Koszt urlopu w Chorwacji

Irek.Be napisał(a):Dla mnie będzie to pierwszy wyjazd do Chorwacji po długiej przerwie, stąd część kosztów podaję tylko szacunkowo - jak będzie to życie pokaże.
Dwoje dorosłych i dwójka dzieci (17 i 9 lat)
Dojazd (PL-CZ-SK-HU-CR) Wrocław - Szombathely - Duboka - 1420km
Nocleg w Szombathely, Garda Hotel - 440 PLN (ze śniadaniem)
7 dni w miejscowości Duboka, apartament mniej niż 10 metrów od plaży - 3640PLN (rezerwowany w styczniu)
Przejazd do Fazany - 650km
7 dni w Fazanie (Istria) - 3828PLN (rezerwacja w styczniu)
Przejazd do Wenecji - 270km
1 dzień Wenecja (Mestre) - 1120PLN (ze śniadaniem)
Powrót (IT-SLO-AT-CZ-PL) - 1160km
Podczas pobytu planujemy kilka wypadów, jako że jesteśmy z tych których "pięty swędzą" po 2-3 dniach w jednym miejscu - i tutaj przewiduję na wszystko około 800km (Plitvickich nie liczę bo będą "po drodze")
Dubrownik + Peljesac
Medziugorje/Kravica/Mostar
Plitvickie (w drodze na Istrię) - wejściówki 112€
Postojna Jama (SLO) - wejściówki 150€ (z dodatkowymi wystawami)
Family Safari na Istrii - wstępna wycena 400€ (Kajaki+buggy+lunch)
Dzienne wyżywienie liczymy ok 100€ (chcemy jeść 50/50 konoby i restauracje vs domowe gotowanie/grill)
Dodatkowo na atrakcje i przekąski - 1000€
Paliwo ok 2500PLN (4500km *7,5l/100km*7,5PLN/litr) , winiety + opłaty autostradowe (CRO+IT) to ok. 1000PLN
Całość to jakieś 28tyś PLN - jeśli wyjdzie mniej to super ale raczej się nie spodziewam
Kwota całkiem spora, ale pobyt będzie bardzo aktywny i chcemy "złapać" tyle wrażeń ile to tylko możliwe.

No i po urlopie - plany trochę się pozmieniały na miejscu, z powodu temperatur 39-40C więcej czasu spędziliśmy w wodzie niż na lokalnych wycieczkach
Posumowując:
Winiety - 351,68pln (CZ/SK/HU/SLO/AT) - zgodnie z planem zrobiliśmy "kółko" tak by nie wracać po swoich śladach
Autostrady CRO - 470,25pln - 40% więcej niż winiety na 5 krajów!
Paliwo - 1762pln - kijanka spaliła średnio tylko 6,2l na dystansie prawie 4400km - za co jestem jej bardzo wdzięczny
Noclegi - HU 1 dzień; CRO- Duboka i Fazana (7+7) - łącznie 7909pln
Zakupy spożywcze - 1762pln - Konzum/Plodine/Lidl - ceny owoców i warzyw niższe niż w PL, przekąski, soki i napoje (% i bezlakoholowe) około 20% droższe niż w PL, generalnie nie było aż tak drogo jak myśleliśmy że będzie.
Atrakcje - bilety + adv - 1900pln
Konoby - 2660pln (w zależności od miejsca 60-80€ za spory obiad i napoje dla 4 osób)

Całkowity koszt wyjazdu - ok 16800pln, sporo mniej niż budżetowaliśmy - to głównie dzięki temu że pierwsze 7 dni to było dużo plażowania w wiosce (Duboka to kilkanaście domów na krzyż i jedna konoba ) w której nie było gdzie wydawać pieniędzy i 3 obiady robiliśmy sami.
Wycieczka do BiH okazała się strzałem w "10", ceny zakupów 30-40% niższe niż w Cro, paliwo po 2,55 bośniackich paciorków czy tam muszelek - czyli ok 1,3€/litr, lody w Mostarze 1€/gałka (spora), obfite śniadanie w restauracji przy meczecie 13,5€ za 4 osoby, obiad w innym miejscu za 40€ z napiwkiem i musieliśmy posiedzieć żeby się "nie ulało" .
Najdrożej było w Dubrowniku - tam gałeczka lodów "small scoop" w obrębie murów Starego Miasta kosztowała 4€, tuż przed wejściem (bramą) od 2,5 do 3,5€ w zależności od liczby gałek (im więcej tym taniej). Generalnie lody w innych miejscach po 2€/porcję.
Polecam obiad w konobie Portun na Peljesacu a może Peljescu? w każdym razie na półwyspie - było obficie i smacznie, przy płatności gotówką około 5% taniej niż w karcie (podobnie mieliśmy w kilku innych miejscach, więc to chyba bardziej zasada niż wyjątek w Cro).

Jeziora Plitvickie- trzeba zobaczyć, ale tylko z biletami kupionymi wcześniej na pierwszą możliwą godzinę zwiedzania (8am), później robi się tłoczno i to bardzo, zwłaszcza na skrzyżowaniu ścieżek/pomostów przy największym wodospadzie. Trasa H - zrobiliśmy jakieś 12km pieszo (kilka bocznych ścieżek dodaliśmy sami do oficjalnej trasy zwiedzania), 5km autobusikami i 2km łodzią (autobus i łódź w cenie biletu wejścia).

Fazana - fajne miasteczko z dobrymi miejscówkami kulinarnymi i naprawdę długą plażą żwirkową, Rovinj - nie zachwyca, odrapany i brudny kompletnie nie ma tego klimatu włoskich miasteczek, o którym niektórzy piszą w "necie", Pula - fajny amfiteatr (10€/dorosły, 5€/dzieci), świątynia Augusta (2€ za wejście ale w środku malutkiego pomieszczenia nic nie zachwyca więc raczej nie warto), zamek wenecki + amfiteatr z czasów rzymskich i muzeum miejskie warte zobaczenia.

Wakacje jak najbardziej udane czego życzę wszystkim na forum!

Irek.Be napisał(a):
Wakacje jak najbardziej udane czego życzę wszystkim na forum!

nie będę wszystkiego cytował bo szkoda miejsca, ale fajne podsumowanie. Dobrze się czytało, ja jadę z początkiem września i jest ciekaw jak się to wszystko zmieni do tego czasu.

U nas wygląda to tak:
Wyjazd 19.08 - Bydgoszcz - 2 osoby dorosłe + dziecko 6 y.o.

Winieta Czechy 310 koron
Winieta Austria 9,9 €
Winieta Słowenia 16 € (7 dni, do domu będziemy wracać omijając Słowenie).
Assistance 1000km - 266zł

Nocleg w Hotelu Soline ~1200€ z obiadokolacjami, Superior z widokiem na morze, za 5 nocy, liczę że wytarguje parking w cenie

Dalej jedziemy na próbę do Zatonu na 3 noce za około 800€ (chyba niecałe) z pełnym wyżywieniem.

Paliwo liczę 1400zł, do tego około 300zł autostrady w Chorwacji.
5000zł wymienilismy na euro na jakieś lody, rejs statkiem, leżaki i te sprawy.

Wychodzi około 20 tys za 8 nocy / 9 dni około.

Generalnie dużo - w przyszłym roku myślę o Jachcie, ew. jakiejś wycieczce do Turcji/Dubaju z biura podróży - żona optuje za Turcją.

5000 zł, czy 25% wydatków na lody, rejs statkiem, leżaki i te sprawy (czyli jakieś drobiazgi)?? To sporo tych lodów albo bardzo drogie leżaki. No chyba, że rejs statkiem kilka tysięcy.

michał1234 napisał(a):5000 zł, czy 25% wydatków na lody, rejs statkiem, leżaki i te sprawy (czyli jakieś drobiazgi)?? To sporo tych lodów albo bardzo drogie leżaki. No chyba, że rejs statkiem kilka tysięcy.

Wcale nie musi być dużo "lodów".
5000 pln to nieco ponad 1000 €.
Jak Olga wpadła w Biogradzie do "souvenirnego", to po pół godziny rachunek opiewał na ~200 €, a siatkę mogła nieść sama w jednej ręce - "tyle" tego było.
100 € na dzień na "rozkurz" trzeba mieć.
Mieć - nie znaczy wydać. Ale jesteś przygotowany na "zachcianki".

Kostef wyjeżdża za 3 dni i planuje tyle ze sobą wziąć.
Ile z tego wyda? On też chyba tego jeszcze nie wie.
Ale przynajmniej nie będzie stał "przed witryną" z przepraszającą miną.

Chodziło mi bardziej o proporcje. Drobiazgi (lody, leżaki, pamiątki) rzadko stanowią 25% wydatków urlopowych, ale oczywiście i to może się zdarzyć. Stąd moje zdziwienie.

boboo napisał(a):100 € na dzień na "rozkurz" trzeba mieć.

nie czuję się gotowy na komentarz . Panie, a gdzie to trzymać te tysiące euro na wakacjach? Zakopać na plaży? Nie rozkurzy się to to? Wyda plony?

michał1234 napisał(a):5000 zł, czy 25% wydatków na lody, rejs statkiem, leżaki i te sprawy (czyli jakieś drobiazgi)?? To sporo tych lodów albo bardzo drogie leżaki. No chyba, że rejs statkiem kilka tysięcy.

5k PLN na wydatki Cię poruszyły ale noclegi za 250€/doba już nie ?

A niby dlaczego? Za apartament 4 os. w ładniejszej okolicy teraz sobie czasem krzyczą 150E. A tutaj chyba mowa o hotelach, a i z pełnym wyżywieniem w jednym przypadku.

Tak przy okazji. Zastanawia mnie tutejszy fetysz lodów. Ciągle się o nich pisze, jako o znaczącym skladniku kosztów.

Nie znaczącym, tylko drobnym, ale regularnym. Stąd potrzeba posiadania zazwyczaj niewielkiej ilości gotówki na ten cel. Niektórzy jedzą lody na wakacjach codziennie, inni podobnie często piją kawę albo piwo. Może być wszystko na raz.

Fanem lodów nie jestem. Dla mnie mogą nie istnieć. Zastępuję zimnym tonikiem z lodem i miętą. I nie wiążę lodów z wakacjami. W domu rodzina kupuje regularnie. I nie wiem co ma do tego gotówka.

Normalnym, bynajmniej dla mnie, jest to że jak przechodzimy z dzieciakami obok lady chłodniczej z lodami, to pojawia się pytanie "Tato, mogę loda?"

I zawsze dostają, zapewne stąd uwzględnianie tego.
Być może Twoje dzieci nie pytają, albo im nie kupujesz, ale nie rozumiem zdziwienia.

A gotówka ma to do tego, że w zdecydowanej większości, kartą tam nie zapłacisz

No to nam (pięcioosobowa rodzina) za tydzień w Rogoznicy, podsumowując wszystkie wydatki (mieszkanie, paliwo, opłaty drogowe, ubezpieczenia, LODY codziennie, jakieś drobne wydatki upominki itp.) wyszło ok. 6 tys.zł

sal3 napisał(a):No to nam (pięcioosobowa rodzina) za tydzień w Rogoznicy, podsumowując wszystkie wydatki (mieszkanie, paliwo, opłaty drogowe, ubezpieczenia, LODY codziennie, jakieś drobne wydatki upominki itp.) wyszło ok. 6 tys.zł

Jak z jedzeniem obiadów w restauracji to nieduża suma.

amatus1 napisał(a):

sal3 napisał(a):No to nam (pięcioosobowa rodzina) za tydzień w Rogoznicy, podsumowując wszystkie wydatki (mieszkanie, paliwo, opłaty drogowe, ubezpieczenia, LODY codziennie, jakieś drobne wydatki upominki itp.) wyszło ok. 6 tys.zł

Jak z jedzeniem obiadów w restauracji to nieduża suma.

Jak z jedzeniem w restauracji, to nie wierzę. Nie da się