Czy jadąc przez Węgry placi się wiecej za autostrady w Cro? Tego akurat nie wiem, ale chyba podobnie. Z bramek przy Zagrzebiu do Sestanowić zapłacilismy 171 kun, a do Zagrzebia 36 kun. Dość drogo, ale warto wydać te pieniądze. jazda szybka, bezproblemowa, gdyby taka droga była od Krakowa do Budapesztu to jazda na Chorwację byłaby lux.
My wybraliśmy jazdę przez Chyżne i Sahy, gdyż wydaje mi się ta droga krótsza, do Chyżne jak wyjedzie sie szybko z Krakowa, teraz jedzie się nieźle, potem najgorsza ta Slowacja, ale mozna przecierpieć, a od sahy to już coraz lepiej. No i u nas zdała egzamin jazda nocna. Mąż lubi jeździć nocą, nie było ruchu, przez Budapeszt przejechaliśmy szybko, nad ranem na Chorwacji autostrada była pusta, jechaliśmy 140-160, nie wiem dla mnie trochę za szybko, ale mąż uparciuch okropny
Gorzej było spowrotem, Wracaliśmy w piątek, wyjazd o 7.30. Rano był mały ruch, a potem coraz większy, w rejonach większych miast dużo aut i tirów. Zrobiliśmy bład bo postanowilismy zatrzymac sie nad Balatonem. Nie polecam takich przerw. Straciliśmy najpierw pół godziny na dojazd do miejscowości, a jak zobaczyliśmy to bajorko to zrezygnowaliśmy z kąpieli i znów wyjazd. Niestety nasza córka była niepocieszona, że sie nie wykąpała i postanowilismy gdzieś zatrzymać się, ale w czystszym miejscu. Wybór padł na miejscowość Sturovo na granicy Słowackiej i tamtejsze źródła termalne. Dużo czasu i siły straciliśmy na te zatrzymanki, a kąpiel w termach w Sturowie jeszcze nasz osłabiła, córka padła a mąż musiał jechać jeszcze 5,5 godziny od Sturowa do Krakowa.
A obwodnica Budapesztu w piątek popołudniu zakorkowana, mnóstwo ludzi opuszczało miasto na wekend, na szczęście my jechaliśmy w drugim kierunku, ale i tak postaliśmy trochę i ten ruch nas dotkął również.
Teraz już nie popełnimy tego błedu, jak jechać to prosto do celu, zatrzymywać sie tylko przy autostradzie, nie zjeżdżać, traci sie dużo siły i czasu na zjazdy.
Pozdr i zyczę szerokiej drogi na Chorwację