Kosowo niepodległe? Nowy plan UE - wojna czy pokój?

Cały czas słyszę porównania , a to do Gniezna , a to do Sląska.
To jest niepoważne ,świadczy o nieznajomości problemu Kosowa.

GALILEUSZ napisał(a): Co zdecydowałby w podobnej sytuacji prezydent Kaczyński i premier Tusk, gdyby lokalne władze ogłosiły niepodległość Śląska ?

Tyle że na Śląsku mieszkają Polacy, którzy odłączać się nie chcą - nie ma zatem żadnej analogii do Kosowa, którego mieszkańcy nie chcą żyć w dotychczasowym państwie. Czyli fantazjujesz

Janusz Bajcer napisał(a):Do poczytanie Co z tym Kosovem??

Janusz - bardzo dobry artykuł - warto żeby przeczytali ci, którzy się tu wypowiadają a pewnie nigdy nic o Kosowie nie poczytali.

kkrzys napisał(a):Cały czas słyszę porównania , a to do Gniezna , a to do Sląska.
To jest niepoważne ,świadczy o braku nieznajomości problemu Kosowa.

Może masz rację. Ja tam nigdy nie byłem.
To może porównanie historyczne: Wolne Miasto Gdańsk ?
Polacy też byli w mniejszości.

GALILEUSZ napisał(a):To może porównanie historyczne: Wolne Miasto Gdańsk ?
Polacy też byli w mniejszości.

To jest dobre porównanie. Polacy stanowili w WMG 20%, Niemcy 80%. Większość niemiecka chciała przyłączenia do Niemiec. Polska powiedziała nie i przestała istnieć... IMHO nie warto było...

niezawodny napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Do poczytanie Co z tym Kosovem??

Janusz - bardzo dobry artykuł - warto żeby przeczytali ci, którzy się tu wypowiadają a pewnie nigdy nic o Kosowie nie poczytali.

Też tak Januszu uważam - że dobry artykuł, i że niektórzy nie czytają , a nawet za złe mają ,że linki do czytania zamieszczam

Janusz Bajcer napisał(a):Też tak Januszu uważam - że dobry artykuł, i że niektórzy nie czytają , a nawet za złe mają ,że linki do czytania zamieszczam

A tym to się nie przejmuj - twoje linki bardzo się przydają, sam wielokrotnie skorzystałem, choćby ten artykuł o którym teraz mowa.
Jednym słowem tymi linkami krzewisz edukację a jak ktoś się edukować nie chce to już jego problem.

GALILEUSZ napisał(a):Może masz rację. Ja tam nigdy nie byłem.
To może porównanie historyczne: Wolne Miasto Gdańsk ?
Polacy też byli w mniejszości.

Jesli porównania to hipotetyczne . Można wyobrazić sobie najbiedniejszy region w Polsce.Tak biedny że aż zaniedbany.Cały kraj kwitnie ale nie ten region.Rząd w Warszawie nic nie robi z gospodarką .Nawet niewiele robi z drogami ,gdy buduje w kraju autostrady.
Mówi o autonomii ze względu na to że mieszka tam narodowość z inną religią.
Ta narodowośc to 95 % ludności .Chce ona poprawy swojego bytu.Chce by można było swobodnie używać w szkołach własnego języka.
Stolica zabrania,ogranicza autonomię,w końcu ją zawiesza.
Wprowadza godzinę policyjną ,restrykcje.Sytuacja zaognia się tak ,że dochodzi do pacyfikacji regionu .
Armia i policja zaprowadzają "porządek" czołgami.
Giną ludzie.
I tu społeczność międzynarodowa mówi stop dla awanturniczej polityki rządu .
Dlaczego mówi stop? Bo rząd w innych regionach prowadził zbrojne konflikty,wojny ,czystki etniczne.
Ma wiele na sumieniu.
To jest porównanie choć napisane telegraficznym skrótem.

kkrzys napisał(a):Jesli porównania to hipotetyczne . Można wyobrazić sobie najbiedniejszy region w Polsce.Tak biedny że aż zaniedbany.Cały kraj kwitnie ale nie ten region.Rząd w Warszawie nic nie robi z gospodarką .Nawet niewiele robi z drogami ,gdy buduje w kraju autostrady.
Mówi o autonomii ze względu na to że mieszka tam narodowość z inną religią.
Ta narodowośc to 95 % ludności .Chce ona poprawy swojego bytu.

Żeby było ciekawiej to taka sytuacja w Polsce już istnieje. Sposób w jaki rząd w Warszawie traktuje Polskę B czyli tzw. ścianę wschodnią woła o pomstę do nieba. Efekt? Największa emigracja na zachód jest właśnie z tego regionu. I nie zdziwiłbym się gdyby ludzie żyjący we wschodniej Polsce w końcu się zbuntowali i powiedzieli, że dłużej nie chcą mieszkać w Polsce B tylko w Polsce A i dziękują Warszawie za dalszą "opiekę". Na moje poparcie mogą liczyć

Niezawodny - się nie przejmuję i jak coś znajdę, to dalej "polinkuję"

Kkrzys - tak dobrego telegraficznego skrótu dawno nie czytałem



Na dobranoc Serce Serbii

Dziękuję Janusz za ocenę,
tym bardziej że robi to MISTRZ linków i trafnych dowcipów na Cro.pl.
Mapa trafnie pokazuje co zostało pod skrzydłami Serbii ,jak również co by zostało, gdyby secesje ogłosiła Wojwodina.
Póki co taki scenariusz jest odległy,ale realny, gdyby Serbowie zrezygnowali z dążeń do wstąpienia do UE.

Witam.
Czytam sobie ten wątek, więc pozwolę wtrącić swoje trzy grosze i ten link :
http://www.historia1.terramail.pl/magis ... index.html

Jest to taka sobie historia Kosowa, moim zdaniem wolna od ideologii, przez co mało radosna dla miłośników Kremla.

praca ta została zaskarżona, gdyż szerzy antyserbskie proalbańskie poglądy.
Nie uważam jej sam również jako by była źródłem obiektywnej wiedzy.

kkrzys napisał(a):Dziś na fali emocji Serbowie mówią "nie chcemy do Unii.

Słusznie prawisz, ale nie do końca. To nie Serbowie krzyczą, tylko rząd serbski. A to są dwie różne rzeczy.
Gdyby ktoś u nas posłuchał, że Polacy w ciągu - powiedzmy - 5 lat mieli trzy różne poglądy na temat stosunków z Rosją, to zgłupiałby i słusznie zauważył, że cierpimy na jakieś dolegliwości psychiczne. A tymczasem to nie Polacy, ale kolejne rządy, które - siłą rzeczy - miały różne od siebie, własne punkty widzenia.
Na "wielkiej demonstracji" w Belgradzie zebrało się 200 czy 300 tys. ludzi. Trzeba zauważyć, że mimo dnia wolnego w szkołach średnich, uczelniach i niektórych zakładach pracy, darmowych przejazdach do stolicy i zachętach w postaci niepilnowania ambasady USA, rządowi serbskiemu nieszczególnie się to wszystko udało. A że na takie "demonstracje" złazi się i zjeżdża masa pospolitych chuliganów, to rzecz oczywista. Są to tacy sami "obrońcy Serbii" jak nasi szalikowcy są "patriotami". Zdecydowana większość z tych "patriotów", którzy trafiła do szpitala, była bardzo pijana. I wierzyć mi się jakoś nie chce, by prawdziwi serbscy patrioci palili samochody,rabowali sklepy i wybijali szyby.
Pomnę, jak w latach 80tych, na demonstracje organizowane przez Solidarność masowo schodzili się także tacy młodzi ludzie, którzy po prostu - korzystając z okazji - chcieli porzucać kamieniami w milicję i bić się z ZOMO. Dzisiaj ci sami ludzie mówią, że "walczyli o wolną Polskę". Znam takich osobiście, z niektórymi chodziłem do szkoły średniej w tym czasie.
Tak więc - obecnie w Serbii jest taki czas, że normalni ludzie siedzą po cichu w domu i nie wychodzą na ulice. Sądzę - zupełnie po amatorsku, że zdecydowana większość Serbów ma dość całego Kosowa, dość tego problemu, i wolałaby normalnie żyć niż czekać w napięciu, czy panowie z rządu nie zechcą wywołać kolejnej wojny, która zniszczy im normalność.
Na pewno bardzo częsty jest pogląd, żeby dać sobie spokój z tym Kosowem i zająć się podnoszeniem poziomu życia i budowaniem normalności. Tylko że na razie głośno nie bardzo wypada to mówić, żeby przypadkiem nikogo nie pobili rzeczeni "patrioci". Chociaż ponoć powszechne jest przekonanie, że Kosowo jest stracone. Tyle że "nie wypada" głośno tak powiedzieć z obawy przed powyższym.
Że nie są to mrzonki, wypada podać przykład b. premiera Serbii, prozachodniego Dzindzicia, który w 2004 r. został zastrzelony przez serbskiego faszystę, pardon - "patriotę". Jest to - z mojej skromnej wiedzy - jedyny taki przypadek bratobójstwa w europejskim kraju po wojnie, kiedy ginie urzędujący premier.
W Serbii - co powszechnie wiadomo - dośc łatwo można porozumieć się po angielsku, mam na myśli oczywiście młode pokolenie. Są to ludzie, co chcą normalnie żyć. Oni się nie uczą ruskiego, tylko języka Europy białego człowieka. Nie przypadkiem.
Myślę, że erozję serbskiej zaściankowości dokonałaby eliminacja systemu wizowego, gdyż Serbowie muszą mieć wizy prawie wszędzie. Ponoć 70% młodych ludzi nigdy z tego powodu nie było za granicą. Otwarcie granic momentalnie zniszczyłoby w Serbii dobrze trzymający się pomiloseviciowski narodowy socjalizm.
Tak więc : nie piszmy co Serbowie krzyczą, ale jakie jest "oficjalne stanowisko serbskiego rządu".

To ja też dorzucę coś do przeczytania - http://kosovo.cerkiew.pl/index.php?modu ... e&pageid=9