Czołem,
Niestety, wczoraj wróciłem z Chorwacji.
Trasa - dokładnie taka jak w linku:
http://tiny.pl/h7r84
Prosta jak budowa cepa. Jechałem bez nawigacji (ale przygotowałem się do drogi, m.in. oglądając na youtube film z objazdu autostrady w Słowenii )
Jechałem w sobotę 10/07 (wyjazd z Krakowa o 18:00), wracałem w sobotę 17/07 (wyjazd ze Splitu 21:30).
Czas przejazdu (z postojami, tankowaniem, winietkami): 12h "tam" i 13h "z powrotem" (musiałem się przespać 45 min i zgubiłem drogę w... Rybniku, nie trafiłem na A1). Średnia 106 i 108 km/h.
Za wszystkie należności (paliwo, winiety, kawę, rogaliki i opłaty za przejazd w Chorwacji a także bilety na prom do Supetaru i lokalne zakupy w sklepach spożywczych) płaciłem kartą Visa Electron mBanku. Ani raz nie napotkałem problemów. Kurs rozliczenia HRK/PLN = 0,59 lub 0,60; EUR/PLN = 4,18 (10/07)
Spalanie: 9,1l/100km, Astra H z benzynowym silnikiem 1.8.
Polska - najgorszy jest przejazd przez Rybnik i Wodzisław, w sobotę wieczorem i niedzielę rano poszło gładko, ale w środku dnia roboczego może nie być tak fajnie. Dodatkowo jak wspomniałem - z powrotem nie trafiłem na A1 (nie wiem czy tak jest to oznakowane, czy byłem już zmęczony i przeoczyłem jakiś skręt na remontach), do A4 dojechałem dopiero drogą 920/919 (ale też była ładna i przez piękne lasy )
Czechy - od Chałupek do Breclavia to cały czas autostrada. Stacja Shell ok 500m za początkiem autostrady sprzedaje winietki, można płacić kartą. Jedynie na 19 km D1 za Ostrava trwa jeszcze budowa, ale nawet tam ruch odbywa się dwoma pasami w każdą stronę. Nowa część bardzo wygodna, nawierzchnia na pozostałych częściach ekspresówek i autostrad różna, ale da się jechać 130 km/h i szybciej, jak kto lubi. Przejazd przez Breclav upierdliwy ale raczej krótki, generalnie dobrze oznakowany (kier. Wien).
Austria - droga od Breclavia do Wilfersdof'u (połączenie z "7") jest bardzo dobra. Szeroka, pusta, prosta, z dobrze wyprofilowanymi łukami, na odcinku ponad 20km tylko 3 obszary zabudowane (poza nimi w Austrii dozwolona prędkość to 100 km/h więc jedzie się migiem). Nie wiem jak wygląda trasa przez Mikulov, ale sądząc po fragmencie od Wilfersdorf'u do początku A5 - polecałbym opcję przez Breclav (również w kontekście remontu obwodnicy Brna). Stacja OMV w Wilfersodrfie to dobra opcja na zakup paliwa czy winietek, ale nie polecam jej na odpoczynek - mały parking, mnóstwo ludzi, brak ławek czy stolików, brud, smród i w ogóle syf.
Przejazd przez Wiedeń również jest upierdliwy. Oznakowanie jest b. dobre, niby obwodnica (częściowo nowa) itd itp, ale ograniczenie do 80 km/h ciągnie się kilkanaście kilometrów. Do tego dochodzi remont A2 za Wiedniem. Ogólnie - da się znieść, ale szału nie ma. Później na odcinku chyba 20 km ograniczenie 80 km/h w przypadku deszczu (ten górski odcinek).
Słowenia - objazd przez Mureck i Lenart jest dziecinnie prosty (uwaga, w wioskach między autostradą a Mureckiem są fotoradary, działają!). Jedyną kwestią problematyczną jest Ptuj i słynna "końcówka" autostrady. Znaki kierujące na "Zagreb" prowadzą obwodnicą Ptuj'a i właśnie do spornej końcówki. Przez nieuwagę pojechałem właśnie tak, ale moim zdaniem odcinek ten jest NIEPŁATNY. Nigdzie nie mija się znaku informującego o początku autostrady (nawet na drogowskazach na węźle symbol autostrady jest przekreślony). Również z powrotem, zaraz przed zjazdem na Ptuj ustawiono znak "początek autostrady za 1000m". Technicznie rzecz ujmując, nie jedzie się ani metra po słoweńskiej autostradzie. Ale to moje zdanie.
Objazd od granicy (Mureck) do granicy SLO/HR zajął mi równą godzinę, zarówno w jedna jak i w drugą stronę.
Chorwacja - na granicy (jadąc "tam" byłem o 3 w nocy, "z powrotem" - o 1:45) czas oczekiwania zamknął się w kwadransie (swoją drogą i Słoweńcy i Chorwaci sprawdzali jedynie czy liczba dokumentów tożsamości zgadza się z liczbą osób w aucie).
Na bramkach autostradowych opłaca się korzystać z kart - z powrotem przed Zagrzebiem zaoszczędziło nam to z 15 min. Należy trzymać się prawego pasa i podążać za drogowskazami "Cards" (wygląda to jak wcześniejszy zjazd z autostrady).
Jestem pełen uznania dla Chorwatów za autostrady jakie budują. Są naprawdę fantastyczne - wygodne, szybkie, nie trzeba się zatrzymywać na bramkach co parę km. Nawet gdy wiodą przez góry, to wyprofilowanie zakrętów pozwala na bezpieczną jazdę w okolicach 150 km/h - oczywiście nie zawsze. Nie lubię narzekać na to co "u nas", ale niestety... "u nas" autostrady przez pole ze znikomą ilością obiektów inżynieryjnych buduje się latami, a tam są prawie 6-km tunele!
Reasumując - wiem, że wiele odcinków na tej trasie jest dyskutowanych czy są "dobre" czy "złe". Nie jechałem wszystkimi wariantami, ale z wyboru jestem zadowolony. Jeśli innym wariantem udałoby mi się przejechać szybciej, to sądzę że różnice byłyby niewielkie. Ten wariant maksymalizuje przejazdy autostradami, a o to przecież chodzi (w sumie poza dwupasmówkami jedzie się niecałe 150km, wliczając objazd Słowenii).
Aha, no i jeszcze jedno - przed wyjazdem zastanawiałem się o co chodzi z tą Chorwacją... Forum miłośników, tłumy znajomych wybierających ją właśnie na urlop (ostatnio kogo nie pytam, to właśnie tam jedzie), "croentuzjaści"... w rodzinie mam nawet kogoś kto kupił tam dom!
Po powrocie już wiem - to naprawdę fantastyczne miejsce. Połączenie południowej bezstresowości ze słowiańskim luzem, nikt się niczym nie przejmuje, a przy tym ludzie są serdeczni, uczynni i odniosłem wrażenie że nas lubią. Naprawdę - spodobało mnie się.
PS - jeśli ktoś ma pytania do trasy lub poszczególnych etapów, służę pomocą
Pozdro
t_s