Po dojechaniu do Rethymno zjechaliśmy z Nowej Drogi Narodowej w drogę prowadzącą na południe wyspy.
Do kolejnego miejsca, które chcieliśmy zobaczyć, czyli cmentarza późnominojskiego w Armeni, mieliśmy stąd około 5-6 km, po przejechaniu których
w tym miejscu ujrzeliśmy znak wskazujący kierunek do cmentarza. Skręciliśmy w boczną drogę i po chwili znaleźliśmy się na parkingu przed tym cmentarzem.
Godziny otwarcia tego stanowiska archeologicznego są dosyć krótkie, od 8:30 do 15:30.
Trafiliśmy więc idealnie, bo na półtorej godziny przed zamknięciem.
No i dobrze, że nie wybraliśmy się tam we wtorek, bo we wtorki cmentarz jest zamknięty.
Bilety wstępu kosztowały 3 euro od osoby.
Po wejściu na teren cmentarza byliśmy lekko zawiedzeni, tym co zobaczyliśmy, znaleźliśmy się bowiem w miejscu, które wygląda jak park z wytyczonymi ścieżkami do spacerowania, wzdłuż których co chwilę widać dziury w ziemi. Czyżby to miały być te grobowce ?.
Panowała tam wszechobecna cisza, gdyż oprócz nas nie było tam nikogo. Już przyszło nam do głowy, że to miejsce chyba nie jest ciekawe, skoro nikt tutaj nie przyjeżdża.
Z braku przygotowania nie wiedzieliśmy, jak ten cmentarz wygląda, stąd nasze rozczarowanie. Podejrzewam, że gdybym wcześniej się zainteresowała tym miejscem, to zapewne byśmy tutaj nie zajrzeli. I byłby to duży błąd, bowiem im dalej wędrowaliśmy, tym bardziej byliśmy zainteresowani tym miejscem.
Cmentarz późnominojski został przypadkowo odkryty w roku 1969 przez pasterza wypasającego owce. W trakcie prowadzenia prac wykopaliskowych odkryto tutaj ponad 200 skalnych grobowców pochodzących z okresu XIII-XII w. p.n.e.
Skały, w których wykopano grobowce są miękkie, w związku z tym drążenie w nich tych grobowców nie stwarzało problemu. Archeolodzy stwierdzili, że groby zachowały się w bardzo dobrym stanie a przede wszystkim nie zostały splądrowane.
Wewnątrz nich znaleziono około 500 szkieletów, dzięki którym można się było wiele dowiedzieć o społeczeństwie z czasów minojskich. Naukowcy ustalili na ich podstawie, że ludzie ci byli raczej niskiego wzrostu. Mężczyźni mieli średni wzrost w granicach 1,67 m a kobiety 1,54. Żyli dosyć krótko: mężczyźni 31 lat, kobiety 28 lat, choć wiele z nich umierało wcześniej, w wieku 20-25 lat, najprawdopodobniej w czasie skomplikowanych porodów. Choroby, które powodowały ich śmierć to rak kości, gruźlica, bruceloza. Minojczycy mieli olbrzymie problemy z próchnicą zębów. W chwili śmierci aż 25% ludności nie miała zębów. Ich pokarm składał się głównie z roślin i węglowodanów a mięsa jedli niewiele.
Wszystkie grobowce ułożone są na osi wschód-zachód, przy czym wejście skierowane jest w stronę wschodu.
Wielkość grobowca świadczyła o prestiżu zmarłego.
Do niektórych grobowców można swobodnie zejść i zobaczyć, jak wygląda komora grobowa. Archeolodzy wyróżnili tutaj trzy typy komór: okrągłą, półokrągłą i na planie prostokąta. Ta ostatnia jest najbardziej dostojna i to w niej znajdowały się niskie ławeczki. Do tych większych grobowców prowadzi dromos - wąski korytarz wykuty w skale, zaczynający się z poziomu terenu a kończący się na poziomie komory grobowej. Ściany tego korytarza schodzą się ku górze, tak że spoglądając w górę, widzi się jedynie wąską kreskę nieba. W korytarzu tym znajdują się kamienne schody, po których bez problemu można zejść do grobowców. Wejście do komory grobowej zakrywane było blokiem skalnym. Przy niektórych grobowcach można jeszcze zobaczyć te wielkie kamienie.
Każdy odkryty grobowiec został oznaczony numerem.