Kraje nadbałtyckie

Szukam inspiracji na przyszły rok i jako odskocznię od szeroko pojętej Europy Południowej i północnej Afryki wymyśliłam kraje nadbałtyckie - taki 2-3 tygodniowy objazd - Litwa, Łotwa, Estonia.

Ktoś może był, może podzielić się cennymi radami (kiedy jechać, ceny, gdzie spać (campingi, kwatetery, hotele), co zobaczyć szczególnie jeśli nie piszą o tym w przewodnikach).

Zapraszam do wymiany doświadczeń.

Aglaia napisał(a):Szukam inspiracji na przyszły rok i jako odskocznię od szeroko pojętej Europy Południowej i północnej Afryki wymyśliłam kraje nadbałtyckie - taki 2-3 tygodniowy objazd - Litwa, Łotwa, Estonia.

Ktoś może był, może podzielić się cennymi radami (kiedy jechać, ceny, gdzie spać (campingi, kwatetery, hotele), co zobaczyć szczególnie jeśli nie piszą o tym w przewodnikach).

Zapraszam do wymiany doświadczeń.

jeśli samochodem to -
niestety "via baltica" nie dokończona
http://pl.wikipedia.org/wiki/Via_Baltica

ale do Tallina jedzie się całkiem przyjemnie

pozdrav.

Wiedzę mam fragmentaryczną bo tylko pokrążyłem po Litwie ale -
a/ Troki - koniecznie
b/ Wilno - nie żałować czasu bo pięknie
c/ drogi na Litwie w bardzo porządnym stanie
d/ unikać Policji - wysokie mandaty

ja tylko na Litwie czasami bywam z krajow wymienionych. Starac sie jechac przepisowo, unikac Policji. Za niewielkie przekroczenie predkosci naleza sie slone mandaty. Policji sporo, zwlaszcza blisko granicy. Placic karta bo wygodne. W sklepie to co ja zwykle kupuje nico drozsze niz u nas ...

A/




B/

Mi też od 2 lat po głowie chodzi taki 3 tygodniowy objazd............i nadal jeszcze nie zrealizowałem. Życzę powodzenia, niech marzenia się spełniają

Spędziliśmy w te wakacje kila dni na Litwie,baza w Druskiennikach-polecam super aqapark , spa itp.
Wilno , Troki , to miejsca obowiązkowe do zobaczenia a także Grutas park - kilka kilometrów za Druskiennikami-pomniki komunizmu .
Zaletą wyprawy stosunkowo niewielka odległość i nie wyśrubowane ceny.
Litewskie wybrzeże zostawiliśmy sobie na następny raz, po lekturze przewodnika myślę że warto tam zajrzeć,ogólnie polecam

Kierunek całkiem fajny i tzw. rozwojowy
Z krajów nadbałtyckich byłem w tym roku na Łotwie a dokładnie w Rydze.
Choć określenie "byłem" jest nieco naciągniete bo miałem ok. 7 godzin między lądowaniami.
Ale coś tam dało się liznąc ze stolicy - wrażenia na pierwszy rzut oka całkiem sympatyczne.
Pasuje tam kiedyś wrócic na dłużej.
Pytasz o ceny.....przynajmniej w Rydze trochę wysokie ale możliwe że to standard dla każdej stolicy.
Dużo info o Rydze znajdziesz na: www.rigainsight.com - są tam ceny transportu publicznego, knajp, hoteli i cała masa ciekawych informacji.
Ceny, które masz podane w ww. linku mnożysz x 5,50 i wychodzi Ci w PLN-ach.

I na szybko:
rzut z góry na port:

plaże (15-20 minut samochodem od Rygi) szerokie:


kilka rzutów na starówke:

Osobiście poza Wilnem byłem jeszcze w Kłajpedzie, miasto całkiem niezłe, choc nie doceniane. No i oczywiście jest takie coś jak Palanga koło Kłajpedy. Kurort nadmorski Litwy klasy około Sopotowej. Piękna promenada około 1 kilometra z latarniami. Piękne plaże nie ogrodzone zasiekami jak w Polsce. Molo prawie jak w Sopocie. I ogólnie pełny wypas. Warunek jeden, zajechac w dzień bo noclegu poza hotelem nie uświadczysz. W dzień stoją normalnie z noclegami przu ulicy wjazdowej. Dojazd drogą dwu pasmową do samej Palangi od Kowna. No i jest jeden minusik, nie ma tam żadnej smażalni ryb niestety . Za to gdzies w Kłajpedzie jest delfinarium, ale ja za bardzo nie szukałem. Za to prom wozi jeszcze samochody na półwysep, i tam podobno jest za******e. Ale nie byłem jeszcze.

Dodam jeszcze z pod Warszawy jest tam 660 kilometrów.

Piotrek_B napisał(a):Kierunek całkiem fajny i tzw. rozwojowy
Z krajów nadbałtyckich byłem w tym roku na Łotwie a dokładnie w Rydze.

Jeśli Ryga to musi być jeszcze Jurmala

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jurma%C5%82a

i super Aqua-Park

http://www.akvaparks.lv/en/pleasures/

warto pospacerować tam - stare drewniane ale zachwycające domeczki i pałace za miliony dolarów - "Nowych Ruskich".

Pozdrav.

Widzę, że temat się rozwija .

Jeśli tylko uda się wyrwać urlop w czerwcu to chyba zrealizujemy ten pomysł.

Czyżby do Estonii żadne cromaniak nie zajechał?

Aglaia napisał(a):Czyżby do Estonii żadne cromaniak nie zajechał?

Kiedyś nam okręt internowali ... Strach...

Aglaia napisał(a):Widzę, że temat się rozwija .

Jeśli tylko uda się wyrwać urlop w czerwcu to chyba zrealizujemy ten pomysł.

Czyżby do Estonii żadne cromaniak nie zajechał?

Nie czytasz forum cromanicy - byli już wszędzie

porównując te 3 kraje - Estonia (Tallin) jest najdroższa - jeśli chodzi o bazę noclegową oraz wyżywienie (chyba za względu na promy ze Skandynawii).

Tallin to bardzo ładne miasto portowe z architekturą podobną do pobliskiego półwyspu. Licznymi knajpkami, klubami nocnymi (Go-GO ). wszystko dla potomków wikingów .

pozdrav.

adamk3 napisał(a):
(Go-GO ). wszystko dla potomków wikingów .

pozdrav.

Jeśli już to wolałabym coś dla potomkiń wikińczek (jaki jest rodzaj żeński od wikinga ) - może jakieś czip end dejlsy .

http://www.tourism.ee/pl/

pożytyczna stronka - choć głębsze wklikanie powoduje, że stajemy oko w oko z miejscowym językiem - chyba jakiś kurs będę musiała zrobić .