PAP, Zawodowiec - ja też moimi czterema się podpisuję
To ja tylko dwa słowa o tych dzikich ludziach: lody już były
To jeszcze zgadnijcie kto i gdzie robi najpiękniejsze maski, które potem turyści kupują w Wenecji?
I jeszcze jak będziecie mieli okazję być w Albanii (o ile Was tu niektórzy koledzy nie przerażą do reszty

), to koniecznie - prosto do jakiegokolwiek sklepu i o wino Kallmett zapytajcie a i do winnic z których powstaje pojedźcie (na zawsze będziecie kallmeckimi niewolnikami

)
Niezawodny - fajnie, że przypomniałeś tę najstarszą historię i kto z Turkami walczył. Dodam tylko że chrześcijaństwo na terenach dzisiejszej Albanii sięga czasów drugiej podróży misyjnej św. Pawła. Pierwszym męczennikiem, który oddał życie za wiarę na tych ziemiach był biskup Durres św. Asti. A działo się to za czasów św. Jana Apostoła.
W Lezhe jest franciszkański kościółek datowany na 1240-42 rok. Powszechnie uważa się, że to tędy przechodził św. Franciszek wracając z Ziemi Świętej do Włoch... O ile dobrze wiem, to komuniści zamienili kościółek na kino. Niedaleko jest Lac, największe albańskie miejsca kultu religijnego, gdzie znajduje się sanktuarium św. Antoniego. To miejsce wiąże się też z postacią św. Błażeja i męczenników z Sebasty... Tam się wybierzcie w jakiś wtorek - zoabczycie o co chodzi
Dużo by można o tym co się działo w górach na północy między Serbami i Albańczykami podczas dłuuugich dziejów, ale nie chce mi się dziś pisać

I jak zawsze nikt nie jest w tej historii czarny ani biały
Ps. To kto w jakiego Boga/boga wierzy; czy ma buzię zieloną, czerwoną, granatową; jakim językiem mówi, gdzie i kiedy sie urodził jest ostatnią rzeczą, jaka by mi przyszła do głowy, żeby wyrabiać sobie zdanie o tym, jakim jest człowiekiem. I tak jak się oburzam jak słyszę za granicą, że wszyscy Polacy to zawistni złodzieje i pijacy, tak nigdy w życiu nie powiem czegoś podobnego o żadnym narodzie.
A teraz już przegnę do reszty: mam przyjaciół wśród Albańczyków! Zgroza: tak wśród katolików, jak i muzułmanów. Jest jeszcze gorzej - przyjaciół i bardzo dobrych znajomych mam także wśród Chorwatów, Bośniaków i Serbów i jeszcze kilkunastu narodów tego świata. Jeszcze nie poznałam żadnego Macedończyka lepiej, ale po tym jak nas na Korabie raczyli rakiją śmiem twierdzić, że też jestem w stanie się z nimi zaprzyjaźnić

...