napisał(a) Krzychooo » 03.01.2011 20:56
Na murach spędziliśmy prawie 2 godziny. Wydaje mi się, że taka przedwieczorna przechadzka murami to niezły pomysł. Wiadomo, nie jest już gorąco, a poza tym czerwona dachówka starówki oświetlana przez przygotowujące się do odpoczynku słońce naprawdę wygląda imponująco. Pierścień murów opuszczamy w tym samym miejscu, w którym zaczęliśmy to kamienne okrążenie, przy zachodniej bramie Pile. To tutaj znajduje się słynna fontanna Onufrego i zaczyna się główny deptak - Stradun. O samym mieście i zabytkach nie będę się rozpisywał, zrobili to przecież - fachowo - inni.
dubr2.php?param=3.
Wygrzewający się pewnie w ciągu dnia na plażach Dubrownika i okolic różnojęzyczni turyści właśnie teraz gromadnie wyruszają na średniowieczny "klabing". Oj, tłoczno jest. Choć trzeba powiedzieć, że tylko na trasie wyznaczonej przez główne zabytki płynie jaskrawy potok sukienek, czapek i koszulek - bocznymi uliczkami nie. Dlaczego tak rzuca się w oczy ta jaskrawość? Bo sam Dubrownik chyba między innymi dlatego jest tak klasycznie, dostojnie piękny, że niemal cała starówka utrzymana jest w jednolitej kolorystyce: białoszaroczarne są ulice, schody, kamienice, kościoły, mury... I jeszcze jedno: w zasadzie nie ma agresywnie kolorowych szyldów, reklam, neonów. A jeśli są, to raczej dyskretne.
Tak raczej na oślep, chyba nawet bez wyjmowania przewodnika szwendamy się po wolno okrywanej nocą starówce. Buty turystów, którzy tak gromadnie od lat odwiedzają Dubrownik, wypolerowały posadzki ulic tak, że błyszczą one, przypominając lód. Chyba właśnie zaczyna się nocne życie... Trochę żal, że trzeba będzie niedługo wyruszyć do Orebica, w końcu jeszcze spory kawałek drogi przed nami. Większość restauracyjnych stolików zajęta (poza tym dość drogo), w związku z czym sami organizujemy sobie kolacyjne menu. W jednej z wąskich bocznych uliczek kupujemy w okienku parę kawałków pizzy, w markecie zaopatrujemy się w złociste Karlovacko (ja niestety w wersję dla rajdowców:
http://www.nacional.hr/clanak/45150/bez ... vise-pjene), rozsiadamy się na cokole jakiegoś pomnika stojącego na ładnym placyku i kolacja gotowa. Jemy, pijemy i zaciągamy się tą wieczorną, śródziemnomorską atmosferą. Tanio, a jakże "ekskluzywnie"
.
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:20 przez
Krzychooo, łącznie edytowano 2 razy