Wstęp
Gdy podczas świąt Bożego Narodzenia 2015 roku padła propozycja żeby następną wigilię spędzić rodzinnie w Australii , mimo pewnych wątpliwości związanych z finansami , urlopami itp. itd. wszyscy wyrazili chęć wyjazdu . Rozpoczęły się więc przygotowania - wizy ( internetowo ) , na przełomie marca i kwietnia zostały zakupione bilety lotnicze Warszawa - Doha , Doha - Sydney i z powrotem . Znacznie później zabukowany został hotel w Warszawie dla siedmiu osób ( lotnisko w Krośnie nie obsługuje takich lotów ) , a gdy przyszedł grudzień 2016 roku , odśnieżyłem samochód , zapakowaliśmy bagaże i pojechaliśmy z Agnieszką do Krakowa . Tam dołączyliśmy do pozostałych członków rodziny i wyjechaliśmy wynajętym busem do Warszawy , gdzie przespaliśmy noc w hotelu , po czym polecieliśmy z w kierunku przygody .
Od tego czasu minęło siedem lat , ale zostały pamiątki , zdjęcia , filmy i wspomnienia chwil spędzonych tam ze wspaniałymi , bliskimi nam ludźmi . Trudno jest też zapomnieć wspaniałe , różnorodne klify od niemal czarnych , bazaltowych , poprzez kolorowe piaszczyste , po nawet śnieżnobiałe . . .
. . . spacery po buszu , w którym rosną egzotyczne drzewa , krzewy i kwiaty na trzymetrowej długości łodygach , oraz wspaniałej , zielonej dżungli . . .
. . . malownicze wyspy Pacyfiku . . .
. . . piękne ( w tym uznana za najpiękniejszą na świecie ) , największe na świecie plaże z białym , koralowym piaskiem i ciepłą , czystą wodą . . .
. . . a także bardzo interesującą florę i faunę .
Czy są chętni ???