Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kreta 2010

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007
Kreta 2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 22.02.2010 16:59

jacky z DG napisał(a):
Doctor Wu napisał(a):Ja jadę w czerwcu / lipcu na Kretę.



a zdążysz z relacją do końca sierpnia, tak, bym mógł skorzystać z Twoich doświadczeń we wrześniu ?

:lol: :lol:


Przyrzekam uroczyście że uczynię wszystko aby spełnić Twoje oczekiwania.
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 07.03.2010 18:13

Pozdrawiam.
Żeby ten topic nie był tak pusty, opiszę pokrótce moje plany. Jeśli to przeczytacie, może otrzymam jakieś cenne recenzje.
A więc wyruszamy w 3 osoby samochodem z okolic Opola po zakończeniu roku szkolnego. W pierwszy dzień 900 kilometrów i nocleg w okolicach Nowego Sadu. Motel znalazłem sam na vojvodinaonline. Nierozstrzygnięte wątpliwości to czy jechać przez Brno czy Żylinę. Na razie skłaniam się do trasy Cieszyn - Żylina, ale kto wie?...
Następny dzień to wg. Viamichelin 758 kilometrów i spanie na Riwierze Olimpijskiej koło Katerini. Nocleg znaleziony i zabukowany przez booking.com.
Trzeci dzień pod względem podróży zaplanowałem lajtowo, tylko 450 kilometrów do Pireusu. W planach zaparkowanie koło nabrzeża, wyskok na chwilkę do Aten, i wieczorem prom do Chanii.
Do Chanii przypływamy wcześnie rano a studio dostępne od popołudnia, więc w mieście zjemy śniadanko i trochę się powłóczymy. Po południu przyjazd do Frangokastello.
Obrazek
Tam spędzamy tydzień. W ramach wycieczek fakultatywnych : wąwóz Samaria ( chyba sam ) i / lub wąwóz Imbros ( w trójkę ), promem do Agia Roumeli, poszukiwania dostawcy oliwy, raki i miodu.
Po tygodniu przenosimy się do Kalamaki koło Matali.
Obrazek
Znowu piaszczysta plaża, a gdy się znudzi, wycieczki : Heraklion, Knossos, Festos, Matala, do wyboru.
Po tygodniu, z Heraklionu płyniemy nocą do Pireusu.
Droga powrotna zaplanowana następująco : 800 kilometrów do Predejane, na następny dzień spokojne 660 km do Budapesztu i ostateczne 670 kilometrów do domeczka. Albo tylko z jednym noclegiem, koło Belgradu, jeśli pogranicznicy Gr / Mk i Se / Hu pozwolą :devil:
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2497
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 07.03.2010 18:22

Chętnie pośledzę.
Jako wróg samolotów a zakochana w Grecji (ach te meteory !!!) myślę o jej ponownym odwiedzeniu, może w 2011 ?
Jeśli to możliwe to ja pięknie poproszę o szczegółową relację łącznie z kosztami :D .
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 25.06.2010 16:30

Do wyjazdu zostało 12 godzin. Przygotowania i pakowanie jeszcze się nie zaczęły, zrobię to w przerwie pomiędzy meczami. Jedziemy przez Ołomuniec, gdyż wyliczyłem że i czas i koszt przejazdu w obu wariantach jest identyczny, ale za to o 100 km mniej, więc to był powód wyboru.

Jeśli będę miał internet po drodze i na miejscu, może będę relacjonował na bieżąco. Ale raczej zacznę pisać po powrocie, o ile będzie zainteresowanie. Z tego co już wyszukałem, darmowy WiFi jest w hotelu na Riwierze oraz na terenie portu Pireus, a także w studio w Kalamaki.

:papa:
carnivalka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1242
Dołączył(a): 17.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) carnivalka » 25.06.2010 18:31

Doctor Wu napisał(a):Do wyjazdu zostało 12 godzin. Przygotowania i pakowanie jeszcze się nie zaczęły, zrobię to w przerwie pomiędzy meczami. Jedziemy przez Ołomuniec, gdyż wyliczyłem że i czas i koszt przejazdu w obu wariantach jest identyczny, ale za to o 100 km mniej, więc to był powód wyboru.

Jeśli będę miał internet po drodze i na miejscu, może będę relacjonował na bieżąco. Ale raczej zacznę pisać po powrocie, o ile będzie zainteresowanie. Z tego co już wyszukałem, darmowy WiFi jest w hotelu na Riwierze oraz na terenie portu Pireus, a także w studio w Kalamaki.

:papa:


To dobry wybór,najgorzej do Olomunca a potem to już świetnie się jedzie.Jadąc zgodnie z przepisami w 6,5 godzinki będziesz na obwodnicy Budapesztu,potem w niecałe dwie godziny na granicy z Serbią.Liczę z Opola,nie wiem skąd dokładnie starujesz.

Szerokiej drogi i czekam na info z trasy i w ogóle.
jackiller
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 184
Dołączył(a): 29.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jackiller » 25.06.2010 18:46

Byliśmy na krecie w podróży poślubnej w Stalida/Malia.
Zwiedzałem i polecam:
Plaża VAI
Spinalonga
Santorini - wykupcie wycieczke u miejscowych dilerów. Nie ma sensu ciągnąc tam auta promem. Wszystko jest tam dobrze zorganizowane(1 dzień). Pięknie, wręcz widokówkowo... ale jak to z wenecją (zobaczyć i nie wracać, nie ma co tam robić dłużej niz kilka godzin)
Samaria - ale nie jedźcie na górę, tylko zaparkujcie auto w miejscowości Sfakia (czy Hora Sfakion - już nie pamiętam). Tam promem popłyniecie do "wrót" Samarii, przejdziecie TAM z 5km i Z POWROTEM 5 km i to jest to co najpiękniejsze do oglądania. My przeszliśmy te 17km z góry w dół a miedzy czasie Autokar pojechał do Sfakii i promem do niego dobiliśmy.
Lashiti - nie polecam

Podobno (nie widziałem) warto podjechać na plaze: Elafonisi, Matala oraz wyspę Chrisi i jej złote plaże. ale to tylko ze słyszenia.

Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku
carnivalka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1242
Dołączył(a): 17.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) carnivalka » 25.06.2010 19:02

I jeszcze prawdopodobnie Plaża Balos :) .Też zasłyszane :wink:
prazek
Croentuzjasta
Posty: 154
Dołączył(a): 20.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) prazek » 25.06.2010 23:42

BALOS -obowiązkowo
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 26.06.2010 13:56

No pięknie :) :!:
Czyli już jedziecie... :)
Trzymam kciuki, powodzenia :!:
Mam nadzieję, że zdążę poczytac relację (i powspominać) przed moim wyjazdem.

pozdr
carnivalka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1242
Dołączył(a): 17.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) carnivalka » 26.06.2010 16:44

Te opolskie i inne chłopaki lubią greckie wyspy,póki ich nie sprzedali cieszmy się nimi :) :wink:
Czekamy Doctorku :wink:
Idzik
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 196
Dołączył(a): 08.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Idzik » 03.07.2010 18:45

ja sie od kwietnia planowalem samochodem Grecje kontynentalna- potem jak sie nie udalo to myslalem Czarnogory - w koncu wzialem wycieczke z lapanki LAST Minute na Krete i bierzem auto i w trase.

Pozdro z goracej Krety.[/list]
barti75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 15.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) barti75 » 05.07.2010 07:53

z autopsji (rok 2007) polecam Balos i Elafonisi, wąwozu nie zaliczyłem niestety moja lepsza połówka stwierdziła że przy 43stopniach i 4 letnim dzieckiem to chyba lekkie przegięcie. Satnorini perełka ale tylko na kilka godzin i nie polecam pchać się tam samochodem lepiej jak ktoś tu napisał od miejscowych kupić wycieczkę jednodniową. Na Balos proponuję Ci rejs statkiem z Kissamos my tak robiliśmy po drodze statek zawija na wyspę chyba Gramvousa (jak dobrze pamiętam) potem 30 min spacerku na górę i i zwiedzanie ruin twierdzy woda tam jak i na Balos jest cudownie czysta, statki jeszcze mają tą zaletę że na same Balos nie dopływają cumują kilkadziesiąt metrów od brzegu i dalej szalupą się płynie albo wpław, bo każdy z nich ma zjeżdżalnie do wody świetna zabawa.Heraklion i Chania ma szczególnie to drugie taka zwana małą Wenecją ma swoje uroki ale jak my byliśmy to tłok przy porcie był masakryczny i strasznie ciężko znaleźć miejsce parkingowe. Z Elafonisi najbardziej zadowolone są dzieciaki bo tam kilkaset metrów idziesz w głąb morza a woda maxymalnie do pasa widoki niesamowite .Jeśli lubisz klimaty historyczne do obejrzenia warte jest zatoka i miasto Souda gdzie jest pięknie utrzymany brytyjski cmentarz wojskowy, oraz dla odmiany niemiecki cmentarz wojskowy w Maleme to tak na szybkiego z tego co pamiętam. udanego urlopu
Idzik
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 196
Dołączył(a): 08.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Idzik » 09.07.2010 22:15

ja to polecam jak to ja zrobilem ze znajomymi: 2dni wynajelismy samochodzik. malutki.
pojechalismy 1 dzien:
-poludnie Gortyna i Matala (fajna plaza a obok fajne jaskinio-domki)
-i inna plaza potem dopisze (aggia costam)
-rethymon

2dzienwschod krety Agio nicholaos i sithia - plaze PALM Beach w Vai i Katos Zarkos (super plaza, malo ludzi, plus zabytki obok)

wyjazdy z Hersonisoss -od 7 az do 21 godziny trwala dzienne taka eskapada. :D

poooozdroooooooo
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 11.07.2010 18:54

Cześć, zaczynam relację, ale bez pewności że regularnie będę zamieszczał kolejne odcinki. Teraz mam trochę czasu pomiędzy zejściem z plaży a początkiem zdobywania przez Holandię mistrzostwa świata, więc udało mi się uploadować zdjęcia i wkleić pierwszy dzień wyjazdu. Pojutrze wracamy, więc przez kilka dni raczej nie będę w sieci. Na następne dni musicie poczekać do następnego weekendu.
Hup Holland :!:
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 11.07.2010 18:55

Dzień 1

Ruszamy spod Opola w sobotę 26 czerwca o 6.30 rano, ja, żona i córka. Jedziemy małym VW Polo, do którego bagażnika zmieściło się waliza, kilka toreb i parę innych rzeczy upchanych luzem. Prowadzi nas GPS nazywający się Pani Becker.
Fotorelacja zaczyna się od firmy cukierniczej, którą zna wiele osób z okolic Opola i Prudnika, w tym moja córka zeszłoroczna komunistka.
Obrazek

Mieszkam niedaleko, ale nawet nie wiedziałem, że obwodnica Białej jest już ukończona.
Obrazek

Polskę opuszczamy w Trzebini o 7.03. Dalej przez Krnov. Na stacji Slovnaft kupuję winietę miesięczną na Czechy. Dalej bez przystanków mijamy Bruntal, Sternberk, Ołomuniec
Obrazek

i wjeżdżamy na drogę dwupasmową.
Obrazek

Zatrzymuję się dopiero na granicy czesko - słowackiej aby kupić winietę miesięczną słowacką. Droga przez Słowację minęłaby bez wrażeń, gdyby nie auto z KR przede mną, które w Bratysławie zjeżdżało na rozjeździe na Wiedeń po polsku, z lewego pasa. Ja kontynuowałem 130 zaraz za nim też lewym pasem, natomiast krakowiaczek cija wjechał ciasno między ciężarówkę i jakieś auto miejscowe, które go otrąbiło. Krakus przestraszył się i zaczął uciekać z powrotem na lewy, w rezultacie ja omal nie poszorowałem lusterkiem o barierkę, a i tak minęliśmy się o kilkanaście centymetrów. Zapadła cisza .....
Na granicy węgierskiej nie zatrzymałem się, bo winietę kupiłem jeszcze w maju przez Internet.
Obrazek

W CZ i SK autostradami jechało się świetnie, bo nie było widać TIRów. Na Węgrzech natomiast momentalnie zaroiło się od ciężarówek zwłaszcza rumuńskich. Zabrali się od razu do wyprzedzania wzajemnego, więc co chwilę z 130 schodziłem do 90 i czekałem aż się wyminą.
Obrazek

Kierowcy przestrzegają tam przepisów prędkościowych. O ile w Polsce gdy jadę autostradą przepisowo 130, co chwilę lewym pasem śmigają jakieś auta. Na Węgrzech też GPS pokazywał 130, ale prawie nikt mnie nie wyprzedzał, a jeśli, to tocząc się obok mnie przez 2 minuty. Zaczęło się chmurzyć i kropić.
Obrazek

Przed Budapesztem zatankowałem na OMV, jak się później okazało, najlepsze paliwo. Zużycie 6,19 litra na 100 km, cena 357,90 Ft za litr.
Obrazek

Obwodnica Budapesztu jest stara, albo składa się z odcinka czterech pasów asfaltu przedzielonych zaporami betonowymi, albo jest zwężona z powodu budowy nowych pasów. Po wjeździe na M5 do Szeged o 13.00 najpierw przez kilkadziesiąt kilometrów jechało się wolno z powodu tłoku stolicowego oraz wszechobecnych ścigaczy TIRowych. Jak już się rozluźniło, w okolicach Kecskemet korek, i stoimy.
Obrazek

Najpierw kilka minut, potem 3 kilometry jazdy, i stoimy na poważnie. Przez pół godziny człapiemy tempem spacerowym albo stoimy, aż mijamy miejsce robót drogowych i wreszcie możemy jechać. Deszcz leje mocno.
Przed Röszke zjeżdżam o 15.15 na drogę 55 aby nie mieszać się w korek na granicy autostradowej.
Obrazek

Jeszcze trochę jedziemy przez puste drogi i o 16.00 jesteśmy na granicy serbskiej w Tompa.
Obrazek

Pusto. Węgier tylko macha ręką. Podjeżdżam do Serba. Przecudna pani policjant efektownymi tipsami wklepuje nasze dane, skanuje paszporty i stuka stemple. Równie urodziwy wąsaty brunet celnik każe tylko otworzyć bagażnik i pozwala jechać. 16.14 i jestem w Suboticy.
Obrazek

Kręcę się trochę po mieście aby znaleźć bankomat i wypłacić porcję waluty na wydatki w Serbii. Śliczny deptak centralny, ale poza centrum domy mocno zaniedbane. Architektura trochę przypomina miasteczka galicyjskie, nic dziwnego, bo tu też władał Franciszek Józef. Na drogach wiele bardzo starych Zastaw i Jugo, ogólnie Serbia wywiera na mnie raczej przygnębiające wrażenie bidy.
Obrazek

O ile w Suboticy są drogowskazy drogi 22.1 na Nowy Sad i Belgrad, ale tylko w centrum. Ani na peryferiach, ani poza granicą miasta drogowskazów nie ma, również droga nie posiadała żadnych oznakowań. Dopiero porównanie nazwy pierwszej wioski z mapą pokazało, że jechałem dobrze, ale stresik trwał długo, bo odległość od Suboticy to dobre kilkanaście kilometrów.
Nazwy miejscowości są trzypoziomowe : nazwa serbska cyrylicą, pod nią alfabetem łacińskim, a na dole nazwa węgierska. Żadna nazwa węgierska nie została zamalowana sprayem ( pozdrowienia dla artystów malujących dolne części tablic miejscowości w gminach podopolskich ). Droga 22.1 początkowo dobrej jakości, po pewnym czasie na odcinku 20 km przemienia się w odpowiednik betonowej hitlerowskiej autostrady Opole - Wrocław - Legnica. Momentami lepiej zwolnić do 40 - 50 na godzinę, takie progi i dziury.
Obrazek

O godzinie 17.50 osiągamy cel na dzisiaj - Prenociste Bor w Sirig.
Obrazek

Dystans przebyty : 866 kilometrów. Cena pokoju trzyosobowego ze śniadaniem = 2750 dinarów czyli około 27 EUR. Cena odpowiada standardom, obiekt jest z lat siedemdziesiątych, niezbyt unowocześniony. Ale łazienka jest, TV jest, nawet klimatyzacja. Zostały jeszcze kanapki z domu, więc nie idziemy zjeść specjałów miejscowych. Fundujemy sobie piwo LAV, ze stajni Carlsberga, pyszne. Żona ogląda prognozę pogody : jutro ma padać w całej Serbii. Jakiś mecz leci w telewizji, ale zmęczony nie dotrwałem nawet do końca pierwszej połowy i padłem, reszta spała już wcześniej.
Następna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone