napisał(a) Buber » 02.10.2017 23:29
...
Plaża w Platanes jest szeroka, raczej piaszczysta, ale z domieszką żwirku.
Zastawiona leżaczkami (za drobne 6-8 juro komplecik), ale nie na tyle, żeby nie dało się ich obejść.
Plażowaliśmy w sumie tak ze 2 razy. W wyniku nierównomiernego działania słońca (ten cholerny zwrotnik latem, jest za blisko), moja skóra przybiera barwy naszej flagi narodowej i to bez odcieni, same skrajności. A potem swędzi mnie wszystko, dokładnie tyle miesięcy, ile się dni się opalałem.
Grzanie odbywało się więc rzadko, ale plażyczkę odwiedzaliśmy i tak 1-2 x dziennie.
Skoro tak źle, to
po co - ktoś zapyta ?
1. Dla pięknych widoków ... wspaniale widać Lefka Ori, odległą o parę kilometrów fortezzę w Rethymnonie, a i pierwszy plan był najczęściej, niczego sobie
.
2. Dla świetnych fal.
Może z jeden dzień był spokojny, a poza tym to morze chlapało, aż miło.
Poniżej moja Bogdanka walczy z żywiołem, aby w końcu wykonać taktyczny odwrót.
3. Z rana i z wieczora przychodziłem na sanrajsy i sansety ... nie sam zresztą.
4. W końcu wpadaliśmy tutaj na bułeczkę ... panu o fizjonomii, głosie i śmiechu Anthon'ego Quinna, ciężko było się oprzeć.