Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser Praga

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.08.2014 15:10

Igłą pinii napisał(a):
Lednice napisał(a):
Igłą pinii napisał(a):No, pięknie :D :D :D

A miejsce, gdzie są schody do morza pokazane w serialu o Annie German, widzieliście :?:


To mnie zaskoczyłeś! Serial oczywiście oglądałam, wiedziałam też, że częściowo realizowany był w Chorwacji, no ale, że schody z Rovinja w nim wystąpiły?!?! Jak będzie powtórka, to zwrócę baczniejsza uwagę.



Chodzi o te schody do morza:
Obrazek

W serialu na ich końcu, po lewej stronie, było wejście do wytwórni muzycznej, z którą podpisała kontrakt German :!:


Wątek na forum o serialu:
rovinj-w-serialu-t40761.html
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.08.2014 20:21

Lednice napisał(a):


Chodzi o te schody do morza:
W serialu na ich końcu, po lewej stronie, było wejście do wytwórni muzycznej, z którą podpisała kontrakt German :!:


No to wszystko jasne :) Już kojarzę wątek w filmie, a schody pojawią się jeszcze także w mojej relacji. Dzięki za informację!
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.08.2014 20:34

Dzień 3 - 18.06.2014 r. - środa
Zdobywamy Istrię cz. 1 - Vodnjan, Garižana, Pula, Bale

Budzimy się przed 9, szybki prysznic i biegnę przekonać się czy to prawda, że tu jesteśmy - w tym bajkowym, pięknym mieście.
Codzienne, poranne odwiedziny mojego ukochanego miejsca w Rovinju staną się moim rytuałem. Będzie to takie pół godzinki tylko dla mnie - na przemyślenia, czytanie książki, delektowanie się krajobrazem, obserwację okolicy i ładowanie akumulatorów na cały rok.

Pogoda jest przepiękna, na niebie ani jednej chmury. Moi chłopcy deklarują, że pod moją nieobecność poczynią poranną toaletę, a malutki zje śniadanie. Śniadanie dla mnie niestety przekracza już możliwości męża ;)
Wychodzę z naszego tymczasowego domu, przechodzę piękną, willową uliczką, pachnącą z rana kwiatami, dochodzę do miejsca, gdzie ulica gwałtownie opada w dół, schodzę kilkanaście metrów.... i oto jest!!!

Obrazek

Widok, na który czekałam tyle lat, a który będę miała dla siebie codziennie przez najbliższe kilka dni! Czy życie nie jest piękne?

Obrazek

W mieście już słychać poranny gwar. W rodzinnej restauracji, którą mijam, ranna krzątanina - przychodzą pierwsi goście na śniadanie - głównie Niemcy, bardzo wygodnicki naród, no bo śniadanie jeść w knajpie?! No, ale rozumiem - każdy robi to, co lubi i na co go stać :).
W maleńkim porcie trwają prace naprawcze kutrów i niedużych statków wycieczkowych. W punkcie widokowym co jakiś czas stają zafascynowani panoramą turyści. W miejscu, do którego dochodzę stoją dwie ławki, ale ja wolę iść kawałeczek dalej, gdzie jestem tylko ja, szum morza i mewy.

Obrazek

Po jakimś czasie uznaję, że czas wracać, i tak spędziłam tu więcej czasu niż zakładałam.

Wracając do moich chłopaków, odkrywam rzecz niebywałą - tajemniczy park, do którego prowadzi furtka przywodząca mi na myśl scenę z filmu "Tajemniczy ogród" w reż. Agnieszki Holland.

Obrazek

Z jednej strony starą furtkę porasta zielony, dorodny bluszcz, z drugiej strony bluszcz jest przyschnięty. Uchylam bramkę i zaglądam, co jest dalej.

Obrazek

Zastanawiam się czy to teren prywatny, czy park publiczny. Otaczają mnie potężne krzewy. Po chwili orientuję się, że to laury, z których słynie Istria. Ich zapach jest tu intensywny, ale i tak urywam jeden listek, by upewnić się czy to rzeczywiście lubiana przyprawa do wielu potraw. Zgadza się. Już wiem, gdzie zrobię zapas listków na cały rok :)

Obrazek

Idę kilka kroków, trochę niepewnie, bo jest tu gęsto od roślin. Okazuje się, że jest to park publiczny, ale bardzo dobrze zamaskowany z każdej strony. Oprócz krzewów laurowych rosną tu krzewy granatu - akurat w pełnym rozkwicie, a także drzewa liściaste i moje ukochane pinie. Jedna ze ścieżek prowadzi do portu, z którego właśnie przyszłam. Piękne miejsce, zupełnie nieuczęszczane. Mam je prawie na wyłączność.

Obrazek

No dobrze, trochę dużo rozpisałam się o tych moich parkowych doznaniach. Czas wracać do rodziny. Wchodzę po schodach, a tam synek kończy śniadanie, a mąż zaniepokojony, że nie było mnie aż tak długo. Zupełnie straciłam poczucie czasu :) Przygotowuję śniadanie i wyruszamy na pierwszą z zaplanowanych kilku wycieczek, podczas których będziemy odkrywać nowe miejsca, a także (co uczynię z radością po niemal 10 latach) wracać do starych, tak miło zapamiętanych.

Wyruszamy spod apartamentu, a naszym pierwszym przystankiem jest VODNJAN.
Ostatnio edytowano 20.08.2014 22:05 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.08.2014 20:42

Tutaj sezon na pewno się jeszcze nie zaczął. Jest zupełnie pusto i zastanawiamy się, gdzie podziali się wszyscy mieszkańcy?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wędrujemy wąskimi uliczkami i dochodzimy na plac, przy którym znajduje się kościół św. Błażeja, patrona miejscowości. Znajduje się przy nim wysoka dzwonnica. Kościół słynie ze swej bogatej kolekcji relikwii wielu świętych. Oglądanie tego zbioru jakoś nie pasuje mi do słonecznych i kolorowych wakacji, dlatego odpuszczamy sobie i wędrujemy dalej.

Obrazek

Obrazek

W pobliskiej piekarni kupujemy pyszny chleb, który wyjątkowo smakuje rwany na kawałki. Dochodzimy chyba do skraju miasta, gdzie rośnie sporo drzewek owocowych. Kosztujemy chorwackich mirabelek.

Obrazek
Moją uwagę zwracają ładne roślinki

Z jednej strony widzimy potężny mur. Intuicja podpowiada nam, że na pewno skrywa coś niezwykłego. Jest tak wysoki, że nawet podskakując nie dajemy rady zerknąć, co kryje się za nim, ale wpadamy na pomysł i pstrykamy zdjęcie. Okazuje się, że... jest tam cmentarz. Naszą uwagę zwraca duże mauzoleum.

Obrazek

Vodnjan to nieduże miasteczko, ale wąskich i podobnych do siebie uliczek w nim całkiem sporo, w związku z czym nieco się gubimy. Naszym kierunkowskazem jest dzwonnica i to dzięki niej trafiamy do samochodu.

Obrazek

Pora ruszać dalej.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.08.2014 20:48

Następny przystanek to GARIŽANA. Wybór przypadkowy. Po prostu zwiedzamy, co się da na trasie do Puli. To jeszcze mniejsze niż Vodnjan miasteczko i jeszcze bardziej senne. Spotykamy tu dosłownie dwoje ludzi - panów pijących kawę w jedynej chyba tu kawiarni na głównym placyku. Spacer przez mieścinę zajmuje nam 10 minut.

Obrazek
Dzwonnica w Gariżanie

Obrazek
Główny plac w sennym miasteczku

Obrazek
Jedyni spotkani tu ludzie

Obrazek

Pora ruszać do Puli.

c.d.n.

Pora ruszać do Puli.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.08.2014 21:40

Rovinj jest piękny i ma swoisty klimat , o czym mieliśmy okazję przekonać się trzy lata temu ( jak ten czas szybko biegnie :roll: :wink: ) podczas naszej tam wizyty . Na Twoich zdjęciach zachwyca po raz kolejny , podobnie jak cała Istria , która moim zdaniem - mimo że inna od Dalmacji , wcale od niej gorsza nie jest . 8)

Czekam teraz na Pulę widzianą Twoimi oczami i obiektywem


Pozdrawiam
Piotr
Vesna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 180
Dołączył(a): 19.08.2010
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vesna » 25.08.2014 11:30

Ooo! Wróciłam z wakacji i spóźniona dosiadam się... choć na razie jeszcze nie zagłębiam się w lekturę - zostawię to sobie na spokojniejszą chwilę, co by w pełni móc skupić się na czytaniu :) Bardzo jestem ciekawa gdzieście byli i coście widzieli :)
Vesna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 180
Dołączył(a): 19.08.2010
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vesna » 25.08.2014 14:05

Igłą pinii napisał(a):przychodzą pierwsi goście na śniadanie - głównie Niemcy, bardzo wygodnicki naród, no bo śniadanie jeść w knajpie?!

Zdarza się i Polakom ;)

Jak zwykle piękne zdjęcia... Teraz już na bieżąco będę śledzić :papa:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 25.08.2014 15:27

No i niech mi ktoś jeszcze powie, że Istria nie jest fajna... :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.08.2014 07:50

piotrf napisał(a):Rovinj jest piękny i ma swoisty klimat , o czym mieliśmy okazję przekonać się trzy lata temu ( jak ten czas szybko biegnie :roll: :wink: ) podczas naszej tam wizyty . Na Twoich zdjęciach zachwyca po raz kolejny , podobnie jak cała Istria , która moim zdaniem - mimo że inna od Dalmacji , wcale od niej gorsza nie jest . 8)

Czekam teraz na Pulę widzianą Twoimi oczami i obiektywem


Pozdrawiam
Piotr


Piotrze, obiecuję, że dziś będzie Pula i na deser coś jeszcze :D

Vesna napisał(a):Ooo! Wróciłam z wakacji i spóźniona dosiadam się... choć na razie jeszcze nie zagłębiam się w lekturę - zostawię to sobie na spokojniejszą chwilę, co by w pełni móc skupić się na czytaniu :) Bardzo jestem ciekawa gdzieście byli i coście widzieli :)


Vesna! Serdecznie witam i obiecuję jeszcze sporo pięknych miejsc!

Magda O. napisał(a):No i niech mi ktoś jeszcze powie, że Istria nie jest fajna... :D


Otóż to! :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.08.2014 13:26

ciąg dalszy 18.06.2014 r.

Wjeżdżamy do PULI. Tu już nie ma co liczyć na sielską ciszę i puste uliczki. To duże miasto tętni życiem i hałasem. Wbrew obawom jednak, bez problemu znajdujemy miejsce parkingowe tuż przy monumentalnym amfiteatrze. Wysiadamy z auta – jest upalny dzień, a z naszych gardeł wydobywa się wielkie „Ach!!!” Amfiteatr w Puli widzę drugi raz, mąż po raz pierwszy. Mam też porównanie z tym najsłynniejszym rzymskim, ale ten chorwacki robi na mnie większe wrażenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasz spacer rozpoczynamy zatem od owego, datowanego na I w n.e. amfiteatru, który wzniesiony został na polecenie cesarza Wespazjana (ponoć uległ namowom pochodzącej z Puli przyjaciółki Cenidy). Nasze myśli przenoszą się wiele wieków wstecz i wspierani przewodnikiem, wyobrażamy sobie toczące się tu walki, publiczność patrzącą na to wszystko, ale także konstruktorów i wykonawców tej niezwykłej budowli.

Obrazek

Obrazek

Obecnie budowla pełni rozrywkową funkcję i odbywają się tutaj liczne inicjatywy kulturalne, na czele z koncertami wielkich gwiazd. Gdy byłam w Puli kilka lat temu, budowano na przykład scenę dla Joe Cockera. To musi być niezwykłe przeżycie – fajny koncert i taka lokalizacja!

Obrazek

Obrazek

Do środka amfiteatru nie wodzimy. Z zewnątrz widać bardzo dużo, a przed nami jeszcze sporo punktów do realizacji, zatem kierujemy się w stronę kolejnych atrakcji. Pod amfiteatr oczywiście jeszcze wrócimy, bo wymarzyłam sobie wypić kawkę w cieniu potężnej konstrukcji.

Obrazek

Ruszamy dalej, mijamy po drodze kościół, którego nazwy niestety zupełnie nie pamiętam.

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 26.08.2014 13:59 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.08.2014 13:42

Schładzamy się lodami, niestety nie są tak pyszne, jak te z okolic portu w Rovinju.

Zwykłe, te mniej turystyczne i zabytkowe ulice Puli są rozgrzane, pełne samochodów i pędzących gdzieś ludzi.
Można jednak upolować piękne "perełki", jak na przykład ta willa:

Obrazek

Dopiero po wkroczeniu w rejon „miejsc wartych zobaczenia”, czuć większy luz i widać morze płynących powoli ludzi. Jest też wiele kawiarenek i stoisk z pamiątkami. Choć turystów było tego dnia naprawdę sporo, to zdarzało nam się zaszyć w uliczce, gdzie nie było przysłowiowego „żywego ducha”.

Dochodzimy do charakterystycznego Łuku Triumfalnego Sergiusza z 29-27 r. p.n.e., zbudowanego przez jego żonę i trzech braci.

Obrazek

Obowiązkowo obok zatrzymujemy się przy narożnej kamienicy, gdzie według tablicy informacyjnej czytamy, że w latach 1904-1905 mieszkał słynny irlandzki pisarz James Joyce, pracujący tu jako nauczyciel języka angielskiego. Jego podobizna znajduje się wśród kawiarnianych stolików.

Obrazek

Wiele miejsc w Chorwacji jest bardzo kolorowych za sprawą ciekawej dekoracji z kolorowych parasolek, ewentualnie balonów. Dają przyjemny cień i przede wszystkim doznania wzrokowe.

Obrazek

Idziemy teraz gwarną i kolorową (za sprawą straganów z różnościami) ulicą Serijevaca, którą dojdziemy do Forum.

Obrazek

Trafiamy też na uliczki "zapomniane" przez turystów.

Obrazek

Kolorowe, świecące wytwory chińskich fabryk zabawek tak bardzo nęcą naszego małego Synka, że zmuszeni jesteśmy kupić mu „typowo chorwacka pamiątkę”, czyli kulki riki-tiki. Co drugie mijane dziecko stuka owymi kulkami, a nasz malec jest tym oczarowany. Chwilę później dzierży w rączkach własne kulki, hałasuje przy tym ogromnie, a my wiemy, że dziecko ma radość, a my niebawem ból głowy ;)

Obrazek

Na szczęście za sprawą kulek Synek zapomina o zmęczeniu, dzięki czemu możemy dokładnie obejrzeć pięknie zachowaną świątynię Augusta, wybudowaną w latach 2-14 r. n.e. Zachwyca nas portyk z 6 korynckimi kolumnami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obok świątyni stoi ratusz, który zbudowano w 1296 r. na pozostałościach rzymskiej świątyni Diany. Obydwie budowle znajdują się na dużym placu, gdzie można chwilę zatrzymać się, na przykład w jednej z kawiarenek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 26.08.2014 14:01 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.08.2014 13:58

My ruszamy dalej i wychodzimy na ulicę tuż przy porcie, gdzie cumuje przeogromny statek – nijak idzie sfotografować go w całości. Robi na nas ogromne wrażenie, choć spodziewaliśmy się, że zainteresuje także naszego malucha. Ten jednak pozostaje w niemym zachwycie nad swoimi kulkami ;)

Obrazek

Także przy tej ulicy (Riva), prowadzącej do amfiteatru można upolować bardzo ładne obiekty. Czuć tu też przyjemny powiew morskiej bryzy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Każde miejsce jest dobre do zabawy w kulki riki tiki

Zauważamy XV-wieczną Katedrę Mariacką – kiedyś znajdowała się tu pierwsza chrześcijańska trzynawowa bazylika (IV-V w.)

Obrazek

Mijamy też ciekawy pomnik.

Obrazek

Ponownie znajdujemy się przy amfiteatrze. W jego cieniu wypijemy przed dalszą drogą kawę. Co za przyjemne uczucie siedzieć w tak pięknym, przesiąkniętym historią miejscu, nie spieszyć się i mieć w perspektywie jeszcze tyle dni zwiedzania i wypoczynku!

Nie chcąc jeszcze rozstawać się z Pulą, spacerujemy po dorodnym parku z piękną roślinnością. To właśnie soczysta zieleń nadaje amfiteatrowi jeszcze więcej urody i dostojeństwa.

Obrazek

Obrazek
Kwitnący krzew granatu w parku przy amfiteatrze

Obrazek

Obrazek
Ostatni rzut oka na amfiteatr w Puli

Jeszcze tylko obowiązkowy zakup magnesu i ruszamy w dalszą drogę.

Jak się okaże, przed nami jeszcze miejsce, które stanie się taką „wisienką na torcie” dzisiejszego dnia.

Kierujemy się do uroczego Bale!
Użytkownik usunięty
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.08.2014 14:01

Bardzo sympatyczne fotki :D

Pula raczej nie zachwyca jako całość, ale te pokazane na fotkach perły i perełki tak :!: :lol:
Vesna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 180
Dołączył(a): 19.08.2010
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vesna » 26.08.2014 14:22

Parasolki boskie!

Ogólnie nie jestem wielką miłośniczką ruin, jednak te Twoje robią wrażenie! Piękne zdjęcia... chyba się powtarzam, ale naprawdę przemiło się je ogląda.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser Praga - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone