z Pyrzowic do Katowic też jest kawałek. Kończąc tę dygresję: jeśli zdarzy się Wam polecieć samolotem do Rijeki, wylądujecie właśnie w Omišalju.
Miasteczko położone jest na dość wysokim klifie, starówka nie znajduje się nad samym morzem. Pierwsze wrażenie? W porównaniu z wczorajszymi tłumami w Bašce tutaj jest niemal pustynnie. Zostawiamy auto na płatnym parkingu koło piekarni i ruszamy na spacer. Na głównym placu starówki dwie knajpy i stary romański kościół Wniebowzięcia NMP (Crkva Uznesenja Marijina). Dzwonnica jest oddzielona od kościoła i pochodzi z czasów późniejszych.
Tutaj starsza część kościoła.
Na fasadzie pod rozetą napis głagolicą (najstarszy alfabet słowiański). Warto wspomnieć przy okazji, że najstarsza kamienna tablica zapisana głagolicą znaleziona została właśnie na wyspie Krk (tzw.
Baščanska ploča). Na wyspie można kupić pamiątki z napisami głagolicą, w tym piękne kamienne tabliczki z wyrytymi kanciastymi literami.
Miasteczko sympatyczne. Plątanina wąskich, czasem stromych uliczek przypomina trochę dalmackie miejscowości. Fasady domów w większości są jednak pokryte tynkiem, w starych miasteczkach Dalmacji częściej po prostu z kamienia.
Starówka położona jest na wysokości ok. 80m nad poziomem morza. W dole przystań...
...a za nią psujący widok brzydki terminal naftowy czy coś takiego.
Kontenery znajdują się też na długim wąskim cyplu, który tworzy zatoczkę, w której jest wspomniana wcześniej przystań i małe plaże.
W małym parku koło starówki znajduje się taki oto, dość wątpliwej urody (ech, te lata siedemdziesiąte), pomnik towarzyszy poległych w czasie II wojny światowej.
W sumie to ta odległość Rijeki od jej portu lotniczego nie jest aż tak duża. Drogą około 30km, w linii prostej sporo mniej, na zbliżeniu widać bloki tego trzeciego co do wielkości chorwackiego miasta.
Jaki jest Omišalj? Uczucia mam mieszane. Starówka na pewno godna uwagi, z gatunku tych "klimatycznych", ale lotnisko, rafineria, widok na bloki Rijeki i Jadran przypominający tu trochę jezioro stanowią głębokie rysy na obliczu tego około 2-tysięcznego miasteczka. Odwiedzić warto, na dłużej bym tam nie pojechał.