KradzieŻe Na Campach ???

dario75 napisał(a):Za tydzień jade zwiedzić Chorwacje i będę korzystał na pewno z kilku campów.Ponieważ jest to moja pierwsza wyprawa pod namioty chciałbym zapytać czy ktoś doświadczył na jakimś campie nieprzyjemności "zniknięcia" jakiś rzeczy, ubrań z namiotów.Czy może nie ma co obawiać się że podczas pobytu na plaży czy wycieczki krajoznawczej ktoś "zaopiekuje" się zawartością mojego namiotu.

Pozdrawiam Dario

Chorwacja to taki kraj w ktorym nikt nie zaklada dybow na pedaly, lasek na kierownice i nie nosi radia ze soba... bo te sa w samochodach z otwartymi szybami.... no chyba ze przyjada "nasi" .......
Az dziw bierze ze kraj zaraz po wojnie (wiadomo ze kazda wojna demoralizuje ludzi) jest taki normalny...... chyba mial racje kiedys minister spraw zagranicznych Polski Bek (1939) ze jesli opanuja nas Niemcy to mozemy stracic zycie... ale jak opanuja nas sowieci to stracimy dusze

Piotr

dwókrotnie spędziłem 2-tygodniowy urlop na campie w chorwacji i nigdy nic złego mnie nie spotkało, prawdą jest iż można wszystko zostawić w namiocie czy tez przed nim, nie obawiając się że coś "zniknie", to samo dotyczy plaż, spokojnie można zostawić aparat czy inne kosztowności i zażywać kapieli w adriatyku
pozdrawiam

Panowie nie demonizujmy ze nasi to narod zlodziei i bandytow bo jak okreslil tio moj znajomy Belg " wy sami kreujecie sie na zlodziei bo tak mawia Polak o Polaku najczesciej przy czyms mocniejszym i w obecnosci innych nacji , wiec jesli takie slowa padaja z ust waszych rodakow to co ,my mozemy sobie o was myslec ?" podpisuje sie pod tymi slowami 2 rekoma i przestanmy juz pisac ze Polacy ,Rosjanie ,czy inni Slowianie to tylkobanda zlodziei i oszustow bo moge podac kilkanascie przykladow na to ze jest tez druga strona medalu pozdrawiam wszystkich i miejmy wlasna dume narodowa ( nie mylic z szlacheckiego sarmaty-utracjusza)

Statystyki europejskie mówią, że jesteśmy w niechlubnej czołówce złodziejstwa....ale słowa Jacka muszą dać do myślenia i podpisuję się pod nimi... nie pogarszajmy opinii o nas samych. Co do faktów... w ubiegłym roku rano spostrzegłem rozbitą szybę i totalny kepisz w środku, w mercedesie na chorwackich numerach, który był zaparkowany obok mojega auta. Miałem wątpliwą satysfakcję, ze to nie mnie spotkało tylko... (niby rozgrywki między swoimi ).

Jestem w Chorwacji od roku 1976 co roku i nigdy mi nic nie zginelo. namiot nawet nie zapinalam a wszystkie akcesoria na zewnatrz.W Zeszlym roku w Podgorze na camp Sutikla opanowanym przez Czechow, pod prysznicem zostawilem zegarek. moment moze 2 minuty wrocilem po niego juz go nie bylo .Na Istri mojej zony pierscionek lezal caly dzien.Nikt go sobie nie przywlaszczył.
Smutne

szanowni cro maniacy -to jest temat rzeka i wydaje mi sie ze chyba nie ma co dalej go kontynuowac zamknijmy go i zajmijmy sie czyms milym )))

Witam !!
Osobiscie przez wiele lat nie doświadczyliśmy kradzieży, jak wszysy pozostawialismy niejednokrotnie wartosciowe przedmioty.
Jednak w 2001 r na kampingu Dole w m. Zivogośće spotkalismy się z kradzieżą. Otóż pewnego dnia przyjechała grupa naszych rodaków - 3 rodziny, zaraz zaczęli rozbijać namioty itd., w trakcie jednak stwierdzili, że pójdą zobaczyć plażę, wszystko pozostawili tak jak leżało, po powrocie stwierdzili brak saszetki w której znajdowały się paszporty wszystkich osób i całość gotówki 5.000 DM, pomijam już fakt totalnej głupoty pozostawiania wszystkich dokumentów i całości gotówki w jednym miejscu. Trudno ocenić kto dokonał kradzieży, choć odnoszę nieodparte wrażenie, iż zrobili to bardziej nasi ziomkowie, niż Chorwaci.

pozdrawiam Mariusz

izmir napisał(a):Witam !!
Osobiscie przez wiele lat nie doświadczyliśmy kradzieży, jak wszysy pozostawialismy niejednokrotnie wartosciowe przedmioty.
Jednak w 2001 r na kampingu Dole w m. Zivogośće spotkalismy się z kradzieżą. Otóż pewnego dnia przyjechała grupa naszych rodaków - 3 rodziny, zaraz zaczęli rozbijać namioty itd., w trakcie jednak stwierdzili, że pójdą zobaczyć plażę, wszystko pozostawili tak jak leżało, po powrocie stwierdzili brak saszetki w której znajdowały się paszporty wszystkich osób i całość gotówki 5.000 DM, pomijam już fakt totalnej głupoty pozostawiania wszystkich dokumentów i całości gotówki w jednym miejscu. Trudno ocenić kto dokonał kradzieży, choć odnoszę nieodparte wrażenie, iż zrobili to bardziej nasi ziomkowie, niż Chorwaci.

pozdrawiam Mariusz

twoja opowiesc dowodzi ze urlop urlopem ale nic nas przeciez nie zwalnia z procesu myslenia!!! zlodzieje sa wszedzie i to trzeba miec na uwadze ,oczywiscie nie popadajac w paranoje
pozdr i zycze milego i bezpiecznego wypoczynku
p.s i oby ten post zawieral same pozytywne informacje

słyszałem o przypadku że człowiek który się nie zmieślił namiocie spał obok niego.O kradziezach też nie słyszałem.






Zapraszam
[url=://podlesna-gostyn.pl]Hotel Podleśna[/url]

dario75 napisał(a):Za tydzień jade zwiedzić Chorwacje i będę korzystał na pewno z kilku campów.Ponieważ jest to moja pierwsza wyprawa pod namioty chciałbym zapytać czy ktoś doświadczył na jakimś campie nieprzyjemności "zniknięcia" jakiś rzeczy, ubrań z namiotów.Czy może nie ma co obawiać się że podczas pobytu na plaży czy wycieczki krajoznawczej ktoś "zaopiekuje" się zawartością mojego namiotu.

Pozdrawiam Dario

Nie Ja zostawiałem drobne na stole przed namiotem przy dróżce ned może i nikt sie nie zainteresował