Kraj w Oceanii na grudniowe dni

To już ostatnia porcja fotek z akwarium

Pyrmont Bridge to zabytkowy ( jeden z najstarszych mostów z napędem elektrycznym ) most obrotowy przez zatokę Cockle Bay , w Darling Harbour , części Port Jackson , na zachód od centralnej dzielnicy biznesowej Sydney , niedaleko akwarium . Jego środkowa , obrotowa część umożliwia wyższym jednostkom pływającym swobodne przepłynięcie . Pierwszy most oddano do użytku w 1857 roku , był on głównym szlakiem transportowym między miastem a rozwijającymi się zachodnimi
przedmieściami Sydney . Obecny , po modernizacji otwarto w 1902 roku . Most Pyrmont został zaprojektowany przez inżyniera Percy'ego Allana , który słynął ze swojego „zdroworozsądkowego” podejścia do inżynierii . Każdy z 583 mostów ( nie było wtedy komputerów ) jego projektu charakteryzował się ekonomicznym wykorzystaniem materiałów , łatwością budowy i konserwacji . Most Pyrmont składa się ze stalowej przęsła kratownicowego z drewnianymi przęsłami dojazdowymi. Wykorzystano drewno ze względu na wysokie koszty stali oraz nalegania rządu na używanie lokalnych materiałów w celu obniżenia kosztów . Przeszliśmy nim na drugą stronę oglądając przy okazji budynki zajmujące brzegi zatoki , bo musiałem odwiedzić znajdującą się tam kawiarnię , w której zobaczyć można zamknięte w gablotach gitary najlepszych światowych gitarzystów . W czasie gdy kontemplowałem artefakty tego sanktuarium , Wnusia z koleżankami korzystała z dobrodziejstw ciekawej fontanny .

Akwarium za stówkę, jak na Australię to chyba akceptowalna cena. Tym bardziej,że tak wiele można zobaczyć.

Zabytkowy most, a w tle przynajmniej dla mnie widok, który jest podobny do klocków L. Nie ma tam iskry inwencji twórczej.

Pozdrawiam

Nadrobiłam ponad tygodniowe zaległości i jestem pod wrażeniem ilości i jakości atrakcji, które mieliście okazję zobaczyć.

Jer napisał(a):Akwarium za stówkę, jak na Australię to chyba akceptowalna cena. Tym bardziej,że tak wiele można zobaczyć.

Oczywiście , przecież wielu z tych stworzeń nie mielibyśmy szans zobaczyć z uwagi na głębokość występowania ( wysokie ciśnienie ) , czy nocny tryb życia


Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):Nadrobiłam ponad tygodniowe zaległości i jestem pod wrażeniem ilości i jakości atrakcji, które mieliście okazję zobaczyć.

Gosiu , gdyby nie zdjęcia i pamiątki w postaci map i folderów , wiele z tych atrakcji czas i późniejsze wyjazdy zatarłyby w mojej pamięci Blisko miesięczny pobyt tam dawał możliwość zobaczenia dużej ilości , ale tylko w obrębie Queenslad i Nowej Południowej Walii , na całą Australię to i rok pobytu jest mało


Pozdrawiam
Piotr

Cała okolica jest bardzo w moim guście







Można się wyleczyć korzystając z medycyny chińskiej , albo obkupić się w oryginalne australijskie artykuły







Jest nawet kantor walutowy , bez polskiej waluty , a także restauracja tajska z przepysznym jedzeniem





Jeszcze jedna ciekawostka dla miłośników latarni morskich

Niezła relacja i święta

Australia i Nowa Zelandia kusi od dłuższego czasu.

ziemniak napisał(a):Niezła relacja i święta

Australia i Nowa Zelandia kusi od dłuższego czasu.

Dziękuję , fajnie że się podoba
Nie dziwi mnie to , bo wspaniałych miejsc do oglądania jest tak ogrom i nudzić się tam chyba nie można


Pozdrawiam
Piotr

Część siódma

80 km od centrum Sydney w kierunku południowym znajduje się piękne i ciekawe , bo pełne atrakcji miasto Wollongong . To miasto satelickie dla Sydney leżące w części wybrzeża zwanej Illawarra , trzecie pod względem wielkości ( około 310 tys. mieszkańców ) miasto stanu Nowa Południowa Walia po Sydney oraz Newcastle . Jadąc tam malowniczą drogą zatrzymaliśmy się na wysokim klifie w miejscu , skąd podczas zawodów najlepiej widać zmagania surferów











To naprawdę wysoki klif , a z parkingu i łąki widać dość dobrze mimo sporego zamglenia plażę i drogę





Czekając na poprawę pogody można posilić się , napić kawy , herbaty , czy zjeść lody u miłego pana . . .
Żeby zobaczyć surferów należy uzbroić się w lornetkę , albo aparat z dobrym zoomem

Most prawie jak na Żuławach

Z poważnym naciskiem na "prawie"
W okolicach Sydney takiej infrastruktury jest pod dostatkiem


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Czekając na poprawę pogody można posilić się , napić kawy , herbaty , czy zjeść lody u miłego pana . . .

Świetny sklepik w kolorach czekolady milki .

piotrf napisał(a):Żeby zobaczyć surferów należy uzbroić się w lornetkę , albo aparat z dobrym zoomem

Są dwie dyscypliny sportu, wg mnie bardzo trudne, skoki narciarskie i surfing. I jednych, i drugich sportowców podziwiam za odwagę .

wiola2012 napisał(a):

piotrf napisał(a):Żeby zobaczyć surferów należy uzbroić się w lornetkę , albo aparat z dobrym zoomem

Są dwie dyscypliny sportu, wg mnie bardzo trudne, skoki narciarskie i surfing. I jednych, i drugich sportowców podziwiam za odwagę .

Jeszcze kilka dyscyplin bym znalazł , na przykład takie , ale gdy zobaczy się najlepszych surferów na trzydziestometrowych falach w Nazare albo spojrzy z wysokości progu na Letalnicy braci Gorišków na dół , to trudno nie czuć podziwu dla ludzi , którzy mierzą się z takimi wyzwaniami


Pozdrawiam
Piotr