...
Folderek omawiał rethymnońskie atrakcje, do których to docierała ciuchcia turystyczna.
Największa atrakcją był oczywiście sam Rethymnon, a w okolicy Moni Arkadi.
Udało mi się w nim wypatrzyć obiekt posiadający militarne zabawki, kompletnie nie pasujący do reszty.
Podobno porządne muzeum wojskowe, na totalnym pod rethymnońskim zadupiu ... Pogrzebałem trochę po necie i okazało się, że niewiele o tym miejscu wiadomo. W przewodnikach turystycznych wcale go nie ma.
Nawet zadzwoniłem, żeby dowiedzieć się czy goście działają w każdy dzień ... działali (poniedziałek mieli wolne, sobota była na zorganizowane wycieczki). No to ...
Taksówka nie była tania - coś około 18E ... ale taksiarz imieniem Kostas był bardzo towarzyski i ... wszystko wiedział najlepiej.
Omówiliśmy politykę i turystykę ... Kostas miał wyrobione zdanie na każdy temat. Co byś nie powiedział, było: "NO, no - but you know, you're wrong".
Na moje narzekania że do Samarii daleko i wcześnie trzeba wstać, miał jedną radę - wynająć taksówkę ... jak powiedziałem, że rent a car jest taniej - to było, żeby wynająć taksówkę choć w jedną stronę
.
Mówię - sorry Kostas, twoja taksówka będzie i tak 2 x droższa, to Kostas twierdził, że możesz się wina napić
.
W końcu zrezygnowany poradził, żeby wziąć taksówkę do Imbros. Gdy usłyszał, że już tam byliśmy ...załamał się.
Wzdychnął głęboko i po krótkiej przerwie zaczął narzekać na pazernych sfakijczyków zarabiających po 5E za turystę na pick- upie i przeganiających rethymnońskie taksówki.
W sumie było wesoło, podjechaliśmy na południowy kraniec
Chromonastiri, prosto pod drzwi muzeum.
Na zewnątrz niewielka prawie współczesna ekspozycja ... takie amerykańskie "dary" i nie tylko.
Moim oczom ukazała się piękna, kusztownie odnowiona i świeżo pomalowana wenecka willa, pilnowana przez umundurowanych żołnierzy.
Zdziwko ...okazało się, że nie jest to normalne muzeum, tylko placówka szkoleniowa greckiej armii.
Wojaki skasowały mnie na 3 juro i mogłem zwiedzać.
Po palcach deptała mi wycieczka mocno przejętych, greckich dzieciaków, oprowadzana przez wojskowego przewodnika.
Ekspozycja świetna, logicznie poukładana.
Po lewej od wejścia znajdowały się pomieszczenia opisujące w ciekawy sposób, dzień po dniu operację Meteor.
Mnóstwo artefaktów, makiety, wyświetlany film pochodzący z niemieckiej kroniki - robią niesamowite wrażenie.
W dalszych pomieszczeniach była dokładnie opisana historia antytureckich powstań od XVIII i XIX wieku.
Broń ręczna, odznaczenia, postacie, stroje - wszystko elegancko pokazane i oświetlone ...
Po drugiej stronie dziedzińca znajdowały się sale szkoleniowe. Na tej mównicy poniżej to godło Sztabu Generalnego Armii Greckiej (przypomina trochę herb cerkwii prawosławnej).
Na muzeum warto poświęcić z godzinkę, a jak ktoś chce się wczytywać w napisy to nawet dłużej.
Myślę, że zdecydowanie ciekawsze miejsce niż muzeum w Askyfou.
Potem można się wybrać do prawdziwej, nie skażonej komercją, kreteńskiej podmiejskiej wsi.
Jest tam piękny kościółek, kaplica, zabytkowa tłocznia oliwy i z 2 tawerny.
Wrócić można autobusem KTEL (trzeba sprawdzić, bo są rzadko) lub połączyć wycieczkę z ...