gothic napisał(a): Właśnie wróciłem z Cro, do CRO jechałem : Nowy Sacz-Bratysława-86tka węgierska, nagiakanisze i autostradą chorwacką do makarskiej. O ile Słowacje da się przejechać, to 86tka to istny koszmar, jechałem w nocy w środku tygodnia, dopadł mnie deszcz, tir na tirze, w krzakach ślepie (głównie lisy) dziury, wahadła, KOSZMAR. Reszta jak najbardziej ok.
Jeżeli ktoś się wybiera z małopolski niech jedzie sobie tak jak ja z powrotem czyli: Preszov, Koszyce, M0, M7 do samiutkiej granicy potem już heja banana autostradą chorwacką.
Trasa pierwsza zajęła mi 20 godzin, natomiast trasa 2 (do domu) 14h.
Edit: na drugi raz i tak tylko i wyłącznie Sło-Austria- Słowenia- cro
Rzeczywiście, TAM wybrałeś dosyć nietypowy, dla miejsca skąd startowałeś, wariant dojazdu. Z POWROTEM to już standard. Jeszcze dużo czasu upłynie zanim Słowacy dokończą swoją D1 z Popradu do Żyliny więc wariant z Austrią wydaje się być średnio opłacalny.