Krzychooo napisał(a):Przewodnik? Niech będzie, może się komuś przyda .
Może Po co ta skromność Ja tam na pewno drukuje i wrzucam do bagażu podręcznego. Bo następny raz w Cro będzie na pewno na Hvarze
Krzychooo napisał(a):Intex Seahawk II. Zwykła zabaweczka, ale za taką cenę polecam. Plusem jest to, że szybko się nadmuchuje - pompka jest bardzo wydajna. Całość (z pompką i dwoma składanymi wiosłami) waży niecałe 10kg i mieści się w niewielkim tekturowym pudełku. Na pokład bez problemu wchodzą dwie dorosłe osoby.
Jeśli macie trochę miejsca w aucie, naprawdę warto!
marze_na napisał(a):Ja tam na pewno drukuje i wrzucam do bagażu podręcznego. Bo następny raz w Cro będzie na pewno na Hvarze
mariusz77 napisał(a):dla mnie jest to nieocenione źródło informacji... planuję na Hvarze w tym roku zwiedzać głównie zatoczki więc na pewno do niektórych z opisanych powyżej zawitam
Krzychooo napisał(a):Może jakaś relacja po powrocie? Pamiętam, Marzeno, Twoje świetne fotki z zimowych Dolomitów. Chętnie pooglądam Hvar Waszym obiektywem. Pozdrawiam
Krzychooo napisał(a):Nie udało mi się wtedy wejść na Świętego Eliasza, czego do dziś żałuję.
iwona73 napisał(a):Dzięki za super relację
Czytało sie wyśmienicie, nie wiem dlaczego dopiero teraz ją odkryłam (...) w tym roku pod stopami Peljesac
kulka53 napisał(a):I masz czego żałować...
Co prawda widoki z Vidovej też niczego sobie, ale mz jeśli chodzi o wzniesienia inne niż Velebit i Biokovo to właśnie sv Ilja jest najciekawszy.
Zawsze ciekawie jest popatrzeć na świat z góry... fajnie było właściwie wszędzie (...)
Aldonka napisał(a):Fakt, jest czego żałować, ale przecież nic straconego. Zawsze jest powód żeby wrócić, nawet w znanych nam miejscach jest wiele jeszcze niepoznanego
Arlena88 napisał(a):zatoczki przepiękne. Ta na Krk też cudna, choć całkiem inna od tych z Hvaru.
Krzychooo napisał(a):
Jest czego żałować? Następna okrutna... . Tu masz rację, niemal za każdym razem dopiero po powrocie odkrywam, że przegapiłem lub nie zdążyłem odwiedzić jakichś fajnych miejsc.
Krzychooo napisał(a):No tak, znęcaj się jeszcze... . Iliję na pewno kiedyś zdobędę, to tylko kwestia czasu . Podziwiam za ilość zdobytych szczytów. No i nie dziwię się, że niemal wszystkie są warte, by na nie wejść. Góry, morze, wysepki - to widok nie do podrobienia. Przy okazji, zapytam eksperta (pytałem wcześniej, trochę już wiem, ale w sumie niezbyt wiele): Czy na Korčuli są takie górki z szeroką panoramą? Kusi mnie jeszcze szlak Premužićeva staza (ale to na lądzie), tylko nie bardzo wiem, jak go "ugryźć", bo chyba znowu będzie Dalmacja... Widziałem fotki w jakimś przewodniku: miazga .
Krzychooo napisał(a):Jest czego żałować? Następna okrutna... icon_wink.gif. Tu masz rację, niemal za każdym razem dopiero po powrocie odkrywam, że przegapiłem lub nie zdążyłem odwiedzić jakichś fajnych miejsc.
piotrf napisał(a):A znasz może kogoś , kto tak nie ma icon_wink.gif icon_question.gif
To złóż mu ode mnie wyrazy szczerego , głębokiego współczucia
Powrót do Nasze relacje z podróży