Pozdrawiam
Plan był taki, że pierwszy tydzień spędzamy na zachodniej części Krety, żeby obejrzeć atrakcje takie jak Elafonissi itp. Na kolejny tydzień jedziemy na drugą stronę wyspy (wschodnią), żeby obejrzeć mniej turystycznie zagospodarowaną część Krety. Kwaterę na pierwszy tydzień znalzłem w Platanias, czyli kilkanaście kilometrów na zachód od Chanii, gdzie wylądowaliśmy. To był zły wybór! Platanias to kurort. Trzeba się trzymać z daleka od tej "miejscówki". Na szczęście nasz apartman (o którym jeszcze napiszę) był trochę "z boku" i rankiem gdakały nam kury.
Co można "zrobić" ciekawego w okolicach Chanii? Na pierwszy ogień, (bo najbliżej) poszedł wąwóz Theriso.
Moim zdaniem to ciekawa propozycja na gorące popołudnie w okolicach Chanii. Oczywiście trzeba wypożyczyć auto, ale przejazd tym wąwozem i powrót, dostarcza mocnych wrażeń. Szczerze polecam. "Będziecie Państwo zadowoleni"
Przy końcu wąwozu jest tawerna, w której siedzi młody "smutny Grek", który zrobił duże wrażenie na naszych laseczkach
Jego wino na nas zrobiło nieco mniejsze
W swojej dalsze części droga idzie ostro pod górkę. Jest nawet trochę emocji, ale warto tam pojechać.
W pewnym momencie krajobraz robi się taki "tatrzański". Sprawia to wszystko wrażenie, jak gdyby miało miejsce na około 2000 m. n.p.m. Tymczasem to zwykłe 700 chyba
Oczywiście kreteńscy "autochtoni" towarzyszą nam na każdym kroku
Docieramy wreszcie do wsi Zourva. (Niestety nie potrafię wklejać gugle map
Korzystamy z "wariatki", która pokazuje, jak droga powrotna (wśród gajów mandarynkowych) jest pokręcona.
Jakieś lokalne cerkiewki
Jakieś drzewa, z których kora schodzi jak z eukaliptusa
Bardzo! polecam wąwóz Theriso, jeżeli będziecie w okolicach Chanii. Poprawię się również, jeśli chodzi o pisanie relacji.