Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser Praga

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 12.11.2014 13:34

Vesna napisał(a):W kwestii formalnej - a jak było z reakcją właścicielki na skrócenie pobytu? Oddała kasę bez problemu? Czy podwyższyła cenę za jednostkowy nocleg?


Sprawy z właścicielką - a raczej dziewczyną, która rezydowała w tym domu razem ze swoją rodziną - załatwiał mąż. Mówi, że nie było problemu. Nie dawaliśmy żadnej zaliczki więc zapłaciliśmy ustaloną wcześniej stawkę za dwie noce. Co innego, że dziewczyna w pień nie rozumiała po angielsku a jej chorwacki była jakiś taki dziwny, że i my nic nie rozumieliśmy... Zazwyczaj bez problemu dogadywaliśmy się z Chorwatami, a tu... no jakiś mur normalnie
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.11.2014 14:38

Dzień 11 – 26.06.2014 r. – czwartek
Baško, jakaś Ty piękna!


Budzi nas słońce, zwiastujące ładny dzień. Nie żal nam jednak opuszczać Soline. Zjadamy na balkonie śniadanie i wykonujemy jedyne z tego miejsca fotki. Można powiedzieć, że jest tu ukazane samo centrum miejscowości. W lewo droga i domy, w prawo to samo. W obydwu przypadkach jest to jednocześnie niemalże wyjazd z miejscowości – co świadczy o tym, że jest ona bardzo maleńka.

Obrazek
Główna droga w Soline. Widok z balkonu w lewo...

Obrazek
...i w prawo

Opuszczamy apartament około 10. Dziewczyna opiekująca się domem nie robi żadnych problemów w związku ze zmianą naszych planów i rezygnacją z pozostałych 5 noclegów.

Przed nami do pokonania około 30 kilometrów. Niedużo, ale jest to wijąca się droga, co dla osób z chorobą lokomocyjną stanowi dyskomfort. Na kilka kilometrów przed Baśką robimy przymusowy przystanek, czego domaga się nasze i tak dzielne dziecko. Po kilku głębszych oddechach wykonanych w urokliwych okolicznościach przyrody – wśród gór i grających cykad, ruszamy dalej.

Kilkanaście minut później docieramy do Baški, zostawiamy samochód na dobrze znanym i mocno przepełnionym dziś parkingu, ruszamy na poszukiwanie lokum. Kompletnie nie znamy miejscowości, dlatego zastanawiamy się czy szukać w gwarnym centrum, bardzo blisko morza czy raczej w cichej, ale urokliwej uliczce nieco dalej. Decydujemy się na drugie rozwiązanie. Słońce przypieka, dookoła ładne domy, dużo mojej ukochanej południowej roślinności. Pierwsze dwa zapytania o pokój okazują się porażką – wszystko zajęte. Idziemy dalej i spotykamy samotnie siedzącego mężczyznę przy jednym z piętrowych domów. Pytamy go o wolne apartamenty. Okazuje się, że jest to turysta, prawdopodobnie Słowak. Powiedział nam, że właścicielki domu są w pracy i będą dopiero po południu. Nie mogliśmy tyle czekać, bo upał zrobił się ogromny, a i zmęczenie z tym związane zaczęło nas ogarniać. Miły człowiek zaproponował, że popyta wśród innych właścicieli, bo zna ich dobrze, z racji spędzanych tu co roku wakacji. Już po kilku chwilach macha do nas radośnie i zaprasza do domu kilkanaście metrów dalej. Okazuje się, że prowadzi go starsza pani o słodko brzmiącym i dobrze zapowiadającym imieniu Milka. Okazuje się, że ma wolny apartament 4-osobowy, ale z racji braku chętnych my możemy w nim zamieszkać (to są plusy przyjazdu przed sezonem. Za kilka dni obłożenie apartamentów było tak duże, że znalezienie wolnego graniczyło z cudem). Ustalamy korzystną dla obydwu stron cenę, Słowak też szczęśliwy, że mógł pomóc (od tej pory pozdrawiał nas radosny, jak tylko mijaliśmy się na ulicy).

Jesteśmy zachwyceni – mamy dla siebie przytulnie i bardzo tradycyjnie urządzone mieszkanie – sypialnię, łazienkę taras, pokój telewizyjny, kuchnię, długi przedpokój, balkon oraz z racji tego, że wybieramy parter, także teren przyległy z wygodną ławą i ławkami – widzimy z tego miejsca piękne góry. Z dodatkowej sypialni i łazienki nie korzystamy. Do tego bardzo duży parking więc odpada stres z zablokowanym miejscem na samochód.

Szybko wnosimy walizki, rozkładamy potrzebne przedmioty i ruszamy na plażę. Oj jak tym razem nam się tu podoba! Jaka odmiana po pustej, wręcz wymarłej, zupełnie niechorwackiej Soline. Są ludzie, są knajpki, lodziarnie, widoki, kwiaty – Chorwacjo witaj!

Obrazek
Fragment plaży w Baśce

Tłum na plaży duży, ale my należymy do osób cierpliwych, dlatego spacerkiem ruszamy jak najdalej od zagęszczenia opalających się i kąpiących. W pobliżu campingu ludzi jest zdecydowanie mniej, a i widoki ładniejsze – góry schodzące wprost do błękitnego morza. Przepiękna plaża w Bašce ciągnie się na 2 kilometry, a my już cieszymy się, że tu z pewnością będzie gdzie spacerować.

Nareszcie odpoczywamy. Beztroskie leniuchowanie, zabawy w ciepłej wodzie – to coś, czego potrzebowaliśmy po ponad tygodniu aktywnego zwiedzania. Po kilku godzinach wracamy na obiad, a potem wyruszamy na dalsze poznawanie Baški, tym razem jej części gastronomiczno-portowej. Nastój mamy wyborny. Baška spełnia w pełni nasze oczekiwania odnośnie miejscowości turystycznej.

Obrazek
Ostatnio edytowano 29.11.2014 20:54 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.11.2014 14:42

Ciąg dalszy wieczorem, bo mam problemy z Internetem. :papa:
Użytkownik usunięty
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.11.2014 20:54

Baśka jest fajna :D

Tylko w lipcu i w sierpniu trochę za dużo ludzi 8)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.11.2014 21:05

c.d.

Skręcamy w wąskie uliczki, gdzie jeszcze lepiej można poczuć klimat wyspiarskiego miasteczka. Główna trasa prowadzi uliczką literata Vladimira Nazora, ale są też inne, pomniejsze, odbijające na boki i w górę. Widać, że tutaj też mieszkańcy bardzo cenią tradycję związaną z głagolicą, o czym świadczą tabliczki na domach, liczne pomniki, które rozpoczynają się już przy wjeździe do miejscowości, napisy wykute w kamieniu itd.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawę wypijamy w porcie, gdzie spoglądamy na surowe szczyty gór z pobliskich niezamieszkanych wysp, statki, łódki i piękne w zachodzącym świetle morze. Zbliża się wieczór a zapachy z knajpek uruchamiają i nasze apetyty. Bardzo wiele tu możliwości smacznego posiłku, ale jeśli ktoś pragnie jedynie coś przekąsić, to polecam lokale z serwowanymi na wynos prażonymi lingnjami, sardelami i innymi owocami morza. Do tego wino i smaczne pieczywo. Można jeść, siedząc na plaży i słuchając szumu morza, jak kto lubi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieczorową porą udajemy się w stronę campingu, trasa prowadzi przez gwarny deptak - mnóstwo tu knajpek, lodziarni, atrakcji wszelakich. Dochodzimy do majestatycznych gór. Teraz wiemy, że Baška była strzałem w dziesiątkę.

Na kolejne dni nie mamy specjalnego planu, ale z racji, że lubimy poznawać nowe miejsca, będzie w relacji jeszcze sporo niespodzianek i atrakcji turystycznych.

Tymczasem pełni wrażeń wracamy na nocny odpoczynek do naszego "nowego" mieszkania.


c.d.n.
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 30.11.2014 10:56

Lednice napisał(a):Baśka jest fajna :D

Tylko w lipcu i w sierpniu trochę za dużo ludzi 8)

To prawda i nie mogę zaprzeczyć.
Jednak to "za dużo" jest dla tych co mało znają miejscowość ( i całą wyspę). Dla mnie, nawet w super szczycie ....... może być prawie bezludzie.
Ot, to taka "nagroda" za systematyczne odwiedzanie tej wyspy.
Użytkownik usunięty
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.11.2014 11:37

Ludzie zawsze koncentrują się punktowo :D

Czasem wystarczy odejść kilkaset metrów od punktu skupienia ludzi, żeby było spokojnie :wink:

W sumie tak jest w każdej miejscowości.Tyle że w Baśce jest w sezonie trochę za dużo ludzi na kilometr kwadratowy, jest ich zawsze pełno, na plaży i na promenadzie. To już jest tłum.
Gdzie indziej jest jednak luźniej :wink:


Człowiek jest zwierzęciem stadnym i w większości ludzie lubią gromadzić się w kupie :wink:
Mi dużo ludzi nie przeszkadza pod warunkiem, że mogę bez problemu znaleźć też coś bardziej
spokojnego. 8)

Bardziej od dużej ilości ludzi męczyłby mnie brak ludzi. Czułbym się bardzo nieswojo :roll:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 30.11.2014 12:58

Lednice napisał(a):Bardziej od dużej ilości ludzi męczyłby mnie brak ludzi. Czułbym się bardzo nieswojo :roll:

Masz dokładnie taki sam pogląd jak ja. :D
Bezludzie jest frustrujące i człek myśli, że jest w jakimś wyklętym miejscu, w którym każdy inny, normalny człowiek, by w ogóle nie był. Że tylko idioci tutaj są. :wink:
Nie wyobrażam sobie wczasów w jakiejś zapadłej dziurze, gdzie są "dwa domy na krzyż" i wszechobecna cisza.
Dla mnie - ludzie muszą być (choćby w zasięgu wzroku). Bez ludzi - wczasy/odpoczynek/relaks są nieudane.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 03.12.2014 13:24

Dzień 12 – 27.06.2014 r. – piątek
Morskie przyjemności i popołudniowy spacer z cyklu „must-see” w Bašce


Dziś cały dzień spędzamy w Bašce. Nasz plan zakłada plażowania, kąpiele wodne, a po południu spacer do zlokalizowanego wysoko ponad miastem kościoła św. Ivana. Uwielbiamy tego typu eskapady, bo lokalizacja świątyni daje nadzieję na nieziemskie widoki.

Śniadanie zjadamy przed naszym apartamentem, wpatrując się w pokryte zielenią góry. Morza stąd nie widzimy, ale trudno. Góry też są piękne. Pogoda jest wymarzona dla morskich i słonecznych kąpieli. Humory mamy wyśmienite.

Po spakowaniu całego plażowego ekwipunku wyruszamy willową uliczką w stronę morza. Po drodze podziwiam niezwykłej urody rośliny.

Obrazek

Dochodzimy do maleńkiego kościółka sv. Marko i chwilę zatrzymujemy się, aby przeczytać jego historię i zrobić kilka zdjęć. Na co dzień jest zamknięty, ale warto zerknąć na zabytkowe mozaiki, zlokalizowane wokół budowli, które zachowały się tu w całkiem dobrym stanie.

Obrazek
Crkva sv. Marko w Bašce

Obrazek
Zachowane mozaiki wokół terenu kościoła

Skręcamy w stronę morza i idziemy długą promenadą. Podobnie jak wczoraj, chcemy oddalić się od skupiska ludzi, dlatego zmierzamy w stronę plaży przy campingu, gdzie jest zdecydowanie luźniej.
Widoki są tu przepiękne a morze ma tak fantastyczne kolory, że słowami trudno to oddać, dlatego spróbuję może zdjęciami.

Obrazek

Obrazek

Każdy z nas relaksuje się na swój sposób. Synek bawi się wodnymi zabawkami, mąż przysypia, a ja delektuję się okolicą i czytam frapującą książkę – sielanka!
Co jakiś czas wskakujemy do wody, bo zabawy w niej dają nam kupę śmiechu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdy zaczyna nam burczeć w brzuchach, a przekąsek w plecaku już brak, wracamy spacerkiem do apartamentu na obiad.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 03.12.2014 13:40

Po posiłku krótki odpoczynek i ruszamy na nasz zaplanowany już od wczoraj spacer.
Uwielbiam takie poznawanie Chorwacji – mamy część wspinaczkową – do kościoła św. Ivana prowadzi kręta asfaltowa droga. Można tam oczywiście wjechać samochodem, ale to nie ta sama przyjemność, bo pieszo można dłużej delektować się widokami, a także jest możliwość odkrywania ukrytych w porośniętych zakamarkach tajemniczych budowli. No i ten zapach – żywica drzew piniowych to aromat, z którym niezmiennie od lat kojarzy mi się Chorwacja. I jeszcze śpiew cykad.

Obrazek
Droga prowadząca na wzgórze z kościołem sv. Iwana oraz cmentarzem

Obrazek

Na ów spacer radzę wybrać się po południu, gdy słońce nieco mniej praży. Wdrapanie się na górę może być dla niektórych nieco męczące, ale jak dla nas, to takie pozytywne zmęczenie, z gwarantowaną niespodzianką na szczycie.
No to ruszamy. Dziecko trochę protestuje, bo wyobrażało sobie, że weźmiemy wózek. Na szczęście po drodze jest dużo ławek i miejsc, gdzie w cieniu można odpocząć.

Obrazek
Widoki w trakcie wspinaczki

Obrazek
Baška jak na dłoni

Co pewien czas mija nas samochód, który wjeżdża na górę.
Podziwiamy roślinność, ale też i fragmenty kamiennych zabudowań. Osada Baška w czasach średniowiecznych znajdowała się właśnie na wzgórzu, na które się wspinamy. Znajdował się tam także cmentarz (istnieje po dziś dzień) oraz romański kościół sv. Ivana. Świątynia pochodzi z 1100 roku i pierwotnie była kościołem parafialnym. Po zniszczeniu całej osady przez Wenecjan w 1380 roku kościół został odnowiony. Obecnie msze odbywają się w nim tylko w dzień patrona, a więc 14 lipca.
Także w drodze na szczyt mijamy upamiętnione w kamieniu poszczególne litery głagolickiego alfabetu. Jest nawet specjalna kamienna ławka, także z inskrypcjami – jest to dzieło współczesne.

Obrazek
Mijane po drodze fragmenty zabudowań - pozostałości po starej osadzie Baška

Obrazek
Głagolica upamiętniona na charakterystycznych, rozsianych po całej Bašce i okolicach pomnikach
Ostatnio edytowano 03.12.2014 13:52 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 03.12.2014 13:51

Gdy wreszcie docieramy na szczyt, wprost zamieramy... było naprawdę warto!
Obecność cmentarza przygasza nieco możliwość głośnego wygłaszania ochów i achów, ale za to nic nie stoi na przeszkodzie, aby utrwalać całe to piękno na zdjęciach.

Obrazek
Widoki ze szczytu wzgórza

Obrazek

Obrazek
Jest też fragment cmentarza

Obrazek

Obrazek
Kościół św. Iwana na szczycie wzgórza

Obrazek

Obchodzimy teren, rozlokowanego na wzgórzu cmentarza. Nie sposób nie zwrócić tu uwagi na nagrobki, a zwłaszcza na znajdujące się tu zdjęcia zmarłych mieszkańców Baški. W centralnym miejscu, w pobliżu kościoła jest też pomnik wielkiego piewcy piękna Baški - Czecha Emila Geistlicha. Przyczynił się on do rozpropagowania tej miejscowości jako raju turystycznego. Jako wyraz wdzięczności mieszkańców, w wielu miejscach Baški, podziwiać można jego podobizny.

Obrazek

Wąską kamienną dróżką udajemy się teraz jeszcze wyżej, do ruin zniszczone osady.
Zdecydowanie wygodniej było mieszkańcom opuścić te tereny i przenieść osadę niżej, do samego portu. Znajdujemy fragmenty domostw, a nawet ruiny kościoła.

Obrazek
Droga prowadząca do ruin zniszczonej osady

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szkoda wracać, ale przed nami przecież piękne widoki w drodze powrotnej. Zachodzące słońce ozłaca nam drogę.

Obrazek

Niestety odnajdujemy też niezbyt miłe dla oka i źle świadczące o turystach pozostałości – sądząc po opakowaniu niestety... „Nasi tu byli”.

Obrazek

Nagle słyszymy beczenie i szelest okolicznych krzaków. Domyślamy się, kto wydaje te odgłosy, dlatego czekamy chwili, aż sami sprawcy pokażą nam się na oczy. Wreszcie są!

Obrazek

Synek dzielnie podołał trudom wspinaczki, dlatego w nagrodę czeka go dziś wieczorem przejażdżka ciufcią wzdłuż całej miejscowości. Oj jakiego pędu w nogach nagle nabrał!

Obrazek

Nasz dzisiejszy dzień w Bašce uważamy za jeden z piękniejszych tych wakacji.

c.d.n.
Kasia i Krzyś
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1081
Dołączył(a): 15.09.2012
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia i Krzyś » 03.12.2014 14:21

nieziemskie widoki :hearts:
te "gołe" wyspy na tle niebieskiej wody super :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.12.2014 15:30

Kasia i Krzyś napisał(a):nieziemskie widoki :hearts:
te "gołe" wyspy na tle niebieskiej wody super :wink:



Pełna zgoda :D
Pogodę też mieliście znacznie lepszą od naszej , ale i tak bardzo nam się podobało


Pozdrawiam
Piotr
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 24.12.2014 11:57

Dzień 13 – 28.06.2014 r. – sobota
Typowa wakacyjna nuda... ale jaka przyjemna!


Dzisiejszy dzień znów przeznaczamy na błogie wakacyjne lenistwo.
Po porannej toalecie, zjadamy śniadanie siedząc przed naszym tymczasowym domem i spoglądając na piękne góry.

Obrazek

Pogoda wyśmienita, zatem w dalszej części dnia ruszamy na plażę. Lokujemy się tradycyjnie nieco dalej od mrowiska ludzkiego, ale i tak zauważamy, że z każdym dniem rośnie zagęszczenie turystów.

Obrazek

Obrazek

Późnym popołudniem znów spacerujemy po miłych dla oka uliczkach Baški oraz przy nabrzeżu. I tu właśnie dopada nas „zachęcacz” do wybrania się na tzw. fish picnic. W sumie nie mamy na jutro żadnych planów, dlatego dajemy się skusić. Wpływ na naszą decyzję miało też intrygujące miejsce docelowe, do którego dopływa statek, mianowicie chorwackie Alcatraz!!! Lubimy takie klimaty i ciekawi jesteśmy, co nas jutro czeka. Pogoda ma dopisywać... i niestety, jak powiedział kapitan, to ostatni dzień słońca przed chwilowym załamaniem aury.

Wieczorową już porą udajemy się w stronę gwarnej promenady z setkami turystów. Jesteśmy świadkami ciekawego „lodowego” przedstawienia. Niestety na chwilę przed dodaniem ostatniej kugli i wafelka cała konstrukcja wylądowała na podłodze....
Autor i tak dostał brawa i chwilę potem, niezrażony porażką przystąpił do tworzenia kolejnego lodojeża.

Obrazek

Beztroski dzień dobiega końca. Za kilkanaście godzin będziemy w Alcatraz! :papa:
Użytkownik usunięty
Re: Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.12.2014 12:48

Ci są mistrzami, im nic nie spadło:


Chorwackie Alcatraz :?: :roll: Podejrzewam, co to będzie...
Czekam z niecierpliwością, bo może w przyszłym roku się zdecydujemy na taką wycieczkę :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kraina laurami pachnąca - Istria, wyspa Krk a na deser Praga - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone