Teraz predz nami najwyżej położona droga Rumunii – 2145 m n.p.m.
Długość – 135 km
Transalpina to najwyżej położona droga w Rumunii (2145 m n.p.m.). Trasa ta przecina z północy na południe góry Parâng (drugie co do wysokości pasmo górskie rumuńskich Karpat), łącząc miasta Sebes w Siedmiogrodzie i Novaci w Oltenii (Wołoszczyzna). Droga powstała pierwotnie jako ścieżka pasterska, którą pędzono stada owiec. Potem wytyczono szlak dostępny dla karawan koni i osłów
Zeby mieć siłę na transalpinę po tej trasie zajeżdżamy na obiad do zajazdu.
Tam trwa wesele, na zewnątrz turyści, sporo ludzi.
Jednak na obiad nie czekamy długo.
Zamawiam danie firmowe - jak jest - widać.
Ruszamy dlej w drogę. Sporo wyłomów po powodzi.
Sporo odcinków długich odcinków szutrowych, duże spowolnienie jazdy.
Wszystkie świeże, chyba po opadach z 2014 roku.
Ostatni odcinek jest nowy.
Spotykamy na trasie pasterza, prosi o cigarette.
W zamian - pozuje do zdjęcia.
Ruch na trasie jest mały. Jesteśmy prawie sami.
Nawet kramy na stoisku pozwijane.
Idzie burza.
Jest pochmurnie, ale prawdziwa burza dogoni nas przed celem dnia dzisiejszego.
Wjeżdżamy na 2136m jak pokazuje nawigacja.
Strachliwy nie jestem, ale wiatr był tak silny, że myślałem iż może wywrócić moje auto z bagażnikiem.
Z czasem trudno było jechać - na drodze było sporo gałęzi i cały czas spadały.
I nie było gdzie się zatrzymać.
Dojeżdżamy do Horezu, nie tam gdzie planowaliśmy, ale jest super.
Gospodarz na powitanie przynosi lokalne super napoje i plan zwiedzania okolicy z mapką.
Podwórko też ma ciekawe, dalej ogród, altanka, hamaki, świeże warzywa.
Wszystko za cenę 30zł/os.
Następnego dnia jedziemy do monastyru Horezu - tutejszej perełki.
Brama wejściowa.
Jest nabożeństwo, robię zdjęcia na zewnątrz.
Wspaniale utrzymane otoczenie.
Nieśmiało zaglądamy do środka.
Nastepna porcja zdjęć już jutro.
Pozdrowionka.
Steftes.