napisał(a) Thot » 22.06.2012 20:13
Tak, ale...
We Włoszech jadąc od Wenecji do Rimini i San Marino są do wyboru w skrócie 2 drogi:
- dużo krótsza w km wybrzeżem, zwykła międzymiastowa i
- autostrada, lecąca jednak "trójkątnie" i naokoło: wpierw do Bolonii, a potem we właściwym kierunku. Dużo dalsza w km.
Generalnie mimo że obydwie mają wady i zalety, to mimo że autostrada jest dużo droższa (w skrócie), to jednak jest to lepszy wybór, mimo średniego (niedużego, ale też niemałego) prawdopodobieństwa trafienia na korek czy to po drodze czy to w samej Bolonii.
Czemu? Bo boczna zwykła droga jest taka, że średnia prędkość to max. 40-50 km/h (nawet przy mocnych "zrywach" co jakiś czas).
Ale tutaj, jeśli chodzi o Węgry, to jedzie się tymi bocznymi, nawet w dzień przyzwoicie, a co dopiero w nocy! Z tego powodu nie widzę dużego sensu - akurat na Węgrzech i z Bratysławy! - jechać autostradą, na duże "naokoło".
Ale to tylko moje zdanie, można się z tym nie zgadzać.